Górna Adyga i jej święta Magdalena

Udostępnij ten post

Będąc w tym roku w Górnej Adydze odwiedziłem kilku zacnych producentów. Wizyty te oczywiście skrupulatnie opisałem i podzielę się z Wami wrażeniami z degustacji a także spostrzeżeniami co do jakości i stylu win. Dziś będzie za to „most”, odcinek łączący, akademicki i też turystyczny bo za jednym zamachem podam Wam jakieś nowe namiary na sklepy z winem w stolicy regionu – Bolzano.

Patrząc z szerszego historycznego kontekstu Trydent i Górna Adyga to region gdzie tradycje austro-węgierskie przeplatają się z tymi włoskimi. Jeszcze do początków XX wieku należał do Cesarstwa, ale po I wojnie światowej i traktacie z 1919 roku, przeszedł pod władanie Włoch. Nie było łatwo… Za rządów Benito Mussoliniego języki niemiecki i lokalne dialekty były rugowane, kultura włoska była niesiona „na bagnetach” i agresywna italianizacja mocno dotykała niewłoską część lokalnej społeczności. Na mocy traktatu z Hitlerem docelowo cała ludność niemieckojęzyczna miała zostać przeniesiona do Niemiec.

Te nikczemne działania dyktatorów zostały przerwane wraz zakończeniem II wojny światowej. Wedy też zrównano prawa wszystkich grup etnicznych i języków, a także nadano regionowi status autonomii. Aż do momentu przystąpienia Austrii do Unii Europejskiej można było mieć co do tej równości zastrzeżenia. Całe szczęście, dziś ludzie na tych terenach mówią w większości w trzech językach (włoski, niemiecki i lokalny) i panuje wzajemne poszanowanie wszystkich kultur.  Ma to swoje odbicie też w kulturze winiarskiej Górnej Adygi gdzie szczepy lokalne funkcjonują obok międzynarodowych i to funkcjonują zupełnie dobrze.

Südtirol-Alto Adige to najbardziej nasłoneczniony winiarski region całych Włoch. Obszar zajmujący doliny Dolimitów otrzymuje średnio około 300 słonecznych dni w roku, to istny rekord. Mamy też bardzo korzystne duże amplitudy temperatur pomiędzy dniem i nocą, które prowadzą do znakomitej dojrzałości gron wraz z zachowaniem bardzo dobrej kwasowości.

Typowym obrazkiem z okna samochodu z trasy przez Południowy Tyrol to osiatkowane sady jabłkowe w dolinach i winnice na zboczach. Tradycyjnymi i największymi (70% produkcji) wytwórcami win w regionie są kooperatywy. Przeciętny rolnik ma około 1 ha winnic (i sad) więc nie byłby w stanie samodzielnie utrzymać się z produkcji wina. Z tej właśnie przyczyny pojawiła się potrzeba łączenia sił winogrodników w spółdzielniach, ale w odróżnieniu od innych części Włoch tu kooperatywy produkują naprawdę jakościowe wina.

Prawie cały region pokryty jest apelacją Südtirol Alto-Adige DOC gdzie dozwolone jest 11 białych i 7 czerwonych odmian. Powstają wina jednoszczepowe, a także blendy. Wewnątrz tej szerokiej apelacji występują jeszcze inne DOC jak Valle Isarco (głównie wina białe), Lago di Caldero (Schiava) czy bohaterka dzisiejszego odcinka Santa Maddalena DOC.

W Górnej Adydze produkuje się dziś więcej win białych (nie zawsze tak było), a wśród nich prym widzie pinot grigio, zaraz za nim jest gewürztraminer (zresztą region chwali się tym że szczep pochodzi z okolic miasta Tramin), a potem w kolejności chardonnay i pinot bianco.

Dwa kolejne miejsca zajmują lokalne czerwone szczepy schiava (vernatsch) i lagrein – to właśnie one dziś będą wchodziły w skład degustowanego wina.

