Klein Constantia – spotkanie z historią

Udostępnij ten post

Nie mogliśmy wybrać lepszego miejsca dla pierwszych winiarskich odwiedzin w RPA. Klein Contantia to bowiem historyczna winiarnia w kraju, datująca swoje początki od 1685 roku. Dzisiaj warto ją odwiedzić zwłaszcza, by spróbować eleganckich win ze szczepu saugivnon blanc i oczywiście słodkiej perełki, Vin de Constance.

Ojcem winiarstwa w Południowej Afryce był Jan van Riebeeck, który przybył do Południowej Afryki jako gubernator z ramienia Kompanii Wschodnioindyjskiej w 1652 roku. Wkrótce potem sprowadził z Europy pierwsze sadzonki winorośli, które zasadzono w miejscu znanym dzisiaj jako Company Garden w Kapsztadzie. Sama posiadłość Constantia została założona przez jednego z jego następców Simona van der Stel. W 1685 roku otrzymał on pozwolenie na założenie swojej własnej farmy, której część postanowił przeznaczyć na winnice. Jako lokalizacje wybrał dolinę u stóp góry Muizenberg, z widokiem na rozłożystą zatokę False Bay.

Po jego śmierci w 1712 roku ta ogromna farma została podzielona na trzy mniejsze części. W kolejnych wiekach zmieniały one swoich właścicieli oraz granice, ale ostatecznie do dzisiaj dwie miejscowe, leżące obok siebie winiarnie (Klein Constantia oraz Groot Constantia) mogą się szczycić pochodzeniem z pierwotnej, oryginalnej posiadłości Simona Van der Stel.

Jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku tutejsze wina były sławne na całym świecie, pociechy w nich szukał choćby Napoleon podczas swojego uwięzienia na Wsypie Św. Heleny. Były to jednak dla producenta ostatnie dni tak dynamicznego rozwoju. Wprowadzenie w 1834 roku zakazu niewolnictwa (oczywiście słuszne działanie) zmusił winiarnię do zatrudnienia dotychczasowych niewolników generując przy tym wcześniej nieponoszone koszty, a w 1858 roku dotknęła ją epidemia mączniaka. W efekcie zaprzestano nie tylko produkcji słynnych Vin de Constance, ale win praktycznie w ogóle.

Dopiero gdy Klein Constantia została zakupiona w 1952 roku przez Iana Austina wydało się, że może nastąpić zmiana na lepsze. Postanowił on bowiem wskrzesić tradycje winiarskie, jednakże sadzonki, którymi obsadzono winnice okazały się zakażone wirusem. W efekcie w dość chłodnym klimacie, który tu znajdziemy winogronom nie udawało się w pełni dojrzeć. Zrezygnowany Ian sprzedał posiadłość w 1980 roku Duggiemu Jooste, który na szczęście także postanowił walczyć o wskrzeszenie chlubnej historii Klein Constantia.

Tym razem próba skończyła się sukcesem, winnice zostały jeszcze raz obsadzone, a w 1986 roku na rynek wypuszczono pierwszą partię win. Dodatkowo cztery lata później udało się wskrzesić markę słodkich Vin de Constance. Dzisiaj winnice zajmują tu obszar 40 ha.

Emblematycznym winem posiadłości jest wspomniane Vin de Constance, prawdopodobnie najbardziej znane słodkie wino z Nowego Świata. Powstaje ono z odmiany muscat de Frontignan (to jedna z nazw najbardziej szlachetnej odmiany z rodziny muscatów – muscat blanc à petits grains). Owoce pochodzą z późnego zbioru, zbierane są ręcznie i przez 14 dni są macerowane ze skórkami w niskiej temperaturze – osobno różne partie podzielone w zależności od dojrzałości owoców, w tym grona dotknięte szlachetną pleśnią. Fermentacja trwa nawet do 12 miesięcy (ze względu na wysoki poziom cukru) i ma miejsce w 500-litrowych beczkach z francuskiego i węgierskiego dębu, ale również w beczkach z akacji. Po mniej więcej 36 miesiącach dojrzewania następuje stworzenie finalnego blendu i zabutelkowanie wina.

Winnice należące do Klein Contantia stanowią dość jednolity blok, z umiejscowionymi u podnóża wzgórza budynkami winiarni, sali degustacyjnej i restauracji. Leżą one na wysokości od 70 do ponad 340 metrów, z południową i wschodnią ekspozycją. Podłoże to głównie rozkruszony, zerodowany granit, z którego zbudowany jest Muizenberg. Za sprawą bliskości False Bay (niecałe 10 kilometrów w linii prostej) istotną rolę w schładzaniu winnic odkrywa wiejąca od wody bryza, stąd klimat regiony Constantia określany jest jako chłodny.

podróż do RPA i degustacja została opłacona ze środków własnych

Klein Constantia Cap Classicque Blanc de Blancs 2020 (ok. 60 zł – podaję ceny win przy zakupie na miejscu w winiarni)

Degustację rozpoczęliśmy od powstającego klasyczną metodą musiaka z czystego chardonnay, który na osadzie dojrzewa przez 24 miesiące.

