Pét-naty – oceniliśmy dla Was 24 butelki

Udostępnij ten post

Pét-naty – rewolucja czy chwilowa moda? Te naturalnie musujące wina podbiły serca miłośników wina na całym świecie. Ale czy zasługują na miano letniego must-have? Postanowiliśmy to sprawdzić, poddając rygorystycznej degustacji zarówno polskie, jak i zagraniczne perełki.

Tak jak przy innych naszych panelach, wina były degustowane w ciemno, w losowej kolejności. Mimo, że wiele tych pet-natów to wina na wskroś naturalne, aby zachować spójność stosowaliśmy 100-punktową skalę ocen, bez taryfy ulgowej. Nie odejmowaliśmy jedynie punktów za mętność wina, bo w tej kategorii to coś normalnego.

Do naszego jury zaprosiliśmy Izę Popko (autorkę bloga Wine Stream i dziennikarkę winiarską, fankę win naturalnych) i Wojtka Starzyckiego (sommeliera i edukatora winiarskiego, zwycięzcę III Międzynarodowych Mistrzostw Młodych Sommelierów w 2021 roku, współzałożyciela Winokątu). Taki skład gwarantował nam równowagę pomiędzy osobami, które do win naturalnych podchodzą z nieco większą rezerwą (obaj Wojtkowie) i tymi nastawionymi bardziej entuzjastycznie (Iza i ja).

No cóż, nie ma jednolitej, oficjalnej definicji, którą moglibyśmy tu przytoczyć. Nazwa stanowi skrót od francuskiego pétillant-naturel, co można przetłumaczyć jako wino naturalnie musujące. Na określenie sposobu ich produkcji używa się też zamiennie słowa méthode ancestrale, czyli metoda pradawna. Jest to rzeczywiście najstarsza i najprostsza metoda otrzymania musiaka, która polega na zabutelkowaniu jeszcze fermentującego wina. Wówczas fermentacja kończy się w butelce, a jej ubocznym efektem jest dwutlenek węgla, który nie mając gdzie ujść, zostaje w winie tworząc musowanie.

Winiarze stosują też inne wariacje i dalej określają swoje wina jako pét-naty. Przykładowo produkują wino bazowe, do którego dodają zmrożony moszcz (czyli nieprzefermentowany sok wyciśnięty z winogron) i taką mieszankę butelkują. Wtedy w butelkach rusza de facto druga fermentacja, co zbliża te wina bardziej do metody klasycznej.

Wiele pét-natów, zwłaszcza tych powstających w najbardziej naturalny sposób, bez usunięcia osadu pozostałego po zakończeniu fermentacji, to wina bardzo niestabilne przy ich otwieraniu. Aby uniknąć fontanny wina sięgającej nawet do sufitu i zalania połowy pokoju mocno je schłodźcie i otwierajcie bardzo powoli. Najlepiej podważać kapsel (bo większość pét-natów właśnie tak jest zamykana) bardzo powoli z kilku stron i jednocześnie obserwować zachowanie wina. Jeśli zaczyna ono mocno gazować i pochodzić do szyjki butelki, najlepiej je odstawić na bok i poczekać, aż to musowanie się trochę uspokoi. Niestety, niektóre butelki potrzebują nawet kilku minut takiego niespiesznego otwierania.

Mimo doświadczenia i ostrożności czasem i tak trudno uniknąć „wybuchowego” otwarcia. Nam podczas panelu jedna butelka też zamieniła się w wulkan.

Zaskoczyła nas rozpiętość punktowa ocenionych win. Degustacja w ciemno i trochę bardziej techniczne podejście do oceny pet-natów pokazały, że są to wina bardzo nierówne. Pijąc je na słonecznym tarasie pewnie na wiele z tych niedoskonałości przymknęlibyśmy oko, ale w degustacji w ciemno bardziej je zauważaliśmy.

Dodatkowo pét-naty nie należą do tanich, co widać już po średniej cenie spróbowanych przez nas butelek. Trzeba też przyznać, że najlepsze wina były bardzo równe. Różnica między winami sklasyfikowanymi pomiędzy drugim i dziesiątym miejscem wynosiła ledwie 2,25 pkt.

