Wino wprost z Barcelony – Petit Pittacum Bierzo 2015

Udostępnij ten post

Tematem wczorajszych Winnych Wtorków była nieoczywista Hiszpania. Chodziło o znalezienie wina z tego kraju, które byłoby czymś innym niż najbardziej znane Riojy i Ribery del Duero. My co prawda wczoraj nie zdążyliśmy już nic napisać, za to dziś odrabiamy lekcję z nawiązką. Tak się bowiem składa, że aktualnie właśnie po Hiszpanii się rozbijamy.

img_2928Uciekając od pierwszych śniegów, które jak widzimy po zdjęciach znajomych zawitały do Warszawy, na kilka dni zmieniliśmy klimat i znaleźliśmy się w ciągle słonecznej i ciepłej Barcelonie. Dawno tu nie zaglądaliśmy, a tym bardziej poza sezonem i już po pierwszy dniu możemy powiedzieć, że warto przyjechać do stolicy Katalonii właśnie jesienią lub wiosną. Brak wszechobecnych tłumów, kolejek do każdego z zabytków, wreszcie bardziej znośna, ale wciąż przyjemna temperatura to idealna kombinacja na rozkoszowanie się urokami miasta.

Przechadzając się po uliczkach zaszliśmy dziś do poleconej nam przez naszych przyjaciół Winniczków winoteki – Vila Viniteca. Poza zakupieniem kilku butelek do naszych domowych zbiorów, postanowiliśmy zaopatrzyć się również w butelkę wina na wieczór (ile można przecież pić sangrii w tapas barach). Wybór padł na jedną z naszych ulubionych hiszpańskich odmian, jaką jest Mencía. Rozpowszechniona zwłaszcza w regionie Bierzo, leżącym na wchód od Leonu, niemal przy samej granicy z Galicją, daje zwykle wina bardzo owocowe, lekkie i świeże. Dzięki systematycznej pracy lokalnych winiarzy wspartej przez czołowego winemakera z Prioratu, Alvaro Palaciosa, butelki z tego górskiego regionu zyskują coraz większą popularność nie tylko w samej Hiszpanii, ale i poza jej granicami.

img_3142Nasze wino pochodzi od sporej wielkości producenta – Terras Gauda. Jego historia rozpoczęła się w Rías Baisas, ale w 2002 roku została również przez niego zakupiona winnica Pittacum w Bierzo. Do produkcji Petit Pittacum Bierzo 2015 (6,60 eur) użyto 100% winogron Mecía, które poddano maceracji węglowej. W jej przypadku winogrona trafiają do stalowych zbiorników bez zgniatania, a proces fermentacji rozpoczyna się wewnątrz całych owoców. Tutaj trwała ona około dwóch tygodni w kontrolowanej temperaturze. Następnie wino jedynie przez 3 miesiące dojrzewało w beczkach.

Ma ładny, soczysty, wiśniowy kolor. Jest zdecydowanie owocowe, pachnące dojrzałymi wiśniami z dodatkiem delikatnych nut zielonych, szypułkowych. W ustach świeże, lekkie, ale nie do końca ugładzone za sprawą drapiących tanin w finiszu. Stosunkowo proste wino, ale za to wolne od największego grzechu hiszpańskich winiarzy jakim jest nadmierne epatowanie beczką.

Robert: W przeliczeniu na polskie złote mamy butelkę „do trzech dych”. Doskonale rozumiem, że nie możemy porównywać cen win w kraju ich pochodzenia i nad Wisłą, dlatego pozostaje jedynie pozazdrościć Hiszpanom (czy będąc w Barcelonie wypadało by raczej powiedzieć Katalończykom) dostępu do takich butelek. Wino ma wszystko, czego oczekuję od etykiety w tej cenie – soczysty owoc, świeżość, ale i pewien pazur. Świetna codzienna pozycja.

Marta: Gdy spróbowałam pierwszy łyk, wino zaskoczyło mnie atakującą z każdej strony owocowością, która aż drgała, tańczyła na języku niemal w rytm flamenco. Przy drugim łyku już się odrobinę uspokoiło, do głosu doszła tanina, Mencía pokazała swoje drugie oblicze. Po całym dniu spacerowania, wchłaniania specyficznej atmosfery ulic Barcelony wszystkimi zmysłami, po przepysznym obiedzie i równie udanej kolacji, nasze wino postawiło idealną „kropkę nad i”. Tego było mi trzeba.


Podsumowanie:

Zalekkie, świeże, owocowe, bardzo pijalne.

Przeciwstosunkowo proste, nieskomplikowane.

Ocena – dobre+.


Pozostali blogerzy wybrali:

Nie zawsze wina

Enowersytet

Winiacz

Korek od wina

Italianizzato

Blurppp

Przy winie