WINO.KLUB ze SPOT.- testujemy debiutancki zestaw

Udostępnij ten post

Pandemiczne czasy spowodowały prawdziwy wysyp winiarskich konceptów abonamentowych, pozwalających zamawiać do domu zestawy win przygotowane przez profesjonalistów. Wpisuje się to w ogólny trend przenoszenia się zakupów do sieci. Tym razem swoich sił w tym segmencie próbuje poznański SPOT., a my otrzymaliśmy cztery wina z debiutanckiego zestawu.


Czym jest WINO.KLUB?

SPOT. to restauracja, którą bardzo polecamy nie tylko z uwagi na świetną kuchnię, ale też niezwykle bogatą ofertę degustacji i warsztatów, zarówno kulinarnych jak i typowo winiarskich. Często w trasie z Warszawy do rodzinnego domu pod Zieloną Górą (albo z powrotem) zdarza się nam zjechać z autostrady, tylko by zjeść tam dobry obiad albo kolację.

Ostatnio SPOT. postanowił zacząć mocniej komunikować swoją winiarską odnogę, która doczekała się też swojej marki WINO. z nową stroną internetową, gdzie znajdziecie sklep on-line oraz wspomnianą sekcję z organizowanymi degustacjami. Ale to nie koniec, właśnie ruszył też klub wysyłkowy, oznaczony jako WINO.KLUB. Partnerem tego projektu został nie byle kto, bo Adam Pawłowski, pierwszy polski Master Sommelier i prawdziwy człowiek-instytucja, prowadzący wiele szkoleń i degustacji, sędzia na Decanter Wine Awards, a także współautor dwóch książek „Gościnność” oraz „Gościnność od kuchni”. Idea jest taka, że w każdym zestawie (a można wybierać zestaw dwóch butelek za 150 zł, albo czterech za 250 zł) będą się mieszać wina klasyczne (które będzie wybierał Adam) z nieco bardziej nowoczesnymi (za których wyborem będzie stał Lechosław Olszewski, odpowiadając w SPOT. za cały projekt winiarski).

W zestawach mają się pojawiać wina z różnych miejsc, powstające w różnych stylach, zarówno importowane samodzielnie przez SPOT., jak i pochodzące od innych polskich importerów. Znając wkład Lechosława w promocję polskiego winiarstwa, można się spodziewać częstego sięgania również po butelki od naszych winiarzy.

Co więcej sam klub nie ma się ograniczyć do suchego zamawiania butelek. Równolegle z nimi otrzymujecie bowiem naprawdę solidnie przygotowane, wyczerpujące informacje na temat poszczególnych producentów i konkretnie danych win (merytoryczna jakość przesłanych materiałów jest naprawdę pierwszorzędna), a także link z nagraniem degustacji przeprowadzonej przez Adama i Lechosława, którą można sobie odtworzyć w dowolnym momencie, albo oczywiście obejrzeć na żywo, równolegle degustując wina z danego zestawu. Samo wideo to naprawdę solidna dawka winiarskiej wiedzy.

Jak zapisać się do WINO.KLUB?

Do klubu można wstąpić poprzez rejestrację na stronie internetowej, wybierając okres subskrypcji (miesiąc, kwartał lub rok). Jeśli rejestracja nastąpi przed 3 dniem miesiąca, od razu zostanie Wam przesłany bieżący zestaw win. Jeżeli zrobicie to później, otrzymacie paczkę z winami w drugim tygodniu kolejnego miesiąca.

Dodatkowo członkowie WINO.KLUBU będą mogli uczestniczyć w specjalnych degustacjach oraz spotkaniach z winiarzami (także organizowanych online). Ponadto otrzymują 10% rabatu na wina w sklepie internetowym, ale też na inne degustacje oraz warsztaty odbywające się w SPOT., a także organizowane przez Adam Pawłowski MS Wine Academy kursy WSET i Capstone California.

Jak informuje organizator, liczba członków klubu jest ściśle określona, stała i ograniczona. W przypadku większej liczby zgłoszeń, wszyscy chętni będą mogli wpisać się na listę oczekujących.

Wina w debiutanckim zestawie

Pierwszy zestaw win jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Rzadko się bowiem zdarza, by po otrzymaniu paczki od importera i wyciąganiu poszczególnych butelek oczy tak bardzo się świeciły przy każdej butelce. To naprawdę świetna selekcja.

Winnica Skarpa Dobrska Inula 2020

Ten polski producent to projekt zlokalizowany na południe od Kazimierza Dolnego, gdzie na typowej dla regionu wapiennej glebie znajduje się winnica będąca jednym z wyróżniających się projektów Małopolskiego Przełomu Wisły. Już od dawna apelujemy do naszych winiarzy, by odważniej sięgali po odmianę grüner veltliner, która przecież tak świetnie sprawdza się na nieodległych Morawach (nie mówiąc o Austrii, gdzie stanowi flagowy szczep). Winnica Skarpa Dobrska jest tutaj jednym z niewielu wyjątków, a spróbowane wino to ich drugi rocznik veltlinera.

