Hiszpański „Budbreak 2024” u Mielżyńskiego [część II]

Udostępnij ten post

Dziś zapraszam na drugą część relacji z hiszpańskiego Budbreak’u u Mileżyńskiego. Pojedziemy do Rioja i spróbujemy win od większych producentów – Bodegas LAN i Bodegas de la Marquesa (Valserrano). Będzie bardziej egalitarnie niż przed tygodniem, kiedy to opisywałem wina od Gramona i Bodegas Roda. Nie traćmy więc czasu.

Valserrano to rodzinna winnica z Rioja Alavesa datująca swoje powstanie na drugą połowę XIX wieku. Większość gron do produkcji win pochodzi z 65 ha własnych winnic, a mała część jest dokupowana na rynku. Oczywiście gros nasadzeń obejmuje tempranillo. Wina starzone są w dębowych beczkach różnych formatów, wieku i pochodzenia – 70% wykonanych jest z amerykańskiego dębu a 30% z francuskiego. Oprócz win czerwonych, stanowiących większość oferty, mają też dwa białe wina z odmiany viura.

To właśnie viura była pierwszym degustowanym przeze mnie winem. Valserrano Blanco 2022 cena: 68 PLN (88/100) – grona pochodzą z najwyżej położonych działek, a wino fermentowało w nowych barriques i dojrzewało w nich na osadzie przez 4 miesiące. Nos  jest kremowy z aromatami gruszek z wanilią, ale raczej umiarkowany w ekspresji. Kwasowość jest średnia, ale wystarczająca. Owoc przyjemnie i ciepło otula podniebienie. Są jabłka, gruszki i dojrzały melon. Czuć beczkę w średniej (+) końcówce. Elegancki, przykurzony, nudnawy styl, ale podobno taki właśnie wraca do łask.

Kolejno szły już same czerwienie. Valserrano Crianza 2019 cena: 68 PLN (86/100) to tempranillo z 5% domieszką mazuelo. Wino dojrzewało 18 miesięcy w beczkach z amerykańskiego dębu, a potem jeszcze kilka miesięcy w stali po kupażowaniu. Kolor jest piękny, rubinowy, klasyczny. Od razu atakują nas budyniowo-kokosowe aromaty, a także lakierowe nuty. Dopiero gdy się otworzy mamy trochę truskawki. Kwasowość jest całkiem duża, a tanina trochę „muląca”. Dosyć szczupłe, ale z wyraźnymi nutami beczkowymi i wiśnią. Niezbyt długi finisz. Ogólnie mało interesujące.

Valserrano Reserva 2018 cena: 108 PLN (90/100) – tu znajdziemy 10% graciano w blendzie z tempranillo, a wino dojrzewało 30 miesięcy w amerykańskich i francuskich beczkach. W zapachu mamy czerwone owoce (wiśnie, czereśnie, truskawki), z wyraźnie zarysowanym tytoniowym aromatem. Usta są w naprawdę fajnej równowadze, z charakterną, ale dobrze ułożoną taniną. Przewija się wszędzie dużo czerwonego owocu, a tytoń i przyprawy dominują w długiej końcówce. Fajne wino, z potencjałem.

La Marquesa Finca Monteviejo 2017 cena: 197 PLN (93/100) powstaje z owoców zbieranych z pojedynczej parceli, z 70-letnich krzewów. Tempranillo blendowane jest z 5% graciano i garnachy i dojrzewa 26 miesięcy we francuskich baryłkach (nowych baryłkach i większych już używanych).  W nosie mamy piękny, słodkawy, dojrzały owoc (czereśnie, wiśnie, truskawki), z delikatną cynamonową nutą. Zapach jest mocny, kuszący, świetny. Na podniebieniu spotyka nas średnia (+) kwasowość i piękna, dojrzała, zintegrowana tanina. Owoc jest znakomicie zaokrąglony elegancką beczką. Długa śliwkowo-czeresniowa końcówka, z goździkowym dodatkiem. Wysoki poziom. 

Bodegas LAN to jeden z większych producentów w Rioja. Ich czerwona etykietę (Crianzę) znajdziecie w bardzo wielu miejscach w Hiszpanii i na świecie. W Mielżyńskim jest to jedno z najlepiej sprzedających się win w historii. Nie ma się zresztą co dziwić, gdyż ma znakomity stosunek ceny do jakości. Z ciekawostek – w LAN używają beczek których czoła wykonane są z francuskiego dębu, a cała reszta z amerykańskiego. W ten sposób pieką dwie pieczenie na jednym ogniu.

