Jean Leon – amerykański sen, katalońskie wina

Udostępnij ten post

Na zaproszenie importera – Piwnica Wybornych Win (CEDC), miałem okazję wziąć udział w degustacji win katalońskiej marki Jean Leon. Spotkanie odbyło się w warszawskiej restauracji Klonn, gdzie uczestniczy mieli okazję poznać się z zarządzającą projektem Mireią Torres, spróbować pięciu win producenta, a także zjeść dania z nimi sparowane i przyrządzone przez szefa kuchni Adama Anikiela.

Założyciel winnicy „Jean Leon”– Angel Ceferino Carrion Madrazo (tak brzmiało jego prawdziwe imię i nazwisko), osierocony przez ojca, członek wielodzietnej rodziny wyemigrował z Hiszpanii za chlebem w 1947 roku. Pracował we Francji miedzy innymi jako kelner. Imał się różnych zajęć aby zarobić na życie. Kilkukrotnie starał się nielegalnie dostać na pokład statku płynącego do Gwatemali, która miała być jego ziemią obiecaną. Przez długi czas działania były jednak bezskuteczne. Nie miał kompletu dokumentów, biletów, był wyrzucany spod pokładu przez załogę itp.  W końcu mu się to udało, ale… statek płynął nie do Gwatemali lecz do USA. Został znaleziony w ładowni, jednak zamiast wyciągnąć konsekwencje z nielegalnej podróży, majtkowie zajęli się nim przykładnie. Dokarmiali i uczyli podstaw angielskiego. W końcu uśmiechnęło się do niego szczęście.

W Nowym Jorku zaczynał na zmywaku w knajpie dalekiego kuzyna. Drugiej nocy skradziono mu dokumenty i od tego czasu używał już nowej tożsamości – Jean Leon. Pracował też jako taksówkarz, prowadząc auto o numerze bocznym 3055.

Po jakimś czasie przeprowadził się do Kalifornii. W międzyczasie wymigał się od służby wojskowej i uniknął wojny koreańskiej. Zaczął pracę jako kelner w nocnych klubach należących do Franka Sinatry i Joe Di Maggio – Villa Nova i Villa Capri. Tam przez swoją pracowitość i profesjonalizm zaskarbił sobie sympatię Sinatry, który wprowadził go w krąg śmietanki towarzyskiej Holywood.

Zaprzyjaźnił się z Jamesem Deanem, z którym mieli otworzyć wspólną restaurację. Dean zginął w wypadku samochodowym w 1955 roku, więc Jean Leon kontynuował projekt samodzielnie. W końcu w 1956 roku otworzyła swoje podwoje w Beverly Hills, wymarzona przez Jeana „La Scala”. Restauracja odniosła wielki sukces i stała się miejsce spotkań znakomitości z kręgów filmowych, muzycznych czy politycznych USA.

W 1962 roku Jean Leon udał się do Barcelony aby zrealizować swoje kolejne marzenie – kupić winnicę i produkować wino, które było by serwowane w La Scali. Nabył w tym celu 150 ha gruntów w Penedes i stał się pionierem w implementacji francuskich szczepów w Katalonii. Wprowadził caberneta sauvignon, caberneta franc i chardonnay. W 1963 obsadzona zostaje pierwsza winnica – La Scala. Kolejne działki były sukcesywnie pokrywane kolejnymi szczepami. Miarą sukcesu winnicy niech będzie fakt, że wina Jean Leon były serwowane na spotkaniu po zaprzysiężeniu Ronalda Regana na prezydenta.

Rok 1994 przynosi tragiczną dla Jeana diagnozę nowotworową. Leon odrzuca oferty zakupu winnicy przez amerykańskich inwestorów. Łączy jej przyszłość z legendą katalońskiego winiarstwa – rodziną Torres. Jean Leon umiera w 1996 roku lecz jego dziedzictwo żyje w winach, których nazwa i charakter pozostały niezmienne pod nowym przewodnictwem. Zdegustujmy zatem wina, których „ojciec” miał tak barwne życie i spełnił wszystkie swoje marzenia.

3055 Rose Penedes D.O. 2023, Jean Leon (cena: około 80 PLN)

To jest wino z podstawowej linii producenta. Nazwa jego nawiązuje do numeru licencji taksówkowej założyciela winnicy. Mamy tu blend 80% pinot noir i 20% garnachy. Grona oby odmian razem fermentują w stali i wino ma kontakt ze skórkami przez 2 godziny. Dojrzewa również w stali.