Kiedyś najbardziej rozpowszechniany szczep. Daje lekkie, niskotaniczne wina o fiołkowo-truskawkowych aromatach. Pewnie każdy z Was, kto jeździł w Dolomitach na nartach spotkał się z winami z tej odmiany w schronisku czy stacji narciarskiej.

Czerwona odmiana potrzebująca dobrze nasłonecznionych działek aby dobrze dojrzała. Daje wina o ciemnym kolorze i jeśli są macerowane zbyt długo mogą być gorzkawe i ostre. Jednym słowem szczep z którego powstają „chłopskie” wina.

Bolzano to stolica regionu. Urokliwe stutysięczne miasto z pięknymi kamienicami, podcieniami, ulicznym kolorowym bazarem, wielkimi placami i gotycką katedrą. Oprócz tego Bozen (a tak po niemiecku brzmi nazwa miasta) jest jednym z ważniejszych ośrodków winiarskich w Południowym Tyrolu. Mieści w swoim obszarze (północnej swojej części administracyjnej) apelację dedykowaną winom czerwonym – Santa Maddalena.

St. Magdalener jakby to powiedział niemieckojęzyczny mieszkaniec Bolzano zajmuje wzgórze Świętej Magdaleny i winnice wprost ze zboczy wdzierają się na miejskie ulice. Tradycyjnie uprawiana była tam schiava. Ponieważ na przełomie wieków lekkie czerwone wina stawały się niepopularne to uprawy schiavy w tym miejscu również zaczęły się kurczyć. Przeprowadzono więc zmiany i zezwolono na domieszkę do 15% lagreina, który zwiększa ciało i daje ciemniejszy kolor winom. Dziś wraz z znowu rosnącą popularnością tych win pierwotny obszar apelacji oznaczono wyróżnikiem Classico, a całość rozszerzono o okoliczne wzgórza i tereny. Co ciekawe z politycznych przyczyn w oficjalnej rządowej klasyfikacji win z 1941 roku Santa Maddalena ustępowała tylko Barolo i Barbaresco. Pokazuje to jednak, iż wzgórze Świętej Magdaleny było wtedy znane dużo szerzej niż jest dzisiaj.

Alto Adige Santa Maddalena Classico DOC 2021, Malojer Gummerhof (cena w Włoszech 12 EUR)

To wino pochodzi z (zaskakująco jak na region) rodzinnej winnicy z Bolzano. Mają jednak niewystraczającą ilość własnych winnic i skupują grona również od sąsiadów. Mamy tu blend 90% schiavy i 10% lagrein. Wino fermentowało i dojrzewało w stali.

Piękny, jasno rubinowy kolor z truskawkowymi refleksami. Nos jest lekko kwiatowy, dobrze owocowy (z przewaga czerwonego), ale bardzo świeży. No i przychodzi potem duża doza białego pieprzu i leciutkiej ziemistości czy to może też delikatnej warzywności. W ustach mamy fajną, całkiem wysoką kwasowość, ale też ładne ciało. Wino ma dużo nut ciemnych leśnych owoców, jeżyn, malin, borówek. A tanina jest poukładania i bardzo przyjemna. Finisz długi i gęsty – lekko aroniowy. Bardzo dobre. 89/100

Butelkę kupiłem w enotece Gandolfi (Via dei Bottai 5A). Mają tam znakomity wybór win, a do tego kilka stolików. W karcie znajduje się trochę lokalnych przekąsek i nawet stek. Korkowe do każdej (niezależnie od ceny) butelki wynosi 7 EUR jeśli chcielibyśmy wypić wino na miejscu. Dogadacie się też po polsku!

Na Waltherplatz znajdziecie sklep/restaurację dużej sieciówki Signorovino. Jest zwykle dużo promocji i kilkanaście butelek otwartych do degustacji, a także pełno win na kieliszki. Po inne winne i gastronomiczne adrsesy zapraszam pod link: Wakacje 2018: Bolzano. Zapewniam Was, że wszystko jest jak najbardziej aktualne.

Po tym krótkim wstępie do regionu spodziewajcie się opisów i degustacji z topowych winnic z Górnej Adygi.

Do następnego!

W