Weingut Proidl – sprawdziliśmy jak smakuje najnowszy rocznik
Tour de Vin to odbywający się na początku maja festiwal organizowany przez stowarzyszenie ÖTW (Österreichische Traditionsweingüter). Jego myślą przewodnią jest pokazanie przez winiarzy win z najnowszego rocznika w niezobowiązujących warunkach ich własnych winiarni. Bardzo lubimy w nim uczestniczyć, bo w porównaniu z podobnie zorganizowanym Wachauer Weinfrühling (a oba wydarzenia zwykle czasowo nakładają się na siebie) jest tu zwykle mniej gości i spokojniejsza atmosfera.
W tym roku podzieliliśmy swój czas między oba festiwale. Sobotę spędziliśmy w Wachau, a w niedzielę odwiedziliśmy kilku naszych ulubionych winiarzy z ÖTW. Swoje pierwsze kroki skierowaliśmy do Weingut Proidl, nie tylko dlatego, że od kompleksowej degustacji win Patricka Proidla minęło kilka lat (Weingut Proidl – No. 1 w Kremstal), ale też by pogratulować mu urodzin kolejnego dziecka, które przyszło na świat dosłownie kilka dni przed festiwalem.
Senftenberg – chłodny mikroklimat, skaliste winnice
Winnice regionu Kremstal, do którego przynależy Weingut Proidl kojarzone są głównie z lessowymi tarasami, które zdominowały krajobraz zwłaszcza na wschód od miasta Krems. Jednak region jest znacznie bardziej zróżnicowany.
Winnice rodziny Proidl leżą w wąskiej dolinie wyżłobionej przez rzekę Krems, która ciągnie się na północ od miasta. Takie oddalenie od Dunaju sprawia, że dopływa tutaj mniej ciepłego powietrza, które wzdłuż Dunaju przemieszcza się od Wiednia dalej na zachód, a zbiory w okolicach Senftenbergu są zwykle najpóźniejsze z całego regionu. Dodatkowo mamy tutaj zupełnie inną glebę. Co prawda gdzieniegdzie w wierzchniej warstwie znajdziemy cienkie pokłady lessu, ale winorośle rosną głównie bezpośrednio na skale macierzystej, Urgestein.
Taka kombinacja chłodnego mikroklimatu i skalistej gleby sprawia, że świetnie sobie tutaj radzi riesling, który na lessowych glebach ze wschodniej części regionu praktycznie nie jest spotykany.
Spróbowane wina
Do Austrii podróżowaliśmy na własny koszt, w festiwalu Tour de Vin wzięliśmy udział na zaproszenie ÖTW.
Wina Weingut Proidl niestet nie są dostępne w Polsce, choć Patrick podkreślał, że bardzo chciałby to zmienić. Może więc któryś z importerów się nimi zainteresuje, bo podtrzymujemy zdanie, że to najlepszy producent z Kremstal.
Podajemy ceny win przy zakupie bezpośrednio w winiarni.
Proidl Pet Nat Riesling X (30 €)
Idąc z duchem czasu, Patrick rozwinął portfolio o tego pet-nata powstającego z rieslinga. Owoce pochodzą z działek na Hochäcker i Pfeningbergu, a wino dojrzewa na osadzie przez 12 miesięcy, po czym jest on usuwany przed finalnym zakapslowaniem.
Wino ma ładny aromat, w którym przeplatają się nuty cytrusowe i maślano-woskowe. Również w ustach przyjemnie kremowe, z radosnym, cytrynowym owocem i dobrą soczystością. W końcówce trochę wychodzi cukier i też ta cena jest jednak dość wysoka jak na tę kategorię. Dobre+ (88/100).