Ocena, jaką uzyskało dane wino jest średnią ocen cząstkowych poszczególnych osób. Te cząstkowe oceny również podajemy pod notką techniczną.

Celler del Roure Les Danses Blanc de Mando 2020 (El Catador, 109 zł)

Jednomyślnie pierwsze miejsce zajął ten hiszpański musiak powstający z mało znanej odmiany mando. Wino jest butelkowane przed zakończeniem fermentacji, ale dojrzewa z osadem wyjątkowo długo, nawet do 40 miesięcy (zwykle pét-naty są wypuszczane na rynek krótko po zabutelkowaniu). Specjalizujący się w hiszpańskich winach importer El Catador po raz kolejny pokazał, że ma nosa do wyszukiwania takich perełek.

Wino ma bardzo ładny, różowy kolor. Zapach jest iście szampański, autolityczny, elegancki. Znajdziemy w nim brioszkę i skórkę od chleba z porzeczkowo-malinowym dodatkiem. Usta są całkiem pełne, z dużą ilością czerwonych owoców (wiśni, poziomek) oraz świetną kwasowością balansująca delikatny cukier resztkowy. Całość bardzo długa, z delikatną goryczką w końcówce. Super równowaga, świeżość i elegancja, bardzo klasyczne w swoim wyrazie wino. 92/100

Iza – 92, Wojtek S. – 92, Wojtek G. – 92, Robert – 92

Gdy tylko zanurzyłem nos w kieliszku to od razu zorientowałem się, że mamy do czynienia z nietuzinkowym, poważnym winem. Znakomity szampański sznyt. Wszystko w tym winie się zgadza. Raczej do otwarcia na randce niż w plenerze. No i ten uwodzicielski kolor. Dla mnie wino numer jeden naszej degustacji – podsumował Wojtek Galiński.

Malibran Sottoriva Col Fondo Agricolo Colli Trevigiani (Vini e Affini, 69 zł)

Wino, które zajęło drugie miejsce, to znana etykieta, obecna w Polsce od wielu lat – można powiedzieć, że była modna, nim modne stały się pét-naty. Mamy tutaj odmianę glera, znaną z Prosecco (zresztą Malibran produkuje też świetne „klasyczne” Prosecco), ale druga fermentacja ma miejsce w butelkach, a nie stalowych zbiornikach jak normalnie jest praktykowane w tym typie win. To wino znajdziecie w Wine Cornerze na Białym Kamieniu, ale też Winebarze Grono na Mokotowskiej i sklepie internetowym (winecorner.pl).

W kieliszku o bardzo jasnym, niemalże bezbarwnym kolorze. Pachnie mocno jabłkami, ich sokiem, ale też taką poobijaną lekko brązowiejącą już skórką. Po chwili pojawia się też trochę śmietanki i cytrynowej skórki. Po spróbowaniu bardzo czyste, wyraźnie cytrusowe, ale też z zauważalnym akcentem drożdżowym (świeża, pachnąca bułka maślana). Całość jest harmonijna, nic tutaj nie wystaje, wszystko do siebie pasuje. 91/100

Iza – 91, Wojtek S. – 91, Wojtek G. – 91, Robert – 90

Moderna Pet-Nat Brut Nature Różowe (70 zł)

Najwyżej sklasyfikowane z polskich win, ale nie od dzisiaj powtarzamy, że jego autor Nestor Kościański wie, co robi. Potrafi wykorzystać zwykle mało ciekawą odmianę rondo w świetny sposób, używając ją właśnie do tego wina musującego (z dodatkiem 20% pinot gris).

Różowy, delikatny, bardzo ładny kolor. Nos się pięknie rozwija, zmierzając w stronę czerwonych owoców (wiśnie, maliny, poziomki) z bitą śmietaną. Mamy też trochę kwiatowych i różanych aromatów dających wrażenie delikatnej słodyczy. Na podniebieniu spotykamy dobry, mocny kwas, który jest jednak zrównoważony soczystym, intensywnym owocem i delikatną nutą kwiatową. Turbo sprężyste wino z bardzo dobrą świeżością, energią i przyjemnym musem, lekko landrynkowe w końcówce. 90/100

Iza – 90, Wojtek S. – 91, Wojtek G. – 90, Robert – 90

Ten apetyczny różowy musiak pachnie wszystkim, co lubię: kwaśnymi wiśniami i malinami, dają się też wyczuć zmysłowe nuty irysa i fiołków, z subtelnym akcentem potpourri w tle. Do tego soczysta kwasowość i bąble, które z każdym łykiem podbijają rześki, pobudzający ślinianki efekt. Chciałoby się powiedzieć: Francja-elegancja, a to Wzgórza Trzebnickie. Da się? Da się. Nestorze Kościański – gratuluję bardzo udanego pét-nata! – dodaje Iza Popko.

