BLT – anglosaska klasyka z rosé

Udostępnij ten post

Pisałem Wam, że jakoś wpadłem w kanapkowy nastrój i różne koncepcje przychodzą mi do głowy. Ostatnio mogliście zobaczyć ciabattę z grillowaną cukinią, kurczakiem, mozzarelą i pesto, ale dziś nie będzie eksperymentów. Przygotujemy anglosaską klasykę – BLT. Rozszyfrujmy szybko skrót. Od pierwszych liter wyrazów mówiących o składzie kanapki – Bacon/Lettuce/Tomatoe. Po polsku byśmy powiedzieli Boczek, Listki i Tomaty😉 Ten sandwicz już od wielu lat bije rekordy popularności za wielką wodą. Zróbmy go więc w domu!

Wersji tej kanapki jest wiele. Wspólne jest to, że musimy grillować boczek i pieczywo, a także dodać zazwyczaj majonezu jako sos. Wielokrotnie widziałem tę kanapkę przygotowaną z pieczywem tostowym, ale nie idźcie tą drogą, tylko użyjcie porządnego pieczywa na zakwasie z dobrej piekarni, albo domowego wypieku. Grube kromki znakomicie się przyrumienią, będą chrupkie i nie przemiękną od sosu. Ja zamiast czystego majonezu stosuje musztardowy. Podkręca lekko smak i kanapka jest mniej banalna. W sezonie, tak jak teraz, fajnie jest wymieszać różne gatunki pomidora (żółte/malinowe/rosamunda) dla lepszego wyglądu i różnorodności smaków i tekstur.

Jak zwykle przepis znajdziecie pod linkiem – BLT sandwich

Wbrew pozorom nie jest to łatwe danie do winnego pairingu. Mocniejsze czerwienie pogryzą się trochę z sałatą i pomidorem, a biele gdzieś zagubią się przy bekonie i majonezie. Choć może sprawdzi się lekki pinot czy gamay lub mocniej beczkowana biel, to ja postawiłem na rose! Zależało mi na tym, żeby był to bardziej złożony i może trochę mocniejszy róż, dlatego zdecydowałem przetestować wina z doliny Rodanu i Korsyki. Obie butelki kupiłem w Leclercu i obie w cenie 40 PLN.

Réserve de Bonpas Côtes di Rhône Rose AOC 2024, Bonpas (Leclerc, 39 PLN)

To kolejne, po całkiem nieźle ocenionej czerwieni i bieli, testowane przez nas wino od tego producenta. Spoglądałem więc optymistycznie na rezultat. Mamy tu kupaż carginan, syrah i grenache.

Bardzo ładny, jasny, ale w sumie dosyć intensywny poziomkowy kolor. W nosie mamy dużo truskawek i malin podbitych jakimś śmietankowym aromatem. Są też nuty lekko iglaste, piniowe, żywiczne. Kwasowość jest średniej (+) wielkości i dobrze równoważy dojrzały, świeży czerwony owoc – porzeczki, maliny, poziomki czy żurawiny. Całkiem dobre, średnie ciało. Leciutka tanina w średniej (+) długości końcówce. Bezpretensjonalne, dobre, idealne na letniego grilla. 87/100

Niellucciu Ile de Beauté IGP 2023, Domaine Poli et Fils (Leclerc, 40 PLN)

Mamy tu 100% niellucciu czyli sangiovese. Wino fermentowało i leżakowało w stali.

Kolor jest jasny, pastelowy z morelowym odcieniem. Nie jest typowo różowy. Zapach całkiem mocny, strukturalny. W pierwszym ataku spotykamy aromaty ziemiste, a nawet grzybowe. Później już pojawia się intensywny, lekko słodkawy owoc – truskawki i czereśnie. Na końcu lekki tytoń i biała czekolada. Usta są bardzo kulturalne i harmonijne. Owoc w postaci delikatnej brzoskwini, malin i poziomek. Super integracja i równowaga smaków. Elegancki, odpowiedniej długości finisz z morelowym akcentem. Zaskakujące. 89/100

Oba wina do kanapki BLT w sumie nieźle się sprawdziły, aczkolwiek były różnice. Bonpas był świeży, radosny i może bardziej kwaskowy w tym połączeniu. Sangiovse natomiast dużo bardziej harmonijne. Ładnie komponowało się z warzywami, lecz to właśnie z tłustym boczkiem pasowało najlepiej. Tak czy owak wniosek jest taki, że rose to trafny wybór!

Do następnego!

W.