Proidl Gelber Muskateller Senftenberg 2023 (13,50 €)
Nie jest to taki zupełnie typowy muscat, bo po fermentacji w stali wino trafia wraz z osadem na 4 miesiące do dużych beczek. To daje mu większej krągłości i trochę mocniejszego ciała, niż zwykle dostajemy przy tym szczepie. Reszta już bardziej typowa – nuty winogron, kwiatów i melona. Całość świeża, soczysta, całkiem poważna. Bardzo dobre (90/100).
Proidl Freiheit Grüner Veltliner Kremstal 2023 (9,90 €)
To podstawowy veltliner Patricka, powstający z młodych krzewów, z owoców zbieranych na początku września i dojrzewający w stalowych zbiornikach. Wino jest owocowe, bazujące na soczystości jabłek i cytryn, niezbyt mocno skoncentrowane, ale z ładną kwasowością. Ot, po prostu smaczne codzienne wino. Dobre (87/100).
Proidl Rameln Grüner Veltliner Kremstal 2023 (11,50 €)
Kolejny grüner veltliner też dojrzewa w stali, ale po pierwsze owoce do niego są zbierane około miesiąc później, a dodatkowo po wyciśnięciu soku przez kilka godzin jest on macerowany ze skórkami. W efekcie wino jest znacznie ciekawsze, z nutami jabłek, gruszek, cytrynowej skórki. Na podniebieniu z dobrą koncentracją, ładną kwasowości i przyjemnie pieprznym finiszem. Bardzo żywy, energetyczny vetliner ze skalistego podłoża, nie tak masywny jak te z owoców rosnących na glebie lessowej. Bardzo dobre+ (91/100).
Proidl Ried Hausberg Grüner Veltliner Kremstal 2023 (16,50 €)
Hausberg to winnica położona częściowo na zboczu doliny Krems, ale częściowo również na płaskowyżu nad nią. Działka rodziny Proidl znajduje się właśnie na tej bardziej płaskiej części.
Mamy tu delikatną słodycz owocu, trochę białych brzoskwiń, do tego melona, jabłka. W ustach delikatne kremowe ciało i długi, mineralny finisz. Całość bardzo poukładana, w porównaniu do poprzedników mniej żwawa, trochę spokojniejsza. Bardzo dobre (90/100).
Proidl Ried Pellingen Grüner Veltliner Kremstal Reserve 1ÖTW 2022 (32 €)
Winnica Pellingen należy do najsłynniejszych w całym Kremstal, pierwsze wzmianki o niej sięgają nawet 1590 roku. Krzewy grüner veltlinera zajmują jej dolną część, podczas gdy riesling rośnie w górnej partii. Na dole znajdziemy trochę lessu, a pod nim bogaty w żelazo paragnejs. Owoce pochodzą ze starych, ponad 50-letnich krzewów, fermentacja miała miejsce częściowo w stalowych zbiornikach, częściowo w dużych beczkach, a wino dojrzewało na osadzie około 9 miesięcy.
Piękny zapach, w którym mimo tak młodego wieku mamy trochę masła, a do tego dużo jabłek i gruszek. W ustach lekko oleiste, o świetnej koncentracji, wyraźnie pikantne i pieprzne. Już teraz przepyszne, a przecież jest zaledwie na początku swojej drogi. Znakomite (93/100).
Proidl Ried Ehrenfels Grüner Veltliner Kremstal Reserve 1ÖTW 2022
Ehrenfels to parcela położona pod ruinami zamku Senftenberg. Jeszcze w latach 80-tych była ona opuszczona, ale ojciec Patricka słyszał od starszych winiarzy, że przed II wojną światową była tam winnica rodząca świetne owoce, choć trudna w uprawie z uwagi na ekstremalne nachylenie. Postanowił nabyć ją i rekultywować.
Ehrenfels charakteryzuje się ciepłym, suchem mikroklimatem, a pod cienką warstwą humusu znajdziemy tam twardą skałą, miejscami z domieszką wapienia.