Vinarstvi Vykoukal Monument Pet-Nat 2020 (Wino z Moraw, 82 zł)

Zdeněk Vykoukal to naszym zdaniem jeden z najciekawszych morawskich producentów. Jego wina powstają w raczej klasycznym stylu i nieodmiennie nam smakują. Tego pét-nata (jest to czysty welschriesling) próbowałem ostatni raz wiosną rok temu i gdy porównuję notki, to nie stracił od tego czasu absolutnie niczego. Wino otrzymaliśmy do panelu od Zbyszka Gluzy, z oferty Wino z Moraw.

Bardzo ładny, bogaty nos, już taki całkiem dojrzały – wosk, propolis, miód, brzoskwinie i nawet skórka z mango. W ustach mamy dużo soczystego, brzoskwiniowego owocu i przyjemną krągłość. Może brakuje trochę wyższej kwasowości, ale ta owocowość jest taka apetyczna, że wino nie wydaje się absolutnie męczące. To dość tłuste, maślane ciało sprawia, że ten pet-nat mógłby odnaleźć się w kuchni, choćby z pieczonym kurczakiem. 90/100

Iza – 91, Wojtek S. – 90, Wojtek G. – 90, Robert – 90

Morawy to dla mnie synonim krągłych pét-natów. Lokalni winiarze potrafią wydobyć z tych win głębię i złożoność, które często zaskakują. Morawskie pét-naty udowadniają, że mogą dojrzewać kilka lat, a ich ewolucja podąża w bardzo ciekawą stronę – komentuje Robert Dąbrowski.

Vignes du Fresche Pyjama Caaaaaaat Anjou 2022 (Wina Julii, 110 zł)

Mamy tu pét-nata z Doliny Loary, w składzie znajdziemy 90% caberneta franc i 10% gamay. Większość caberneta (80%) jest pozbawiana szypułek i po delikatnym wytłoczeniu soku zaczyna fermentować. Pozostała część caberneta i całe gamay pozostaje z szypułkami i tak też fermentuje. W efekcie otrzymano wino o bardzo nasyconym kolorze, przypominającym wręcz lekką czerwień.

Kolor ciemno-malinowego soku z lekką pianką. Nos jest mocny i intensywny, mamy sporo nut malinowo-truskawkowych, z lekkim śmietankowym dodatkiem. W ustach pojawia się element taninczny, a do tego dochodzą leśne owoce i słodsza malina. Wino ma niezłe ciało, a owoc jest ciągle soczysty. Musowanie też jest bardzo dobrej jakości. W sumie to poważne wino, z gastronomicznym zacięciem. 90/100

Iza – 92, Wojtek S. – 88, Wojtek G. – 90, Robert – 89

Ten różowo-czerwony musiak autorstwa Polako-Francuza Christophe’a Kaczmarka przypadnie do gustu miłośnikom deseru Eton mess i lambrusco. Christophe stworzył z kolegami bardzo apetyczną loarską odpowiedź na czerwonego musiaka z Emilii-Romanii. Nos otwiera się sielankowym aromatem oranżady (tej czerwonej), aby za chwilę ujawnić akcent bitej śmietany i truskawki (rzeczony Eton mess), a dwie chwile później – cieszyć masą czerwonych leśnych owoców. W ustach ponownie mnóstwo smaku spod znaku świeżych owoców leśnych, soczystość i orzeźwiający mus. Na lato nie trzeba nic więcej – Iza.

Fio.Wines Piu Piu Petnat (Vininova, 133 zł)

To projekt prowadzony nad Mozelą przez Daniela Nipoorta (syna słynnego producenta znad Douro Dirka Niepoorta) oraz Philippa Ketterna. W składzie mamy oczywiście rieslinga, który dojrzewa w dużych beczkach i fermentuje bardzo powoli, a nim fermentacja dobiegnie końca, wino zostaje zabutelkowane, zachowując delikatne bąbelki. Szukajcie wina w sklepach stacjonarnych Vininovy.

