Grand Wino – nowy importer niemieckich win

Udostępnij ten post

Podczas wydarzenia Aromaty, czyli targów win zorganizowanego w Gdańsku przez Marcina (SlowRaw) miałem okazję poznać Dietera i Eryka – ojca i syna, którzy przedstawili mi swój projekt Grand Wino. Skupiają się oni na winach z Niemiec, a głównie na pozycjach z Palatynatu (Pfalz). Spróbowałem kilkunastu pozycji i dzisiaj prezentuję najciekawsze butelki z tego naprawdę interesującego portfolio.

Niezwykle ciekawa jest już sama ich historia. Dieter to rodowity Niemiec, ale rozmawia tak czystą polszczyzną, że nie sposób było to zgadnąć – języka nauczył się dla żony, Polki. Od dziecka miał też kontakt z winiarstwem, mieszkając w Bad Dürkheim (gdzie odbywa się m.in. największy w Niemczech festiwal winiarski) pomagał i pracował dla wielu producentów, a z czasem niektórzy z nich stali się jego dobrymi znajomymi. Tę miłość do wina zaszczepił u swojego syna. Eryk wydaje się mieć niespożytą energię, a gdy opowiada o swoich winach, widać jego olbrzymią pasję.

Uwielbiam właśnie takich niewielkich importerów, którzy w portfolio mają wina, które kochają, od winiarzy który są nie tylko biznesowymi partnerami, ale przede wszystkim dobrymi znajomymi. To gwarancja, że selekcja jest przemyślana, ciekawa i nieprzypadkowa.

Palatynat to region graniczący od południa z Alzacją, a geograficznie stanowiący w zasadzie jej przedłużenie. Tutejsze winnice są chronione przed chłodnym północno-zachodnim powietrzem łańcuchem gór Haardt (przedłużeniem francuskich Wogezów) i Lasem Palatynackim (Pfälzerwald), przez co miejscowym klimat jest słoneczny i łagodny. Dlatego nie dziwi znaczący udział czerwonych odmian winorośli, które zajmują 40% z ogólnego areału liczącego niemal 24 tysiące ha winnic.

Dwa miejscowe szlaki winiarskie – Mittelhaardt-Deutsche Weinstrasse i Südliche Weinstrasse sprawiają, że jest to również idealne miejsce do enoturystyki. Nie powinno więc dziwić, że mniej więcej 1/3 miejscowej produkcji sprzedawana jest przez winiarzy na miejscu. Niegdyś (podobnie jak w sąsiednim regionie Rheinhessen) popularnością cieszyły się słynne „maryjki” Liebfraumilch, ale obecnie region słynie z naprawdę solidnych, pełnych owocu, nieźle zbudowanych rieslingów i owocowych spätburgunderów.

Butelki od Grand Wino zamówicie przez ich sklep internetowy, oraz znajdziecie we współpracujących z importerem restauracjach.

Hörner Daydrinking White Sparkling Pfalz 2021 (65 zł)

Pierwszy producent kieruje nas do Palatynatu. Jak wskazuje nazwa mamy tutaj lekko musujące wino codzienne, mieszankę muskatellera, müller-thurgau i rieslinga. Jest przyjemnie owocowe i soczyste, pełne nut brzoskwiń, dojrzałych jabłek, dla też pomarańczowej skórki. W ustach z lekkim cukrem resztkowym, ale też dobrą kwasowością i soczystym finiszem. Nieskomplikowane, rzeczywiście codzienne, ale całkiem smaczne. Dobre (87/100).

Hörner Horny Rose Pfalz 2022 (70 zł)

Mamy tutaj róż ze spätburgundera i caberneta dorsa, z ponownie zaznaczonym cukrem resztkowym (ok. 8 g), ale też kwasowością na poziomie 6,7 g. Wybitnie tarasowe różowe wino, pełne malin, poziomek i truskawek, z lekko śmietankowym tłem. Cukier jest wyczuwalny, ale w zasadzie bardziej w postaci zaokrąglenia wina i dania mu większego ciężaru, niż poprzez odczuwanie słodyczy. Nie do końca jest to styl rosé, które osobiście preferuję, ale będzie się podobać osobom, które nie lubią zbyt „kwaśnych” win. Dobre (86/100).

