Sycylia na talerzu i w kieliszku, czyli czerwień do tuńczyka

Udostępnij ten post

Mój ostatni wypad do Włoch (z którego opublikowałem już pierwszą relację – (Lorenzo Begali, czyli prawdziwa twarz Valpolicella) dobiegł końca, jak zwykle zbyt szybko. W tym samym czasie moje ukochane dziecko spędzało owocnie i naukowo czas na obozie językowym w kraju Shakespear’a. Niestety kuchnia tam obowiązująca była raczej spod znaku „wszystko co złego o brytyjskim jedzeniu wiecie”, niż sztuczek Gordona Ramseya. Co zrobić, aby zadowolić totalne łaknienie dobrego smaku? Przygotować na powitanie latorośli coś na maksa śródziemnomorskiego, bo tę kuchnię oboje kochamy. Inspirowany Gennrao Contaldo i jego południowo-włoskimi koncepcjami przygotowałem leciutkie grillowe danie – tuńczyka, bakłażana, cukinię wraz z sałatą i dodatkami.

Dzisiejsza kolacja to jakże pyszny południowoeuropejski banał. Trochę rukoli, grillowane tylko chwilkę kostki z super jakościowego tuńczyka, warzywa, piniole, ocet balsamiczny. Nic więcej nie potrzeba do powstania najlepszej letniej sałaty na świecie. Ale co będę Wam opowiadał, po prostu sami spróbujcie. Przepis znajdziecie tu: sałata z tuńczykiem i grillowanymi warzywami.

Do takiej „mięsnej” ryby, jaką jest tuńczyk (tu jeszcze skropiony delikatnie octem balsamicznym) lubię otworzyć czerwone wino. Musi ono jednak spełniać odpowiednie kryteria. Czyli ma być lekkie, owocowe, z tylko delikatną taniną oraz niskim alkoholem, aby uniknąć ewentualnie jego goryczkowej dominacji w końcówce. Z tego też powodu, ale też z uwagi na południowowłoskie pochodzenie dzisiejszego dania, wybrałem lekką czerwień z Sycylii ze szczepu frappato.

Winnica powstała w Vittorii (południowo-wschodnia Sycylia) w 1980 roku z połączenia sił trzech młodziutkich winiarzy. Giuseppe Cilia, Giusto Occhipinti i Cirino Strano przejęli od dziadka Giuseppe 3,5 ha działkę i zaczęli pisać zarówno historię swoją, jak i samej apelacji Cerasuolo di Vittoria, która jest jedynym sycylijskim DOCG. Na tle zapyziałego sycylijskiego winiarstwa byli gośćmi z innej epoki. Zaczęli fermentować swoje wina w naturalnych zbiornikach z terakoty, weszli na drogę biodynamiki i uprawiają winnicę organicznie. Od połowy lat dwutysięcznych pozbyli się całkowicie beczek na rzecz amfor, których mają już ponad 150. Bez dwóch zdań są obecnie liderami stylu Cerasuolo.

W COS (którego nazwa pochodzi od pierwszych liter nazwisk wymienionych wcześniej założycieli) uprawia się tylko lokalne grona: nero d’avola, nero di lupo (Nero di Lupo Terre Siciliane IGP 2022, Azienda Agricola COS) czy właśnie dzisiaj spróbowane frappato. Szczep ten daje lekkie wina, pełne czerwonych owoców. Taniny są zwykle w niższych rejonach, a kwasowość jest całkiem świeża. W apelacji Cerasuolo di Vittoria jest obowiązkowym partnerem nero d’avola w blendzie.

Frappato Terre Sciciliane DOP 2023, Azienda Agricola COS (Winecorner, cena: 119 PLN)

Jaśniutki, wiśniowy, czysty, piękny kolor. Zapach jest wiśniowo-kompotowy, ale potem otwiera się na więcej świeżego czerwonego owocu. Mamy też rabarbar i czerwoną porzeczkę, a wszystko to jest doprawione białym pieprzem. Usta z fajnym ożywczym kwasem i super elegancką, drobną taniną. Owocowość jest imponująca – wiśnie, czereśnie, czerwone śliwki odciskają swoje piętno. Końcówka daje piękne wrażenie eleganckiej równowagi dosmaczonej lekką przyprawą. Świetne wino. 91/100

Wino idealnie nadaje się na towarzysza eleganckiej kolacji, w której przystawką może być właśnie taka sałata z tuńczykiem i grillowanymi warzywami. Jest kwaskowe, owocowe, ale też z fajnym, pełnym smakiem. To całkiem poważne wino, raczej nie bierzcie go na grilla na łonie natury, bo nie docenicie wtedy jego piękna.

Do następnego!

W.