Widać tu znaczny progres w porównaniu z pierwszym rocznikiem, w którym pojawiła się wtórna fermentacja i trochę zbyt duży cukier. Tym razem mamy już wino wyraźnie wytrawne i spokojne. Powstało go jednak tak mało butelek, że spróbowanie którejkolwiek graniczy niemal z cudem (tym bardziej się cieszymy, że nam się udało). Ma bardzo ładny, czysty aromat jabłek i gruszek, przyjemnie owocowy, z dodatkiem delikatnych mirabelek. Usta lekkie (bo zaledwie 10% alkoholu), jabłkowe, z delikatnym dotknięciem przypraw. Całość jest przyjemnie kwaskowa, z długim, mineralnym posmakiem, a co istotne oddająca charakter szczepu. Bardzo dobre (90/100).

Weingut Schloss Goebelsburg Langenlois Grüner Veltliner 2020 (import Vininova)

Polskie wino nie mogło mieć trudniejszego przeciwnika, czy może lepiej punktu odniesienia, niż butelka z tej austriackiej posiadłości. Zlokalizowana w Kamptal winiarnia jest naszym zdaniem nie tylko najlepszą w tym bardzo konkurencyjnym winiarsko regionie, ale wychodzące spod ręki zarządzającego projektem Michela Moosbruggera grüner veltlinery to czołówka całego austriackiego winiarstwa. Tutaj mamy wino gminne, pochodzące z różnych działek zlokalizowanych w miasteczku Langenlois.

Trochę nas zaskoczyło, bo jak na styl winiarni jest ono bardzo rozbuchane. W nosie na razie oranżadowe i kwiatowe, w tle jest też nieco grejpfruta. W ustach dominują kwaskowe jabłka i limonka, wino jest świeżutkie, rześkie, bardzo odświeżające. Dopiero przy drugim kieliszku pojawia się lepsze ułożenie, na wierzch wychodzi ładna struktura i delikatnie rumiankowy posmak. Wydaje się, że jest jeszcze za młode, dobrze dać mu jeszcze trochę czasu w butelce. Bardzo dobre+ (91/100).

Envínate Albahra 2020 (różne etykiety będą dostępne w sklepach El Catador i SPOT., ta będzie dostępna w obu miejscach)

Na alternatywnej winiarskiej scenie Hiszpanii dzieje się naprawdę dużo. Z dala od uznanych apelacji młodzi winiarze pokazują, że tutejsze wina mogą mieć zupełnie inne oblicze od starego, znanego stylu, a aromaty beczkowe nie wcale nie muszą stanowić najważniejszego ich elementu. Envínate jest dzieckiem czworga przyjaciół, który poznali się studiach enologicznych – Roberto Santany, Alfonso Torrente, Laury Ramos i José Martíneza. Skupiają się oni głównie na modnych ostatnio Wyspach Kanaryjskich, ale produkują też wino w Ribeirze Sacra, czy jak w naszym przypadku w południowo-wschodniej części Hiszpanii, nieopodal Albacete.

Mamy tutaj kupaż dwóch odmian arnacha tintorera i moravia agria. Pierwsza z nich to po prostu alicante buschet, ale druga jest znacznie mniej typowa, w całym kraju znajdziemy jej zaledwie 50 ha i wnosi do wina mocną kwasowość. Garnacha tintorera była częściowo fermentowana z pełnymi kiściami i starzona w betonie przez 8 miesięcy, a moravia agria była całkowicie odszypułkowana i starzona w używanych francuskich barriques przez 8 miesięcy. Jest bardzo owocowe w wyrazie, pachnące jagodami i jeżynami, czarną porzeczki, czeremchą. Do tego znajdziemy tu sporo ziół i suszonych przypraw (oregano). Usta kwaskowe, z przyjemnymi, owocowymi garbnikami, a w pojawia się tle też trochę suszonych grzybów, sosu sojowego. Znakomite- (91/100).

Bodega López de Heredia Viña Cubillo 2013 (import Winkolekcja)

Ten producent to prawdziwa legenda Riojy, będący nie tylko jedną z najstarszych miejscowych posiadłości, ale też pozostając wierny tracycyjnemu stylowi i niespiesznemu dojrzewaniu win. Dość powiedzieć, że 2013 to aktualny rocznik będący w sprzedaży. Co ważne, firma pozostaje wciąż w rodzinnych rękach, a do produkcji win wykorzystują wyłącznie winogrona ze swoich winnic.

Gliniasto-wapienna winnica Viña Cubillo zajmuje 24 ha obsadzone przez tempranillo, garnachę, mazuelo i graciano. Winogrona fermentują w dużych dębowych kadziach na rdzennych drożdżach, a następnie wino dojrzewa w używanych baryłkach przez 3 lata. Klaryfikacja jest dokonywana w tradycyjny sposób, za pomocą białek jajek, wino nie jest też filtrowane. Mamy tu dojrzałe wiśnie, śliwki, pobrudzone ziemią truskawki, ale też pieprz, zioła, anyż, suszoną żurawinę, umami, bulion mięsny – dzieje się tutaj naprawdę dużo. Usta przepięknie soczyste, chrupkie, malinowo-truskawkowe. Tanina jest pięknie wtopiona, wino jest super poukładane i pomimo 9 lat ma wciąż owocowym, żywy charakter. Wielka klasa. Znakomite (93/100).


Co by nie mówić pierwszy zestaw wysoko zawiesił poprzeczkę. Każde ze spróbowanych win stało na naprawdę wysokim poziomie, ale i zestawienie ich w pary było dobrze przemyślane. Zarówno oba oblicza veltlinera, jak i różne spojrzenie na hiszpańskie winiarstwo skłaniało do rozmów i dyskusji. Nie było tu win lepszych i gorszych, każde było inne i na swój sposób wyjątkowe.