Jasny łososiowy kolor. Zapach jest kwiatowy z leciutką różaną perfumą. Mamy też żurawinowy, przyjemny owoc. Usta o średniej kwasowości, ale świeże z trochę maślaną nutą. Do tego dochodzi owoc –  truskawki i maliny. Jest trochę strukturki w średniej (+) końcówce –  gorzkawej i przyjemnej. Bardzo dobrze zrobione masowe wino. 87/100

3055 Chardonnay Penedes D.O. 2024, Jean Leon (Winnicalidla, cena: 80 PLN)

To 100% chardonnay. Część gron pochodzi z winnic producenta, a część jest kupowanych od innych winogrodników. Uprawa ekologiczna.

Jasno cytrynowe, ładne. Nos jest pełen ziół (szałwia, siano) i białych kwiatów. Jakiś biały grejpfrut, pomelo, skórka z cytryny. W sumie lekko mdławy, ale uczciwy. W smaku wino jest bardzo świeże, ze średnią (+) kwasowością. Dojrzałe jabłko, trochę moreli, dojrzała cytryna. Zaskakująco długi finisz. Techniczne, świeże, smaczne wino. Świetne na kieliszki w restauracji. 88/100

Vinya Gigi Chardonnay Penedes D.O. 2023, Jean Leon (Winnicalidla, cena: 86 PLN)

Chardonnay zbierane z trzech pojedynczych parcel. Potem 50% wina fermentuje i dojrzewa w stali, a 50% w barriques i fudrach gdzie jeszcze leżakuje na osadzie przez 6 miesięcy.

Leciutki, cytrynowy kolor. Zapach jest przyjemny, z aromatami wanilii, dojrzałego jabłka, brzoskwini, moreli oraz migdałów z delikatną anyżkową nutą. Bogaty, „ciepły”, bardzo dobry. Wino ma średnią (+) kwasowość i dobrą strukturę. Jest całkiem złożone. Dojrzałe jabłka, dojrzała zbita brzoskwinia, zaokrąglone są nutami karmelowymi oraz wanilii. Jest też trochę muskułu w większym ciele – całkiem poważne z fajną strukturą. Długa lekko śmietankowa końcówka. Beczkowy wymiar chardonnay. Bardzo udane. 90/100

Vinya La Scala Gran Reserva Penedes D.O.2016, Jean Leon (cena: około 200 PLN)

To jest cabernet sauvignon z pierwszych winnic założonych przez Jeana w 1963 roku. Sadzonki pochodzą z Bordeaux od Rothshilda. Wino fermentuje w stali, a później dojrzewa w barriques przez 28 miesięcy, a następnie 3 lata w butelce.

Ciemno rubinowy kolor, bardzo ładny. Aromaty są bardzo intensywne i pełne bardzo dojrzałych owoców – czarne porzeczki mieszają się z jeżynami i  jagodami. Mamy też trochę przypraw, kakao i czekolady. Mocny, ale fajnie zrównoważony W ustach czujemy wysoką, świeżą kwasowość i szczypiące taniny, trochę szorstkie. Są dojrzałe śliwki, jagody i czarne porzeczki. Długa lekko grafitowo-ołówkowa końcówka. Świetne dziś, ale z dużym potencjałem. 92/100

Cabernet Sauvignon Reserva Penedes D.O. 1998, Jean Leon

Zdegustowaliśmy też ciekwostkę – wino z 1998 roku! Kupaż 85% cabernet sauvignon i 15% cabernet franc. Wino dojrzewało 2 lata w amerykańskim dębie. My degustowaliśmy z butelek wielkości magnum.

Bardzo ciemny, dostojny, rubinowy kolor. W zapachu odnajdujemy już lekko grzybowe, leśne aromaty. Jest też przejrzała truskawka, śliwka także nuty skurzane. Pojawia się też jakiś kurz czy zapach „starej szafy”. Kwasowość jest wysoka a tanina trochę kredowa. Owoc jeszcze pokazuje pewne oznaki świeżości (śliwka) a trochę już suszony z nutami kakao i czekolady. Długa czekoladowo-kawowa końcówka. Świetny balans i pijalność. Wino w znakomitej formie. Eleganckie – aż chce się pić! Zaskakujące, że miało taki potencjał, a nie jest to jeszcze ostatnie jego słowo! 93/100

Zdegustowaliśmy wina o niesamowitej historii, które dały mocny wkład w rozwój branży w Katalonii. Z jednej strony zrobione są z międzynarodowych odmian a z drugiej strony nie są oderwane od miejsca pochodzenia. Spotkanie z panią Torres miało dodatkowe znaczenie – przyjemnie było posłuchać jej komentarzy do degustowanych butelek i poczuć ten autentyczny entuzjazm!

Do następnego!

W.

PS. Większość zdjeć otrzymałem do tego materiału od organizatora. Część jest mojego autorstwa.