Wino pachnie owocowo i soczyście, zielonymi jabłkami, cytrynami, z delikatnie drożdżowym tłem. W ustach zdecydowanie kwaskowe i odświeżając (cukier resztkowy to tylko 2,5 g), a w końcówce wychodzi znowu sporo cytrynowej chrupkości. Przyjemnie chrupkie, stawiające do pionu wino. Bardzo dobre (90/100).

Klein Constantia Cap Classicque Blanc de Blancs 2011

To była butelka spoza oficjalnej degustacyjnej listy, która oczywiście pokazała znacznie większą ewolucję. Zamiast owoców można było wyczuć marcepan, zielone włoskie orzechy, karmel, mnóstwo nut chlebowych, karmelizowane morele. Za to w ustach nadal przyjemnie soczyste, z drobnymi bąbelkami, cytrynowo-jabłkowym owocem i lekko orzechową końcówką. Bardzo dobre+ (91/100).

Klein Constantia Chardonnay 2022 (ok. 75 zł)

Po zebraniu i wytłoczeniu skórki winogron pozostają w kontakcie z moszczem w niskiej temperaturze nawet przez kilka dni. Fermentacja i dalsze dojrzewanie na osadzie (przez 9 miesięcy) ma miejsce częściowo w beczkach, częściowo w stalowych zbiornikach, bez fermentacji malolaktycznej.

Dotyk beczki najbardziej odczuwalny jest w aromacie, gdzie mamy sporo nut orzechów, palonego masła i przypraw. Aromat nie jest przy tym męczący, bo na drugim planie mamy też owoce pod postacią jabłek, cytryn, melona. Na podniebieniu jeszcze bardziej owocowe (zielone jabłka), ale też trochę waniliowe. Tym niemniej w końcowym odbiorze przyjemnie świeże, z dobrym, długim i kwaskowym finiszem. Jeszcze młode, ale pełne energii, a beczka jest użyta naprawdę kulturalnie. Bardzo dobre+ (91/100).

Klein Constantia Sauvignon Blanc 2020 (ok. 37 zł)

Spośród win spokojnych to właśnie w sauvignon blanc posiadłość upatruje swoją przyszłość, a nasadzenia odmiany stanowią 50% wszystkich winnic. W przypadku tej podstawowej butelki wino dojrzewa na osadzie przez 9 miesięcy, z tego 10% w neutralnych 500-litrowych beczkach.

Zapach typowy dla sauvignon pochodzącego właśnie z chłodnego terroir, a więc bardziej zielony niż tropikalny, mineralny, trawiasty. Dopiero w ustach pojawia się trochę marakui, ale też sporo soczystych cytryn, skórki z limonek. Całość raczej szczupła, dobrze wyciągnięta, z fajnie zarysowaną kwasowością. Porządnie wykonane, nieprzerysowane wino. Bardzo dobre (90/100).

Klein Constantia Metis Sauvignon Blanc 2019 (ok. 60 zł)

Kolejna etykieta powstaje we współpracy z Pascalem Jolivet, znanym winiarzem z Doliny Loary, z Sancerre. Przylatuje on do Kapsztadu nawet kilka razy do roku, aby nadzorować produkcję tego wina. Do tej współpracy nawiązuje też sama etykieta, na której znajdziemy połączenie dwóch kwiatów: francuskiego irysa i południowoafrykańskiej protei królewskiej. Do wina trafiają owoce z wydzielonej części posiadłości, gdzie krzewy są uprawiane zgodnie z zasadami biodynamiki. Dojrzewanie na osadzie trwa 12 miesięcy, przy czym 20% wina spędza ten czas w beczach.

Rzeczywiście w ekspresji wino nawiązuje do Sancerre, mamy bowiem wyraźne nuty krzemienne, pieprzne i prochowe, rozsypane na delikatnie woskowym i brzoskwiniowym tle. Na podniebieniu delikatnie maślane, znów woskowe, z dobrym ciałem (czuć dojrzewanie na osadzie), ale też kwaskowym, soczystym i pieprznym finiszem. Całość elegancka, zrobiona z klasą, wyciągnięta. Znakomite- (92/100).

Klein Constantia Clara Sauvignon Blanc 2021 (ok. 75 zł)

Ten sauvignon pochodzi już ze specjalnie wybranych sześciu działek leżących na wysokości 260-300 metrów. Winogrona z nich są zbierane oddzielnie, fermentują i potem przez 9 miesięcy dojrzewają na osadzie w beczkach z dębu i akacji. Na koniec najlepszych pięć (i tylko tyle) beczek jest mieszanych i rozlewanych jako to wino. Nazwa została wybrana na cześć Clary Elizy Hussey, właścicielki Klein Constantia na początku XX wieku.

Już zupełnie inne w aromacie, poważniejsze, dymno-maślane, z dodatkiem kremowej śmietanki i wanilii, słodkich gruszek, czerwonych jabłek. Podobnie maślane i trochę waniliowe w ustach, ale tutaj dochodzi też naprawdę niezła, wysoka kwasowość i pieprzno-przyprawowy akcent. Nie do końca jestem fanem takich beczkowych wersji sauvignon, ale tutaj zachowano owocowość i soczystość odmiany. Bardzo dobre+ (91/100).