Zapach przywodzi na myśl wino powstałe metodą klasyczną. Jest dymny, wyraźnie drożdżowy, lekko stalowy. Na podniebieniu za to świetnie jabłkowe, z dodatkiem cytrynowego soku i odrobiną brzoskwiń. Gdy lekko się ociepli pojawiają się też nuty woskowe, a całość wydaje się bardziej dojrzała. Poważny musiak, dobry na taras, ale i do jedzenia (np. do pieczonej ryby). 90/100

Iza – 90, Wojtek S. – 89, Wojtek G. – 90, Robert – 90

Gilberries Pixie Dust 2023 (R&B Import)

To wino od świetnego, młodego producenta z Tokaju Gilberta Balázsa. Miałem przyjemność odwiedzić go (zresztą m.in. z Pawłem Rymarczykiem, który ostatecznie zdecydował się na import jego win) jesienią zeszłego roku i wywarł on mnie bardzo pozytywne wrażenie, nie tylko swoimi winami, ale także niezwykle radosnym podejściem do życia.

W artykule Gilberries & Wine – nowa energia w Tokaju możecie zobaczyć, jak nawet śpiewa nam na gitarze własną piosenkę o tym, jak uprawa winorośli i produkcja wina łączy ludzi. Wino stanowi mieszankę furminta i hárslevelü, dostaniecie je w Kawa i Wino.

Wino ma mętnawy kolor świeżo wyciśniętego soku jabłkowego. W nosie mamy również nuty jabłkowe (pulpa jabłkowa, poobijane jabłka), gruszki i pigwy, w połączeniu z aromatami tytoniowymi. Usta są bardzo spokojne z dosyć obfitym ciałem. Do tego trochę zbitych jabłek, kremowa tekstura i długa końcówka. Bardzo apetyczne i super pijalne wino. 89/100

Iza – 90, Wojtek S. – 87, Wojtek G. – 89, Robert – 91

Wino smakowało mi tym razem nawet bardziej, niż podczas wizyty u Gilberta. Przez ten czas miało okazję trochę bardziej się ułożyć, nabrać głębi i złożoności. Mętny kolor w tym przypadku to najlepszy dowód na to, że może iść w parze z przepyszną zawartością butelki – Robert.

Moderna Pet-Nat Brut Nature Białe (70 zł)

Biała wersja pét-nata od Nestora to miks johannitera, rieslinga i scheurebe.

Przyjemny, apetyczny aromat spod znaku nut kwiatowych, ale też grejpfruta. W ustach więcej cytryn, kwasowość jest elektryzująca, wręcz lekko askorbinowa, a do tego dochodzą akcenty jabłek i limonki. Wino z tych momentalnie stawiających do pionu, idealne na upalny dzień, ale nie tylko! 89/100

Iza – 89, Wojtek S. – 88, Wojtek G. – 89, Robert – 88

Brzytwa! Świeże, linearne, cytrusowe wino. Wysoka kwasowość powoduje super napięcie, a cała gama cytrusowych smaków daje poczucie świetnego odświeżenia. Bardzo elektryzujące, znakomite na upały. Według mnie sprawdzi się też gastronomicznie. Pstrąg z grilla już się uśmiecha – Wojtek G.

St. Vincent Freak 2023 (85 zł)

Nowe, naturalne otwarcie do tej pory dość zachowawczej lubuskiej winnicy St. Vincent, to jedna z większych niespodzianek tej wiosny i lata. Wypuścili aż trzy różne pét-naty, ta wersja to akurat mieszanka odmian białych (muscaris i riesling) oraz czerwonych (regent i pinot noir).