Hörner Riesling & Gewürztraminer Pfalz 2022 (70 zł)

Byłem trochę nieufny, bo tutaj wylądowaliśmy już przy winie półsłodkim, gdzie cukier resztkowy jest w okolicach 25 g. Jednak obok wyraźnie traminowego zapachu (przyprawy, gruszki, kwiaty) mamy też dużo nut cytrynowych i jabłkowych. Również w ustach bardzo żywe, przyprawowe i gruszkowe, ale co najważniejsze z mocną, kwaskową końcówką. Słodycz zupełnie nie męczy, a wino będzie świetne do tajskiej i indyjskiej kuchni. Dobre (88/100).

Horner Steinbock Grauburgunder Pfalz 2022 (75 zł)

Koziorożec (Steinbock) to już wyższa linia producenta. W porównaniu do poprzednika wino jest trochę bardziej stonowane, jabłkowo-gruszkowe, ale też z wyraźnymi nutami pieprzu i przypraw. W ustach dość lekkie, z cytrynową kwasowością i ostrym, pieprznym finiszem. Nieźle wykonane, bardziej charakterne niż choćby typowe włoskie pinot grigio. Dobre (88/100).

Seckinger Blanc de Noir Pfalz 2023 (75 zł)

To wspólny, biodynamiczny projekt trójki braci z miejscowości Niederkirschen – Jonasa, Lukasa i Philippa. Tutaj mamy spätburgundera, ale zrobionego „na biało”, bez maceracji i dojrzewającego 12 miesięcy na osadzie. Wino ma świetną energię, jest kwiatowe, brzoskwiniowe, ale też malinowe. W ustach z niezłą koncentracją, dobrą soczystością, lekką słodyczą i mocnym, kwaskowym wykończeniem. Całość apetyczna, smaczna, zbalansowana. Bardzo dobre (90/100).

Seckinger Nero Bianco Pflaz 2022 (85 zł)

Wyraźnie naturalizujący kupaż muskatellera i weissburgundera. Ma dobrą kwasowość, mocne nuty liczi, przypraw i ziół. Na podniebieniu lekko kwiatowe, z nie najwyższą kwasowością, ale nadrabiającej owocowym wypełnienie i ciekawym, lekko orzechowym i marcepanowym finiszem. Dobre+ (88/100).

Bietighöfer Sauvignon Blanc Reserve Pfalz 2022 (120 zł)

Stefan Bietighöfer to kolejny z biodynamików w ofercie Grand Wino. Tutaj mamy jego sauvignon dojrzewające częściowo w beczkach, na osadzie. Świetne wino, w którym użycie dębu dało temu lekkiemu zwykle szczepowi więcej masy oraz nuty woskowe i maślane. Do tego mamy tutaj biały pieprz, czerwone jabłka, ale też cytrynową skórkę. Wino jest bardzo eleganckie, ale też pełne życia i świeżości. Naprawdę świetna kompozycja. Bardzo dobre+ (91/100).

Mesel Urgestein Riesling Pfalz 2022 (80 zł)

Pierwszy w serii czysty riesling to wino swoim charakterem przypominające raczej mieneralne pozycje z Nahe czy Rheingau, niż zwykle mocno owocowe wina z Palatynatu. Tmczasem tutaj mamy rasową kwasowość, stalowy szkielet i surową, cytrynową owocowość. Wino dla fanów bardziej purystycznego stylu rieslinga (ja się do nich zaliczam). Bardzo dobre (90/100).

