Nowości z El Catadora – garnache od 4Monos

Kilka lat temu to właśnie ekipa El Catadora odkryła przed mną górskie garnache z Sierra de Gredos i sprawiła, że stały się one jednymi z moich ulubionych hiszpańskich win. Ich mineralna owocowość, lekkość i soczystość stoi w opozycji od beczkowego stylu, z którym bywa kojarzona Hiszpania, a którego osobiście nie znoszę. Dlatego nie mogłem sobie odmówić spróbowania nowości w ich ofercie, butelek od 4Monos.
Sierra de Gredos – góry i bezdroża
To ciekawe, że dwa hiszpańskie regiony, w których króluje garnacha, a więc Priorat i Sierra de Gredos łączy tak wiele jeśli chodzi o historię i terroir. Oba miejsca były do niedawna terenem prawdziwie zapomnianym przez Boga i niemalże opuszczonym przez ludzi, o producentach wina nawet nie wspominając. Jednakże o ile Priorat stał się słynny już w latach 90-tych ubiegłego wieku, o tyle rozpoznawalność Sierra de Gredos to kwestia dopiero ostatnich kilku lat.
Geograficznie jesteśmy kilkadziesiąt kilometrów za zachód od Madrytu, w kierunku granicy w Portugalią, na mocno pofałdowanym, górzystym terenie (miejscowe szczyty przekraczają nawet 2000 metrów). Dominuje tutaj granitowa i łupkowa gleba, co znów wiedzie nas do skojarzeń z Prioratem. Ale za to klimat jest już typowo kontynentalny, z mroźnymi, śnieżnymi zimami i dość suchym, słonecznym latem – w katalońskim Prioracie mamy jednak większy wpływ klimatu śródziemnomorskiego.
Przełomem dla regionu okazała się współpraca dwójki przyjaciół, Daniego Landi i Fernando Garcia. Chłopaki zaczęli odnajdywać i kupować albo dzierżawić stare winnice w Sierra de Gredos, a w 2008 roku powołali projekt Commando G. Bardzo szybko ich wina zaczęły zdobywać sławę jako „garnache w burgundzkim stylu”, a region zaczął przyciągać nie tylko zainteresowanie fanów wina, ale też nowych, entuzjastycznych winiarzy, którzy dostrzegli jego potencjał.
Małpi gang czworga
„Monos” to po hiszpańsku małpy i tym niecodziennym słowem swój projekt ochrzciła inna grupa przyjaciół. W jej skład wchodzi dwoje winemakerów Javier García (brat wspomnianego Fernando z Commado G), jego żona Laura, a także David Velasco i winogrodnik David Moreno. To właśnie w oparciu o winnice tego ostatniego projekt zadebiutował w 2010 roku, ale w międzyczasie ekipie udało się dokupić kilka nowych działek, tak że dzisiaj posiadają łącznie 5 ha swoich winnic, a dodatkowo współpracują z innymi lokalnymi producentami, od których kupują owoce albo dzierżawią działki.
Swoje wina produkują przy zachowaniu minimum interwencji w proces winifikacji. Zwykle nie odszypułkowują owoców, fermentacja i dojrzewanie ma miejsce w neutralnych, francuskich beczkach, a do butelek wina trafiają bez filtrowania i klaryfikacji. Oczywiście skupiają się na garnachy, ale uprawiają również niewielkie ilości odmian białych (albillo, viurę i moscatela), a także cariñenę (carignan) oraz niemal już zapomnianą lokalną odmianę morenillo.
Spróbowane wina
4Monos GR-10 Sierra de Gredos 2022 (69,99 zł)
Podstawowe czerwone wino producenta, bazujące na 85% grenache z dodatkiem wspomnianych odmian cariñena i morenillo. Owoce pochodzą z różnych działek w gminach Cadalso, San Martín de Valdeiglesias i Cenicientos, położonych na wysokości 700-800 metrów. Całość dojrzewa przez 9 miesięcy w używanych beczkach.


Wino ma delikatny, transparenty kolor, przypominający faktycznie burgundzkie pinoty. Zapach jest bardzo ładny, owocowy, znajdziemy w nim dużo malin, dojrzałych truskawek, kwaskowych wiśni, kwiatów i pomarańczowej skórki. Usta soczyste, z mocną kwasowością, o owocowości pełnej chrupkich wiśni, pełne też energii, z żywymi, drapiącymi garbnikami. Świetny wstęp do świata 4Monos i dobra cena za tyle radości. Bardzo dobre+ (91/100).
4Monos Cien Lanzas Sierra de Gredos 2021 (99 zł)
Wino z pojedynczej gminy Cenicientos, z działek położonych na wysokości 830-960 metrów. Tutejsza gleba stanowi zdekomponowany granit, dzisiaj już bardziej piaszczysty. W składzie dominuje znów garnacha, przy czym krzewy odmiany mają niemal 100 lat, a 5% wina uzupełnia cariñena i garnacha blanca. Całość owoców nie jest odszypułkowywana, a maceracja w niskiej temperaturze trwa długo, nawet 40 dni. Wino dojrzewa przez 12 miesięcy w neutralnych beczkach.