Mamy bardzo efektowny, brzoskwiniowy, mętnawy kolor. Zapach jest kwiatowy (różany), z trochę kiszonym zacięciem. Wychodzi też nieco aromatów ziołowych. W nosie to muscaris gra pierwsze skrzypce. W ustach średnia, aczkolwiek zupełnie tu wystarczająca kwasowość i lekkie musowanie. Wino jest soczyste, różane – z owocem spod znaku jabłek i grejpfrutów i pieprzną końcówką. Całość jest spójna i bardzo smaczna. 89/100

Iza – 89, Wojtek S. – 88, Wojtek G. – 88, Robert – 89

Pépin Pet-Nat (Vininova, 129 zł)

Pépin to projekt będący efektem współpracy właścicieli alzackiego producenta Achillée (Jean i Pierre Dietrichów) oraz Xaviera Couturiera i Pierre Sancheza z projektu Duo Oenologie. Postanowili oni stworzyć linię win naturalnych, skierowanych do osób, które dopiero zaczynają przygodę z tym światem, pijalnych i nieprzekombinowanych win. W składzie mamy prawdopodobnie ugni blanc, picpoula, muscata i chardonnay.

Jedno z ciekawiej pachnących win tego panelu. Dominują w nim bowiem nuty rozgniecionych bananów, do tego są akcenty mleczne, śmietankowe, kwiatowe i brzoskwiniowe. Również w ustach z kremowym, czy nawet odrobinę mlecznym ciałem i słodkawą owocowością. Kwasowość utrzymana jest w raczej średnich rejestrach, ale goryczka w końcówce dodatkowo ożywia wino. Patrząc po opisie może się wydawać zbyt słodkie czy mdłe, ale nic podobnego, to bardzo apetyczne, soczyste wino. 88/100

Iza – 88, Wojtek S. – 87, Wojtek G. – 87, Robert – 89

Maset Ancestral Xarel-Lo N.V. (AN.KA, 64 zł)

Maset to duży producent, który ma w swoim portfolio wina z różnych katalońskich apelacji, ale też z Riojy czy Ribery de Duero. Tutaj mamy katalońską odmianę xarel-lo, która trafia do butelek przed zakończeniem fermentacji.

Platynowy, bardzo ładny kolor. Zapach jest bardzo aromatyczny – trochę w stylu moscato, kwiatowo-landrynkowy. Usta są bardzo czytelne, pełne dojrzałego, słodszego, czystego owocu (brzoskwiń ufo), ponownie też kwiatowe. Dobrze zrobione wino z miłym, średnim ciałem i porządną długością. Chciałby się może trochę więcej kwasowości dla lepszej równowagi krągłego owocu, ale i tak może się podobać. 88/100

Iza – 88, Wojtek S. – 89, Wojtek G. – 87, Robert – 87

Boeckel Pet-Nat 2020/21 (Lutomski, 78 zł)

Przeskakujemy do Alzacji na spotkanie z mieszanką odmian auxerrois, sylvaner i savagnin rose. Producent to rodzinna firma, może poszczycić się historią sięgającą XIX wieku. Dzisiaj 26 ha prowadzonych biodynamicznie winnic zarządzanych jest przez braci Thomasa i Jeana-Daniela.

Dość bezpieczne w swoim wyrazie wino, nie wychylające się nadto w stronę zbytniej naturalności. Mamy więc zarówno kwiaty, jak i jabłka oraz cytryny, a w ustach nawet trochę moreli. Kwasowość jest ładnie zarysowana, ale nie dominuje nad ogólnie owocowym, soczystym smakiem. Całość kończy się też lekką goryczka. Porządnie wykonane, czyste wino. 87/100

Iza – 88, Wojtek S. – 85, Wojtek G. – 87, Robert – 87

St. Vincent Pet Nat 2023

Druga z przetestowanych etykiet od St. Vincent to mieszanka rondo i rieslinga.

Wino ma różowy kolor, z wyraźnym osadem. Nos jest lekko chemiczny (gumowy), perfumowany, ale z przyjemnie wiśniowym tłem. W ustach czujemy wysoki kwas i czerwony owoc (maliny i porzeczki), wino jest czyste, odświeżające, smaczne. Brakuje mu jednak trochę ciała i wypełnienia. 87/100

Iza – 86, Wojtek S. – 86, Wojtek G. – 87, Robert – 87

Lagoalva Espumante Pet-Nat (AN.KA)

Portugalskie wino z regionu Tejo, mieszanka odmian arinto oraz pernão pires. Niestety, butelka bez etykiety, ale niedługo wino będzie dostępne w Polsce.