Weinschestern Heart & Home Riesling Württemberg 2022 (95 zł)

Opuszczamy Palatynat i przeskakujemy do Wirtembergii, najmniej poznanego przez mnie winiarskiego regionu Niemiec. To wino pochodzi od kolejnego rodzeństwa, tym razem aż czterech sióstr: Cathrin, Desiree, Beatrice i Amelii. Mamy tutaj wino zupełnie inne od poprzednika, z większym ekstraktem, lekko kremowym ciałem, nutami gruszek i brzoskwiń. Nad tym wszystkim zaś unosi się wyraźny powiem mineralności i wysoka, jabłkowa kwasowość. Wino pokazujące jeszcze inne, mocniej owocowe oblicze rieslinga. Bardzo dobre+ (91/100).

Weinschestern Trumpet Sound Trollingen Württemberg 2022 (120 zł)

Odmiana trollingen to nic innego, niż znana z Alto Adige schiava, dająca zwykle wina lekkie, kwaskowe, pełne owocu. Tu mamy tego doskonały przykład, pełen wiśniowo-poziomkowej owocowości, lekkiej struktury, z soczystym, leśnym finiszem. Podawajcie je lekko schłodzone i cieszcie się nieskrępowaną energią tego wina. Bardzo dobre+ (91/100).

Peter Karsten Riesling Ancestral Pfalz 2022 (85 zł)

To wino ma zdaniem Petera pokazywać najbardziej czyste oblicze rieslinga, stąd fermentacja jest spontaniczna, wino nie jest też filtrowane, ani klarowane. W nosie mamy lekką redkukcję, akcenty dymne, trochę orzechów. Na podniebieniu skórkę cytryny, trochę pigwy, ale też kamienny chłód i krystaliczną mineralność. Dużo w tym winie elegancji, ale też chyba warto poczekać jeszcze 2-3 lata, bo całość wydaje się trochę zamknięta. Bardzo dobre+ (91/100).

Gebrüder Bart 1777. Gewütrzaminer Natur 2022 (185 zł)

Mamy tutaj biodynamicznego, pomarańczowego gewütrzaminera. Od dawna powtarzam, że aromatyczne odmiany świetnie nadają się do macerowanych win. Dłuższy kontakt ze skórkami podbija bowiem ich aromatyczność. Tutaj mamy wyraźne przyprawy, liczi, dużo pieprzu i ziół. W ustach wino ma też mirabelkowy owoc, ładną koncentrację i lekko taniczny finisz. Niezłe, ale też dość drogie. Bardzo dobre (90/100).

Gebrüder Bart Spätburgunder Pfalz 2021 (72 zł)

Bardzo elegancki, jedwabisty pinot z powabnymi nutami wiśni i czereśni, podszytych świeżymi ziołami. Pięknie owocowy, w wyrazie lekki, ale to wcale nie znaczy, że mało skoncentrowany. Nasycenia jest tutaj dużo, ale po prostu owocowość jest tak pierwszorzędna, że wino wydaje się wręcz eteryczne, bardzo powietrzne. Duża jakość w świetnej cenie. Bardzo dobre+ (91/100).

Mesel Merlot Pflaz 2021 (80 zł)

To merlot w podobnie owocowym stylu, choć oczywiście odmiana dała wino o większej koncentracji i wyraźnie ciemniejszym, głębszym owocu. Znajdziemy w nim sporo wiśni, śliwek, czarnych porzeczek, ale też ziemistość i trochę akcentów leśnej ściółki. Dominuje owoc, co mi osobiście się podoba, bo nie jestem fanem mocnych, beczkowych merlotów. Dobre+ (88/100).

Podoba mi się selekcja Dietera i Eryka, bo łączy w sobie wina „łatwiejsze”, które spodobają się niej obytym konsumentom (ale są dalej dobrej jakości), z pozycjami już bardziej wysublimowanymi, charakternymi. Do tego ceny tych win są całkiem przyjazne dla portfela. Daję na start duży plus i będę obserwował jak ta oferta będzie się rozwijać.