Gładzica z pieca z rieslingiem z Palatynatu
Dziś zaproponuję prostą jak konstrukcja parasola rybę. Powiem szczerze, że poszukuje cały czas nowych sklepów rybnych. Jedne się zamykają, drugie stają się koszmarnie drogie, a jeszcze inne zapadają się w przeciętności sprzedając tylko dorsza, łososia i sałatki śledziowe. Jeśli już znajdę nową miejscówkę to daję jej szansę, ale nie przywiązuje się do niej zbytnio. Ryby to szybko psujący się, wysokomarżowy produkt i często wysadzają właścicieli z kozła. Trzeba mieć więc zawsze back-up i kilka sprawdzonych sklepów pod ręką.
Tym razem dotarłem na Żoliborz do „Darów Posejdona” na ul. Rydygiera. Całkiem szeroki i luksusowy wybór i to nie tylko ryb, ale też już gotowych produktów – np. znakomite kalmary z mango i habanero. Ceny hmmm – tanio już było, ale też produkty okazały się wysokiej jakości.
Zwykle nie planuje dań z ryb wcześniej, bo nie wiem co uda mi się kupić. Tym razem w „Darach” w ręce wpadły mi świeżutkie gładzice, a więc będzie pieczona ryba z cytryną i papryką – to musiało się udać.

Gładzica – prosty i szybki przepis
Gładzica, płastuga jest rybą przydenną, podobną do flądry – ją możecie też zamiennie wykorzystać. W tym przepisie jest traktowana cytryną i oliwą oraz solą i pieprzem, a także posypana przesmażoną słodką i ostrą świeżą papryką. Potem tylko 8 minut pod grillem w piecu i niebo w gębie. Pod warunkiem, że ryba jest świetnej jakości. Moja taka była!
Dokładny przepis znajdziecie jak zwykle pod linkiem – Gładzica pieczona z papryką i czosnkiem
Dopasowane wino – riesling z Palatynatu
Wracając ze skandynawskich wakacji przez Berlin nie omieszkałem zrobić dużych winnych zakupów. Moim łupem padły rieslingi i spätburgundery, co akurat absolutnie Was drodzy czytelnicy nie powinno dziwić.
Gdy przeglądałem te kupione zasoby wpadł mi w ręce młody riesling z Palatynatu z bardzo zrównoważonej winnicy Rings za którego zapłaciłem 13 EUR. Poczułem wspomnienia – pierwsze winiarskie niemieckie regiony, które odwiedziłem w 2006 roku to Mozela i właśnie Palatynat. Mieszkałem kilka dni w Bad Dürkheim i miałem możliwość degustować u źródła wina Müller-Catoir czy Weegmüller. Smaki tych pełniejszych rieslingów, ale też innych win z portfolio tych producentów (grauburgdery – hello!) pamiętam do dziś.
Palatynat – słoneczny region

Palatynat (Pfalz) jest o tyle wyróżniającym się niemieckim regionem, że nie leży nad żadną rzeką. Klimat jest dosyć podobny jak w sąsiedniej Alzacji, gdyż masyw górski Haardt jest kontynuacja Wogezów. Mamy więc naturalną przeszkodę dla chmur, które zostają po zachodniej stronie, co daje suchą aurę. Jest też stosunkowo ciepło, więc wina z reguły są dosyć pełniejsze. Riesling oczywiście rządzi, ale też mamy duży areał müller-thurgau, grauburgundera czy weissburgundera. Z czerwieni liderem jest dornfelder.
źródło: germanwinesusa.com
Najlepszą dla winiarstwa częścią regionu jest położny w jego północnej części „Mittelhardt”. Punktami orientacyjnymi są takie miasta jak Bad Dürkhiem, Frost czy Deidesheim. Poruszając się na południe do francuskiej granicy wchodzimy na żyźniejsze tereny i tradycyjnie masową produkcję. Dziś to jednak się zmienia. Winiarze, często mają działki po obu stronach granicy i wychodzą z apelacyjnych kanonów, lub też znacząco poprawiają jakość w stosunku do lat minionych. W tej części Palatynatu prym wiodą czerwone i białe pinoty.
Weingut Rings
Weingut Rings to 35 ha naturalnego winiarstwa. Ich winnice położone są w północnej części „Mittelhardt” – 10 km od Deideshiem. Właściciele nie stosują żadnych środków ochrony roślin, feromonami radzą sobie z owadami, nawożą działki kompostem. Nowe winnice są gęsto nasadzane (8500 krzewów na ha), aby plon z jednego krzaka był naturalnie niski, a większość prac wykonywanych jest manualnie. Wina fermentują spontanicznie i nie pozostawiana jest istotna ilość cukru – wszystkie są wytrawne. Dojrzewają w stali i dużych beczkach, a jedynie czerwienie (nie poddawane filtracji) dojrzewają w barriques.
Zdegustowane wino
Riesling Trocken Pfalz 2023, Weingut Rings (Secretwinecellar.pl, 110 PLN)
Grona zbierane ręcznie są z różnych działek. Wino tłoczone jest z całych kiści. Fermentacja zachodzi przy użyciu dzikich drożdży w stali i tam tez wino dojrzewa na osadzie.


Super błyszczący cytrynowy czyściutki kolor. Zapach jest leciutko petrolowy, ale potem już dostajemy owoce – kiwi i limonka rządzą. Do tego kwaskowe, chrupkie zielone jabłka i lekka mineralność. Absolutna świeżość. W ustach jest prawdziwie wysoka kwasowość, wapienna mineralność i owoc. Pomelo, cytryna, limonka, biały grejpfrut. Szczypiąca, świeża, długa końcówka. Bardzo dobre. 90/100
To był świetny pairing i do tego znakomite wino sami w sobie. Jak sobie pomyślę, ż wchodząc do specjalistycznego sklepu w Niemczech za 12-14 EUR jestem w stanie kupić rieslinga z pozycji 90+ punktów i to z kilkunastu do wyboru to nie mam więcej pytań. Albo będąc na miejscu biorę kartonami albo zamawiam przez internet. Ceny w Polsce wołają o pomstę do nieba….
Do następnego!
W.