Zacząłem degustacje właśnie od czerwonej naklejki Bodegas LAN Crianza 2020 cena: 58 PLN (88/100). W zależności od rocznika mały odsetek mazuelo i garnachy wspiera tempranillo. Wino jest starzone 14 miesięcy we wspominanych wcześniej hybrydowych beczkach i odpoczywa później 9 miesięcy w butelkach. Zapach jest bardzo przyjemny, ciepły i owocowy. Spotykamy czereśnie i truskawki, z dodatkiem cynamonu i tytoniu. Usta są ze średnią kwasowością, dobrym ciałem i ułożoną taniną. Świetna pijalność wsparta owocem z cynamonem. Średni (+) finisz w zupełności wystarcza. Łatwe i super zrobione.

Kolejnym winem była już reserva. Bodegas LAN Reserva 2017 cena: 87 PLN (89/100) to oczywiście tempraniilo z tylko 5% domieszkę mazuelo. W tym przypadku wino dojrzewa 18 miesięcy w hybrydowych beczkach i 20 miesięcy w butelce. Nos jest bardzo mocny – aromaty czereśniowe mieszają się z intensywną, ale ładną beczką. Owoc jest dojrzały, przyprawa (cynamon, goździki) mocna, a tytoń wyraźny. Usta są aksamitne, ładne, ze średnią (+) kwasowością i zaskakująco delikatną taniną. Cieszy nas mnóstwo dojrzałego owocu – czereśni, śliwek, truskawek, wiśni. Do tego średnia (+) trochę pluszowa, ale miła końcówka. Całkiem fajny potencjał.

Potem przeszliśmy do topowych win producenta. Winnica Lanciano jest najlepszym siedliskiem Bodegas LAN, ale ma aż 72 ha. Lanciano leży nad Ebro, na granicy Rioja Alta i Rioja Alavesa oraz jest chroniona przed anomaliami atmosferycznymi przez góry Sierra Cantabria. Tam z 22 pojedynczych działek zbierane są grona na etykietę Bodegas LAN Vina Lanciano Reserva 2017 cena: 131 PLN (92/100). Towarzyszami tempranillo są 2% graciano i 2% mazuelo. Wino dojrzewa 14 miesięcy w nowych francuskich barriques, 7 miesięcy w baryłkach z rosyjskiego dębu i 18 miesięcy w butelce. Zapach jest bardzo skoncentrowany – czereśnie mieszają się z aromatami gałki muszkatołowej, skóry i drewna. Wszystko jest bardzo ładnie połączone i zintegrowane. Na końcu pojawia się delikatna truskawkowa, konfiturowa nuta. W ustach jest wysoka kwasowość i dużo ziołowości (oregano). Wino jest „chrupkie”, z wiśniami z pestką i truskawkami na czele. Tanina jest średnia w rozmiarze i świetnej jakości. Długie, mineralne, z potencjałem.

Drugim topowym winem był Bodegas LAN Culmen Reserva 2017 cena: 355 PLN (93/100). Grona na to wino zbierane są ze starych krzewów i tylko w najlepszych rocznikach z działki El Rincon w Vina Lanciano (490 m.n.p.m.). W blendzie mamy dodatek 9% graciano. Wino dojrzewa 25 miesięcy w nowych barriques z francuskiego dębu i 22 miesiące w butelce. Nos jest gęsty, skoncentrowany, bogaty i wciągający. Mamy nuty czereśniowe z delikatnym aromatem mlecznej czekolady, śliwki w czekoladzie, a także ciemnych suszonych i świeżych śliwek. Na podniebieniu mamy super balans średniej (+) kwasowości i świetnie ułożonej taniny. Nuty beczkowe już się bardzo dobrze zintegrowały. Wino bucha owocem – czereśnie, truskawki, ciemne i czerwone śliwki, bardzo dojrzałe maliny, jagody. Do tego dochodzą przyprawy i czekolada. Długa końcówka. Lekko pluszowe, kuszące, do picia dziś i za kilkanaście lat.

To był znakomity dzień u „Mielża”! Pierwszą połowę moich wrażeń przeczytacie w artykule: Hiszpański Budbreak część pierwsza. Pozwolił mi on trochę na pozbycie się dużej ilości uprzedzeń do win z Rioja. Oczywiście trzeba zaakceptować ten styl, ale należy docenić też jakość. Jakość nawet przy masowej produkcji.

Do następnego!

W.