To wino jest dymne, szczuplejsze od tego z Pellingen, kwasowość wyraźnie ciągnie je w górę, ale w końcówce zaczyna się pojawiać słodycz owocu (morele, gruszki). Potrzebuje czasu, by w pełni się rozwinąć. Znakomite (93/100).
Proidl Ried Holzhammer 54 Grüner Veltliner 2022 (50 €)
To wino powstaje z owoców z Pellingern z najstarszych, 54-letnich krzewów. Następnie powoli fermentuje i dojrzewa w 750-litrowych akacjowych beczkach przez 12 miesięcy.
Trzeba przyznać, że użycie beczek jest świetne. Oczywiście akacja jest bardziej neutralna od dębu – tutaj dała winu lekką, miodową słodycz i przyjemną kremowość. Na podniebieniu jest też sporo gruszek, ale też żywy, pieprzny finisz. Eleganckie i dostojne wino, które potrzebuje co najmniej dekady na ujawnienie swojego najlepszego oblicza. Znakomite+ (94/100).
Proidl Generation X Grüner Veltliner 2022 (50 €)
To jeszcze inna wariacja Patricka na temat dojrzewania veltlinera w beczkach. Tutaj mamy znów owoce z Pellingen i akacjowe beczki, ale tym razem są one mniejsze (500 litrów), a wino dojrzewa w nich 18-24 miesiące).
Mocniej czuć w nim dotknięcie beczki, głównie pod postacią orzechów. W ustach nuty dymne mieszają się z cytrynowym i jabłkowym owocem. W tle pojawia się też trochę słodszych gruszek i palonego masła. To wino o wyraźnie beczkowym charakterze, poprzednie jednak bardziej mi smakowało. Bardzo dobre+ (91/100).
Proild Katzengold Riesling Kremstal Reserve 2022 (30 €)
Po przejściu przez veltlinery musiałem trochę przyspieszyć tempo, więc odpuściłem dwa podstawowe rieslingi i przeszedłem od razu do tej butelki. Nazwa nawiązuje do pirytu, minerału który znajdziemy w łupkowej glebie. Takie zaś podłoże dominuje na winnicy Pfeningberg, z której owoce trafiają do tego wina. Po fermentacji w stali wino przez kilka miesięcy dojrzewa na osadzie w dużych beczkach.
Przyjemnie żywe, soczyste wino o wręcz lekko oranżadowym smaku. W ustach lekka słodycz morelowego owocu, która momentalnie jest skontrowana przez wyciągniętą kwasowość. Podobała mi się energia tego wina. Znakomite- (92/100).
Proild Ried Pfeninberg Riesling Kremstal Reserve 1ÖTW 2022 (42 €)
Pfeninberg to najdalej na wschód wysunięte cru rodziny. Większa część winnicy prowadzona jest tarasowo, przy nachyleniu sięgającym 35o. Tutejsza gleba to głównie łupek z niewielkim dodatkiem miki, a pochodzące stąd wina z wiekiem ponoć upodabniają się do tych pochodzących z Rheingau.
Rzeczywiście czuć tutaj ten łupkowy charakter wina. Mamy wyraźną mineralność, nuty krzemienne, wybitnie cytrynową kwasowość i długi, stalowy finisz. Całość świetnie naprężona, choć jeszcze bardzo zbita, skupiona, brakuje mu przestrzeni. To bardzo rasowy riesling, do którego wróciłbym za 6-7 lat. Znakomite+ (94/100).
Proidl Ried Hochäcker Riesling Kremstal Reserve 1ÖTW 2022 (42 €)
Kolejna z winnic klasy Erste Lagen to Hochäcker. Jest ona położona wysoko, od 250 do 380 metrów n.p.m., bezpośrednio nad winnicą Pellingen. Kiedyś uchodziła ona za niezbyt przyjazną, chłodną parcelę, ale w dobie ocieplającego się klimatu, ta niegdysiejsza wada staje się jej zaletą.
