Oenorama #2025 – wina z Cypru

Udostępnij ten post

Choć festiwal Oenorama jest co do zasady dedykowany winom z Grecji, to biorąc pod uwagę związki historyczno-narodowościowe nie powinno dziwić, że całkiem solidnie są na nim reprezentowane również wina z Cypru. Była to dla mnie świetna okazja, by przyjrzeć się im bliżej.

Na polskich półkach próżno szukać win z Cypru. Co prawda kilka lat temu istniał we Wrocławiu importer o nazwie Troodos, który specjalizował się właśnie w nich, ale niestety nie przetrwał długo na rynku. W zasadzie jedyną okazją, by poznać cypryjskie wina bliżej, jest wybranie się na tą wyspę, albo jak się okazuje udział w Oenoramie.

Szkoda, że wina z Cypru są tak mało znane, bo ich degustacja wypadała nadzwyczaj interesująco. W artykule skupię się na dwóch świetnych producentach.

Winiarstwo na wyspie ma bardzo długie korzenie, na pewno może je datować na czasy starożytne, gdy wyspa po raz pierwszy znalazł się pod wpływem Greków. Jednak na szersze wody wina z Cypru wypłynęły dopiero, gdy wyspa w czasach średniowiecza wyspa dostała się pod władanie rycerskiego zakonu joannitów. Wtedy zaczęła słynąć z produkowanej do dziś commandari, a więc słodkiego wina powstającego z podsuszanych winogron. Niestety następna zmiana władzy, tym razem na Imperium Osmańskie, spowodowała zahamowanie produkcji wina, która zaczęła się odradzać, gdy w 1878 r. wyspę przejęli dla odmiany Brytyjczycy.

Przed długi czas niemal cała produkcja wina była zdominowana przez cztery wielkie spółdzielnie (KEO, ETKO, SODAP i LOEL), a dopiero wejście Cypru do Unii Europejskiej w 2004 roku zdynamizowało miejscowy rynek i pozwoliło na usamodzielnienie się wielu winiarskim rodzinom, które postanowiły produkować wina pod swoim nazwiskiem.

Dzisiaj na wyspie znajdziemy ok. 18,5 tys. ha winnic, a dominujące odmiany lokalne to białe xynisteri i czerwone mavro oraz maratheftiko. Silną pozycję zachowują również odmiany międzynarodowe, jak chardonnay, sauvignon blanc, syrah, merlot czy cabernet sauvignon.

Vouni Panagia to nie tylko określenie jednego z regionów produkcji wina na Cyprze (dokładna nazwa to Vouni Panagias-Ampelitis), ale też nazwa popularnej ścieżki turystycznej w górach Troodos (to na ich zboczach uprawianych jest większość winorośli na wyspie). Winiarnia nosząca tę nazwę została założona przez Andreasa Kyriakidesa. Winnice wspinają się na wzgórza bardzo wysoko, nawet do wysokości 1000 metrów n.p.m., co w upalnym klimacie Cypru pozwala owocom zachować świeżość i owocowość.

Przegląd win zacząłem od Vouni Panayia Alina Xinisteri Paphos 2022 (89/100), które powstaje z owoców zebranych ze starych, 70-letnich krzewów, nasadzonych bez amerykańskich podkładek (taka uprawa jest możliwa na wyspie, bo na Cypr nie dotarła filoksera). Jest to odrobinę dzikie, cytrusowo-ziołowe wino o wyraźnej kwasowości i przyjemnym, długim finiszu. Vouni Panayia Pampela Mavro Xinisteri Paphos 2023 (90/100) to mocno zbudowany róż o głębokim, owocowym wypełnieniu w postaci malin, wiśni i truskawek. W składzie dominuje 90% mavro, a białe xinisteri stanowi dodatek. Ponownie kwasowość jest bardzo wysoka, pojawiają się też nuty suszonych, śródziemnomorskich ziół. Nie jest to rosé w tarasowym stylu, ale całkiem poważne, wielowątkowe wino.

Pierwszym z win czerwonych było Vouni Panayia Plakota Paphos 2022 (91/100) czyli kupaż mavro oraz maratheftiko, które fermentują spontanicznie w stalowych zbiornikach. To mocne w wyrazie wino, o nutach śliwek, creme de cassis, leśnej ściółki i czarnego pieprzu. Dodatkowo, podobnie jak we wcześniejszych pozycjach, imponuje wysoka kwasowość, które znakomicie je ożywia. Vouni Panayia Red Balloon Paphos 2023 (92/100) to wino z mało znanej odmiany giannoudi, dojrzewające jedynie w stali aby przekazać czystą ekspresję szczepu. Pachnie pieczonym mięsem z rozmarynem, miętą, szałwią, ale też ciemnymi wiśniami, śliwkami i poduszonymi płatkami kwiatów. W ustach trochę nieugładzone, z żywymi garbnikami, wibrującą kwasowością i mocnym, owocowym nasyceniem. Vouni Panayia Barba Yiannis Paphos 2020 (92/100) to już czyste maratheftiko, które kilka miesięcy dojrzewa w starych, 500-litrowych beczkach z francuskiego dębu. Zapach przypomina trochę nebbiolo, mamy tutaj bowiem wyraźne nuty żurawinowe i kwiatowe, sporo leśnej ściółki i suszonych ziół. Kwasowość jest wyraźna, bardzo wysoka, owoc głęboki i bogaty, a taniny wyraźne, choć też przyjemnie zaokrąglone.