Czujemy, że idziemy krok wyżej, bo już zapach jest bardziej skoncentrowany, mocny, punktowy. Obok malin i wiśni mamy też więcej nut leśnych (ściółka, jeżyny, świeże grzyby) oraz wyraźną ziemistość. Usta jeszcze mocniej leśne, do tego z wysoką, energetyczną kwasowością i zadziornymi, pieprznymi garbnikami. Poważne wino, a przy tym nie tracące owocowej werwy. Znakomite- (92/100).
4Monos Cien Lanzas Tinaja Sierra de Gredos 2021 (109 zł)
Mamy tu praktycznie to samo wino, co w przypadku poprzednika, z dwiema istotnymi zmianami. Po pierwsze maceracja jest jeszcze dłuższa, bo 60-dniowa, a dojrzewanie ma miejsce w 1200-litrowej glinianej amforze.

W zapachu mamy trochę bretta, nut stajennych. Na szczęście nie przesłania on soczystości owocu, a za to nadaje on winu pewnej dzikości, nieokrzesania. Usta już czyste, z owocowością może mniej poukładaną, ale niezwykle soczystą i potoczystą. Dominują czerwone porzeczki, wiśnie, maliny, czereśnie. Kwasowość jest jeszcze mocniejsza od poprzednika, ale za to garbniki mamy już łagodniejsze, wtopione, delikatne. Bardzo dobre+ (91/100).
4Monos Tierra de Luna Sierra de Gredos 2021 (99 zł)
To wino pochodzące z krzewów z gminy San Martín de Valdeiglesias, gdzie znajdziemy glebę w wierzchniej warstwie gnejsową, a niżej granitową. Jest to czysta garnacha, dojrzewająca przez 16 miesięcy w tonneaux.


Piękne wino, w aromacie pełne mocnej, wiśniowo-czereśniowej owocowości, którą uzupełniają nuty kwiatowe, pieprzne, ziołowe i pomarańczowe. W ustach ta owocowość wydaje się słodsza, bardzo esencjonalna, a w końcówce pojawiają się mocniejsze, drapiące garbniki. Wino ma piękny flow, przepływa przez usta z niesamowitą energią i witalnością. Znakomite (93/100).
4Monos Aguja del Fraile Sierra de Gredos 2021 (119 zł)
Przeskakujemy do miasteczka Cadalso, do owoców z krzewów rosnących na działce położonej na 850-880 metrach. Wierzchnia warstwa gleby jest piaszczysta i bardzo cienka, a zaraz pod nią znajdziemy macierzystą, granitową skałę. Wino dojrzewa najpierw przez 12 miesięcy w glinianej amforze, a potem jeszcze 9 miesięcy w stalowym zbiorniku.


To najbardziej zamknięte ze spróbowanych win. W nosie owocowość zdaje się wycofana, schowana za mineralno-ziemistą gardą. Dopiero w ustach bardziej wiśniowe i malinowe, ale też zdecydowanie leśne, ziołowe, czy nawet apteczne. Kwasowość jest klasycznie już wysoka, a garbniki lekko suche, choć dobrze wtopione. Potrzebuje więcej czasu w kieliszku, albo solidnej dekantacji. Bardzo dobre+ (91/100).
4Monos La Danza del Viento Arroyo de las Animas Sierra de Gredos 2021 (129 zł)
Ostatnie wino pochodzi z pojedynczej 0,5-hektarowej działki, położonej w gminie Cenicientos. Mamy tutaj 60-letnie winorośle odmian cariñena i garnacha, które rosną na wysokości 960 metrów. Po zbiorach winogrona wraz z szypułkami są macerowane na zimno przez 25 dni, a po fermentacji wino jest leżakowane w beczkach z francuskiego dębu o pojemności 600 litrów przez 15 miesięcy.


Inne od wcześniej spróbowanych pozycji, jakby marcepanowe. Owocowość jest odrobinę podsuszana, do głosu dochodzą też nuty orzechowe, z dodatkiem kilku kropel sosu sojowego. W ustach wracamy za to do tej pięknej, soczystej owocowości, którą znamy z innych win producenta, a całość wieńczą świetne, poukładane, żywe garbniki. Znakomite- (92/100).
Jeśli jeszcze nie próbowaliście win ze Sierra de Gredos, to butelki od 4Monos stanowią świetny początektek, aby ten stan zmienić. Te górskie, pinotowe garnache już zdobyły moje serce, a jeśli lubicie taki soczysty, świeży i mineralny styl czerwonych win, to nie będziecie zawiedzeni.