Lekko miedziany, jakby utleniony kolor. W zapachu najpierw pojawia się wosk, potem zaczynają wychodzić nuty gruszek, brzoskwinie, morele, ale też szałwia i wytrawny miód. W ustach o wytrawnej, trochę surowej mineralności, do tego mamy nuty skórki cytrynowej, jabłek i znów miodu. Nad całością góruje wysoka, mocna, stalowa kwasowość. Butelkę kupiliśmy kilka lat temu bezpośrednio od producenta. W Polsce wina producenta dostaniecie w poznańskim SPOT.