Aromat wprost bucha bogactwem owocu, mamy prawdziwą owocową, tropikalną sałatkę z dominantą papai oraz gruszek. W ustach podobnie bardzo owocowe, czuć też trochę cukru resztkowego. Byłoby lepsze, gdyby nie mocna goryczka, która pojawia się w finiszu i trochę przesłania ogólnie pozytywny odbiór tego wina. 86/100

Iza – 85, Wojtek S. – 88, Wojtek G. – 86, Robert – 86

Chateau Cambon Pet’Nat (Vininova)

Ta posiadłość w regionie Beaujolais jest zarządzana przez Marie Lapierre, wdowę po Marcelu Lapierre, jednym z czołowym tutejszych naturalistów. Mamy tutaj odmianę gamay, ale co ciekawe winifikowaną na biało.

Kolor jest nietypowy, różówo-szary. Wino pachnie kiszoną kapustą z octem jabłkowym i cytryną – mocno redukcyjnie. Na podniebieniu czujemy bardzo przyjemną pienistość, kremowość i świeżość. Jest to jednak dziwna, trochę freakowa butelka. Z jednej strony mamy strukturę, a z drugiej miękkość landrynkowego finiszu, i na tej linii brakuje mu spójności. 86/100

Iza – 85, Wojtek S. – 87, Wojtek G. – 84, Robert – 87

Saganum Brać Hib-Hob Pet-Nat

To hibernal z Winnicy Saganum z Żagania (lubuskie), ale przygotowany specjalnie dla warszawskich winebarów Brać Polskie Wina.

Czuć typowe dla odmian hybrydowych połączenie lekko landrynkowej owocności z akcentami bardziej zielonymi, jakby nawet lekko niedojrzałymi. W ustach ładnie balansuje między słodyczą, kwasowością i goryczkową końcówką. Jest przyjemnie radosne, żywe, orzeźwiające. 86/100

Iza – 86, Wojtek S. – 84, Wojtek G. – 86, Robert – 86

Vinarstvi Vykoukal Crémant d’Austerlitz 2020 (Wina Julii, 140 zł)

Tu druga butelka od Zdenka Vykoukala, ale tym razem od innego dystrybutora. Jest to mieszanka 70% chardonnay, 30% welschrieslinga, które fermentują i dojrzewają oddzielnie w używanych, dębowych beczkach przez 12 miesięcy. Następnie szczepy zostają połączone, dodawana jest odrobina cukru i po zakapslowaniu wino fermentuje i dojrzewa w butelce przez kolejne 18 miesięcy.

Ciemno-cytrynowy, prawie złotawy kolor. Zapach jest trochę ciężki, miodowo-brzoskwiniowo-kwiatowy. Usta z ładnym, aczkolwiek trochę „zielonkawym” kwasem i raczej słodkim owocem. Brakuje zwartej koncepcji, a końcówka jest niestety trochę za krótka. 85/100

Iza – 84, Wojtek S. – 85, Wojtek G. – 84, Robert – 87

Alta Allela Aus Orange Pet-Nat 2022 (Rafa-Wino, 125,99 zł)

Kolejne katalońskie wino oparte o odmianę xarel-lo, z dodatkiem jego klonu o różowej skórce xarel-lo vermell. Wino znajdziecie w sklepie importera Rafa Wino (www.rafa-wino.pl), wraz z szerokim wyborem innych win od Alta Alella (robią też świetne Cavy).

Kolor wskazuje na lekką macerację skórek. Zapach jest dziwny, morski, dopiero potem wychodzi więcej herbaty, cytrynowej skórki i pigwy. W ustach jedynie delikatne bąbelki, tutaj już czyste, znów herbaciane, lekko mirabelkowe i cytrynowe. Od tego producenta oczekiwałbym więcej. 84/100

Iza – 83, Wojtek S. – 84, Wojtek G. – 84, Robert – 84

Unico Zero Sea Foam 2022 (Vive le Vin)

To australijski projekt, za którym stoją Brendan i Laura Carter, którzy swoje pierwsze wina z Adelaide Hills wypuścili w 2012 roku. Co ważne, już dwa lata później zostali wyróżnieni nagrodą Young Guns of Wine, przyznawaną wyróżniającym się młodym producentom w kraju. W tym winie mamy czyste vermentino.