Jeszcze inne oblicze rieslinga, z jednej strony mocno kwaskowe, ale też wyraźnie lżejszej od poprzedników, o ładnie powietrznym charakterze. Dominują cytrusy (zwłaszcza limonka i cytrynowa skórka), z dodatkiem papierówek i słonym finiszem. Znakomite (93/100).
Proidl Ried Ehrenfels Riesling Kremstal Reserve 1ÖTW 2022 (55 €)
To absolutnie szczyt możliwości rieslingów z Kremstal, wino bliskie idealnej równowagi, która pewnie osiągnie za kilka lat. Jest tutaj absolutnie wszystko – mocna kwasowość, słoneczny jabłkowo-cytrynowy owoc, wyraźna mineralność i świetna, napięta struktura. Jeden z najlepszych austriackich rieslingów, jakie piłem w ostatnich latach. Arcydzieło (96/100).
Proidl Spricht Deutsch Riesling 2021 (45 €)
Patrick z rieslinga produkuje też wina z cukrem resztkowym. Nazwa wina to oczywiście nawiązanie do niemieckich rieslingów, które powstają w podobnym stylu. Do tej etykiety trafiają tylko zdrowe owoce z późnego zbioru, bez szlachetnej pleśni.
Pięknie skomponowane wino, w której miodowo-woskowa słodycz miesza się z morelową owocowością, a wszystko wspiera cytrynowa kwasowość. Całość skrząca się, słoneczna, bardzo żywa, po prostu pyszna. Znakomite+ (94/100)
Proidl Riesling TBA 2015 (85 € / 0,375 l)
Na koniec jeszcze słodsze wino, gdzie oczywiście mamy już owoce dotknięte botrytisem. Mamy tu brzoskwinie w zalewie, rozpuszczone masło, dużo miodu i wosku. Wino jest gęste, oleiste, ale też pełne soczystej kwasowości. Hedonistyczna pozycja. Znakomite (93/100).
Pionówka z Ried Pellingen
Oprócz bieżącego rocznika Patrick pokazał kilka starych veltlinerów z Pellingen.
Zachwycił mnie rocznik 2021 (94/100) – jeszcze bogatszy, kremowy, z nutami miodu, wosku i cytrynowej skórki, ale też imponująco kwaskowym finiszem. Dla odmiany 2020 (92/100) poszedł w stronę znacznie szczuplejszą, dymną i przyprawową, również kwasowość była tu bardziej wyczuwalna. Za to obfity owoc pojawił się ponownie w winie z 2017 (93/100), obok jabłek i gruszek można się tu doszukać moreli oraz skórki z limonki. Struktura jest lekko maślana, w finisz bardzo długi, tym razem wyraźnie ostry, przyprawowy.
O rok starszy veltliner z rocznika 2016 (94/100) był obłędny, znakomicie rozgrywał balans między brzoskwiniową słodyczą, a cytrynową kwasowością. Najlepszym z całej stawki było wino z 2015 roku (96/100) – z jednej strony niezwykle skoncentrowane, morelowo-woskowe, z drugiej zaś dalej pełne energii, bardzo żywe i kwaskowe, wręcz papierówkowe.
Kolejną butelką była ta z rocznika 2013 (93/100), wino znów szczuplejsze, bardziej wyciągnięte, idące w kierunku kwasowych jabłek, ze słonym finiszem. Na koniec przyszedł czas na rok 2010 (94/100). Ten veltliner był już mocno ewoluowany, lekko piwniczny, ale też niesamowicie soczysty, pełen dojrzałego ale wcale nie zmęczonego owocu, z pięknym kwaskowym finiszem którego nie powstydziłby się rasowy riesling.
Lubimy wracać w takie miejsca, gdzie wiemy, że absolutnie od początku będziemy próbowali wina świetnej jakości. Patrick ani na chwilę nie zwalnia i naprawdę to wstyd, że jego butelki jeszcze nie są dostępne w Polsce.