Klein Constantia Perdeblokke Sauvignon Blanc 2022 (ok. 130 zł)

To najdroższy sauvignon w ofercie producenta, który powstaje znów z pojedynczego bloku winorośli. Ta winnicą jest dość stroma i leży na wysokości 200-220 metrów. Od początku to na niej dojrzewały najlepsze owoce odmiany, więc od 2005 roku postanowiono butelkować je oddzielnie, przy czym wino powstaje tylko w najlepszych rocznikach. Fermentacja zaczyna się w stalowych zbiornikach, ale potem wino trafia do dębowych beczek, gdzie dojrzewa na osadzie przez 9 miesięcy.

Inne od poprzednika, z czystym, niemal krystalicznym aromatem, w którym pojawiają się cytryny, limonki i zielone jabłka. Usta bardzo precyzyjne, ze skupioną, wyciągniętą kwasowością, smakujące cytrynami z dodatkiem odrobimy morskiej wody i długim, oczyszczającym finiszem. Bardzo rasowe, eleganckie, mocne. Znakomite (93/100).

Klein Constantia Estate Red 2021 (ok. 75 zł)

Produkcja posiadłości zdominowana jest przez wina białe, jedyna zaś czerwień powstaje jako mieszanka caberneta sauvignon z dodatkiem petit verdot (16%) i malbeca (13%). Wino dojrzewa przez 15 miesięcy, przy czym 40% spędza ten czas w nowych 500-litrowych francuskich beczkach.

Chłodny i świeży nos, w którym znajdziemy oczywiście czarne i czerwone porzeczki, ale na ostrawym, pieprznym tle. W ustach również soczyste, z dobrze zarysowaną kwasowością. Smaków jest sporo, bo mamy zarówno porzeczki, wiśnie i śliwki, ale też tytoń i kawę, a nawet trochę fynbosów (coś na kształt garigue). Taniny jeszcze dość mocne, potrzebujące więcej czasu. Całość bez nadmiernej ekstrakcji, pokazująca ekspresję chłodnego klimatu. Bardzo dobre+ (91/100).

Klein Constantia Vin de Constance 2020 (ok. 280 zł)

Bardzo dobry rocznik, bez pogodowych ekstremów. Cukier resztkowy na poziomie 172 g, przy 6,3 g kwasowości.

W zapachu bardzo maślane, śmietankowe, z owoców mamy świeże morele, dojrzałe brzoskwinie i żółte gruszki. Na podniebieniu przyjemnie gęste, kremowe, pełne żółtych owoców i rozpuszczonego masła. Kwasowość nie jest jakaś wybitna, ale nie ma się też wrażenia, aby wino było oklapłe. Pięknie zbudowane, choć jeszcze młodziutkie. Znakomite (93/100).

Klein Constantia Vin de Constance 2015 (ok. 320 zł)

Pierwszy z serii trzech suchych i gorących roczników, zbiory miały miejsce najwcześniej od 1986 roku. Cukier resztkowy znów na poziomie 172 g, ale udało się też utrzymać 6,5 g kwasowości.

Rzeczywiście nie tak świeże jak poprzednik i nie można tego zrzucić tylko na karb wieku. Mamy sporo kandyzowanej skórki pomarańczowej, ale też lakieru do paznokci, orientalnych przypraw. W ustach oleiste, maślane, ale trochę zbyt ciężkie. Choć na papierze kwasowość jest podobna co w roczniku 2020, to jednak ta pozycja jest zdecydowanie po słodkawej, trochę cukierkowej stronie. Bardzo dobre+ (91/100).

Klein Constantia Vin de Constance 2013 (z butelki magnum, cena za magnum ok. 1120 zł)

Długa zima, chłodna wiosna, ale dość suche lato przełożyło się na bardzo udany rocznik. Cukier resztkowy ponownie na tym samym poziomie, kwasowość 6,6 g.

Jeszcze inne, bo pachnące miętowo, z dodatkiem gruszek, brzoskwiń i suszonych moteli. Na podniebieniu cukier i kwasowość są świetnie ze sobą połączone, zbalansowane. Wino smakuje odrobinę herbacianie, mamy też karmel i toffi, ale i morele, miód, wosk. Bardzo skoncentrowane, ale w finiszu zachowujące świeżość i soczystość. Duża klasa. Znakomite+ (94/100).

Muszę przyznać, że wizyta mnie zaskoczyła. O ile mialem okazję wcześniej próbować Vin de Constance i nie wątpiłem w klasę tych słodziaków, to nie spodziewałem się tak równej i dobrej jakości również wytrawnych win. Pierwsze wizyta w RPA pozytywnie nastroiła nas przed kolejnymi, a te następne tylko utwierdzały w tym jak ciekawe jest miejscowe winiarstwo.

W RPA odwiedziliśmy również:

Zobacz więcej naszych podróży