Mętny, cytrynowy kolor. Nos jest woskowo-miodowo-drożdżowy, całkiem poważny. Usta jednak już dosyć proste. Najpierw atakuje nas kwasowość, a potem już mamy tylko grejpfrutową goryczkę w końcówce. Nie ma środka, ciała, wypełnienia. W zapachu dobrze się zapowiadało, ale niestety koniec końców wyszło średnio. 83/100

Iza – 83, Wojtek S. – 84, Wojtek G. – 83, Robert – 83

B.R.O.T. 2022 (AMKA, 89 zł)

B.R.O.T. jest wspólnym projektem trzech rodzin winiarskich związanych z uprawą winorośli w Hiszpanii: Josep Masachs, Ramon Raventos Basagoitit i Josep Raventos. Pozostajemy więc w Katalonii, ale tym razem w butelce mamy 50% macabeo i 50% rieslinga.

Cytrynowy, ładny kolor. Nos jest mineralny (bazaltowy) i dymny, z wyraźnymi nutami petrolowymi. Pojawia się też zapach gumowy i delikatne akcenty kwiatowe. W ustach już trochę bardziej owocowo (choć chciałoby się więcej)  – gruszki, pomelo, grejpfrut. Niby intrygujące, ale też brakuje mu energii. 83/100

Iza – 82, Wojtek S. – 83, Wojtek G. – 84, Robert – 84

Dobra Vinice Créme de Prac National 2021 (Wino z Moraw, 64 zł)

To wino spod ręki zmarłego rok temu Petra Nejedlí­ka. W składzie mamy müller-thurgau, rieslinga i welschrieslinga.

Od razu powiem, że mi to wino smakowało bardziej, niż pozostałym jurorom. Owszem jest to wino wybitnie wręcz naturalizujące, pachnące kiszonymi cytrynami i mirabelkami. W ustach czuć sporo lotnej kwasowości, wino jest bardzo octowe, technicznie biorąc wadliwe, ale gdzieś w tym wszystkim intrygujące. To chyba pozycja, którą albo pokochasz, albo nie przypadnie Ci do gustu. 83/100

Iza – 82, Wojtek S. – 83, Wojtek G. – 82, Robert – 86

Bodega Clandestina Ancestral confiscat (Wina Julii, 150 zł)

Jeszcze raz Katalonia i ponownie wino z xarel-lo. Stare, 55-letnie winorośle rosną na niewielkiej winnicy o powierzchni 1,45 ha, na wapiennym podłożu. Wino zostało zabutelkowane przed zakończeniem fermentacji.

W zapachu trochę chemiczne, a z drugiej strony marcepanowe. W ustach bez jakiejś jednej, charakterystycznej linii. Niby jest trochę cytrynowej kwasowości, jakieś mgnienie jabłek, ale wszystko jest bardzo rozmyte. Choć czyste, to po przełknięciu trudno powiedzieć czym w zasadzie smakowało to wino. 83/100

Iza – 83, Wojtek S. – 82, Wojtek G. – 83, Robert – 82

Winnica Rodzinna Socha Pet-Nat

Wino z Roztocza, z niewielkiej winnicy o powierzchni 2 ha prowadzonej przez Magdalenę i Pawła. Jest to ich pierwsza próba z pét-natem.

Pachnie w sumie podobnie do poprzedniego, bo znów jest i element chemiczny i jakieś nuty orzechowe. Dopiero w tle pojawia się trochę cytryn i jabłek. W ustach dominuje niestety goryczka, która przesłania wszystkie inne elementy tego wina. W naszej degustacji w ciemno nie wypadło najlepiej. 79/100

Iza – 79, Wojtek S. – 77, Wojtek G. – 79, Robert – 82

Vita Vivet Metode Ancestral Pet-Nat (AN.KA)

Ostatnie katalońskie wino, mieszanka macabeo i xarel-lo, butelkowane bez dodatku siarki.

Bardzo dziwne. Zapach jest mocny, wręcz wybitnie serowy – idzie w nuty orzechowego ementalera. W ustach mamy smak zupy cebulowej i sera topionego. Niestety w naszym panelu wypadło najgorzej. 78/100

Iza – 76, Wojtek S. – 78, Wojtek G. – 78, Robert – 79