To rodzinna winiarnia, położona niedaleko Pafos, na południowym-zachodzie wyspy. Winnice obejmują 28 ha i dochodzą do wysokości 600 metrów n.p.m., a gleba jest bogata w wapień i kwarc. Nie jestem w stanie tego zweryfikować, ale rodzina szczyci się, że są jedyną winiarnią na wyspie, która wszystkie wina wytwarza jedynie z własnych owoców, bez skupowania od innych winogrodników. Wszystkie wina są też jedynie minimalnie siarkowane.

Rozpocząłem oczywiście od Makarounas Aerides Xinisteri Pafos 2024 (91/100), które częściowo pochodzi z owoców z nawet 90-letnich krzewów. Fermentacja odbywa się w niskiej temperaturze, a wino dojrzewa przez 4 miesiące na osadzie w stalowych zbiornikach. Mamy tutaj poobijane jabłka, do tego trochę słodszych gruszek czy nawet brzoskwiń. Wino ma przyjemne ciało, lekko kremową strukturę i mocny, kwaskowy finisz. Kolejna bielą było Makarounas Spourtiko Pafos 2022 (90/100), które również pochodzi ze starych, nieszczepionych krzewów i dojrzewa w stali. W porównaniu do poprzednika bardziej ziołowe (szałwia, mięta), do tego pojawia się cytrynowa skórka i jabłka, a w ustach mamy więcej ekstraktu, ale też ładny mineralny rdzeń. Makarounas Vasilissa Pafos 2022 (93/100) powstaje z młodszych krzewów, ale za to winifikacja jest bardziej skomplikowana. Cześć owoców szczepu vasilissa (10%) fermentuje na skórkach, a dodatkowo 40% wina dojrzewa w akacjowych beczkach. Jest przyjemnie świeże, jabłkowe i cytrynowe, mamy też zioła, mocne ciało, wysoką kwasowość i leciutkie taniny w finiszu. Poważne, a przy tym świetnie żywe i apetyczne wino.

Jakby takich autochtonicznych, mało popularnych odmian było za mało, to mamy jeszcze kolejną – Makarounas Amphora Promara Pafos 2022 (94/100). Szczep promara słynący z wysokiej kwasowości dojrzewa tutaj w amforach, ale bez maceracji ze skórkami. Ma piękną, soczystą owocowość spod znaku poobijanych jabłek, białych brzoskwiń i cytrynowej skórki. W ustach esencjonalne, z wysoką kwasowością, cytrusową owocowością i długim, słonawym finiszem. Bardzo eleganckie, ekscytujące, posiedziałbym nad nim dłużej niż pozwalają wymogi takiej stolikowej degustacji. Różowe wino Makarounas Minthy Lefkada Pafos 2024 (88/100) mimo 10 g cukru zachowuje świetną soczystość, czemu pomaga bardzo żywy, wiśniowo-poziomkowy owoc i dobra kwasowość.

Jako pierwszej z czerwieni spróbowałem Makarounas En Arhi Cabernet Franc Pafos 2024 (91/100). Ten cabernet dojrzewa tylko w stalowych zbiornikach i jest bardzo typowy dla szczepu, z wyraźnymi nutami ołówkowymi, wiśniami, truskawkami i czereśniami. Obok tego znajdziemy tu pieprz, śródziemnomorskie zioła i sporo żywych garbników. Nieskomplikowane, ale świetnie owocowe wino. Makarounas Maratheftiko Pafos 2022 (92/100) dojrzewało przez 12 miesięcy w używanych małych beczkach i pachniało leśną ściółką, jeżynami, suszoną żurawiną, wiśniami, liściem laurowym. W ustach imponowało powietrzną strukturą, zaznaczoną kwasowością i pieprznymi, żywymi garbnikami. Ostatnią pozycja była Makarounas Giannoudi Pafos 2022 (92/100), które dojrzewa przez 18 miesięcy w używanych baryłkach i 500-litrowych tonneaux. Porównując to wino z poprzednikiem, miało słodszy, bardziej malinowy, lekko podsmażany owoc, przechodzący potem w nuty suszonych śliwek. Do tego znów wyróżniała się kwasowość, ale też tym razem już bardziej obecne, lekko szorstkie garbniki.

Już taka mała próbka win z Cypru zademonstrowała, że jest to kierunek, któremu warto się bliżej przylądać. Jeśli zaś wybieracie się w wakacje na tę wyspę, to wiecie już, jakich win warto wypatrywać.