Perlage – różne twarze Prosecco
Planując pobyt w okolicach Valdobbiadene postawiłem sobie za cel odwiedzić tam producentów, których win wcześniej nie próbowałem, którzy też na tle regionu wyróżniają się czymś charakterystycznym. Ostatecznie udało mi się umówić na degustację w dwóch świetnych miejscach, a dzisiaj o pierwszym z takich projektów – winiarni Perlage.
W Polsce wina od Perlage znajdziecie w ofercie Le Barbetelle.
Ogólne wrażenia z wizyty w regionie znajdziecie w poniższym „wstępniaku” do Valdobbiadene:
Jasny cel i nowoczesna technologia
Projekt Perlage powstał w 1985 roku, gdy Tiziano Nardi postanowił przekazać rodzinną winiarnią kolejnemu pokoleniu, w tym przypadku siedmiu (!) synom. Oczywiście nie wszyscy z równym zaangażowaniem włączyli się w pracę firmy, ale co ważne uzgodnili wspólny cel – postanowili spróbować produkcji win w organiczny sposób, bez używania sztucznych nawozów czy pestycydów. W tym aspekcie byli pionierami jeśli chodzi o okolice Valdobbiadene.





Obecnie stery tego dalej rodzinnego biznesu przejęło kolejne pokolenie, ale idea pozostała niezmienna. Podejmowane są też coraz to nowe inicjatywy, które mają w tym pomóc. Przykładowo w 2018/19 roku winiarnia (wraz z kilkoma innymi producentami z Veneto) wzięła udział w projekcie, w ramach którego na winnicach zamontowano specjalne sensory, które mają za zadanie wcześnie wykrywać możliwość pojawienia się mączniaka rzekomego, jednej z popularnych chorób winorośli. Sensory monitorują m.in. zagęszczenie liści, wiatr, temperaturę oraz wilgotność gleby i samych liści winorośli. Zebrane dane są przetwarzane na modele, które ostrzegają przed możliwością rozwoju patogenu, który w tym przypadku jest grzybopodobny organizm Plasmopara viticola, atakujący zielone części krzewów. Wczesne wykrycie pozwala ograniczyć ilość oprysków (w przypadku uprawy organicznej przeprowadza się opryski preparatem na bazie miedzi), które mają za zadanie przeciwdziałać jej rozwojowi.
Dzisiaj część win produkowanych win jest już biodynamicznych (można powiedzieć, że to krok dalej niż po prostu uprawa organiczna), a celem rodziny jest dalsza droga w tym kierunku.
Glera, prosecco – jaka nazwa jest w końcu prawidłowa?
Zawiłe się koleje nazewnictwa szczepu, z którego powstaje Prosecco. Dzisiaj powszechnie stosowana nazwa to glera, ale jej oficjalnie wprowadzenie nastąpiło dopiero w 2009 roku. Historycznie szczep nosił nazwę właśnie prosecco, a pochodzi prawdopodobnie z pograniczna włosko-słoweńskiego lub z Istrii. Na północ od Triestu znajduje się zresztą miasteczko o nazwie Prosecco. Badania genetyczne zidentyfikowały prosecco jako odmianę identyczną z chorwackim szczepem teran bijeli oraz ze słoweńskimi briška glera i števerjana.
Na fali popularności Prosecco miejscowe konsorcjum winiarskie zdecydowało jednak, aby wprowadzić rozróżnienie między nazwą własną wina, a szczepem z którego on powstaje. Od 2009 roku oficjalną nazwą odmiany stała się więc glera, pod którą była ona spotykana już wcześniej we Friuli (choć uważa się również, że we Friuli co najmniej kilka różnych szczepów nazywanych było glerą).
Dlatego pamiętajcie, że wbrew temu, co można czasem wyczytać w winiarskich źródłach, w sumie to nie jest błędem nazywanie prosecco odmiany, z której powstaje Prosecco.








Spróbowane wina
Portfolio rodziny jest szerokie. W jego ramach znajdziemy nie tylko Prosecco w różnych wersjach (w zależności od poziomu słodyczy) i z różnych apelacji, ale też inne wina musujące (o jednym z nich przeczytacie dalej), a nawet wina spokojne. Tych ostatnich nie próbowaliśmy, chcąc jednak skupić się na butelkach, z których słynie region.
Podaję ceny, po jakich wina te dostaniecie w Polsce poza ostatnią pozycję, która akurat w naszym kraju nie jest dostępna (a szkoda).
Do Włoch podróżowaliśmy na własny kosz, również sama degustacja win była płatna.


Perlage Sgàjo Prosecco Treviso Extra Dry DOC (63 zł)
Zaczęliśmy od można powiedzieć generycznego, podstawowego wina producenta. Mamy tutaj owoce pochodzące z płaskich winnic, na których znajdziemy aluwialną, dość ciężką i żyzną glebę. Cukier resztkowy jest na poziomie 18 g.

Bardzo typowa ekspresja Prosecco, z nutami gruszek i słodkawych jabłek. Musowanie jest delikatne, przyjemne, a kwasowość choć nienachalna, to dobrze równoważy słodycz. Całość dość prosta, ale na tle dużych, marketowych marek wino jest smaczne i bardzo dobrze wykonane. Dobre (87/100).
Perlage Col di Manzo Valdobbiadene Prosecco Superiore Extra Dry DOCG 2024 (94 zł)
To Prosecco rocznikowe, pochodzące z biodynamicznie prowadzonych winnic w miasteczku Farra di Soligo, w sercu regionu Conegliano Valdobbiadene. Krzewy mają średnio 20 lat, gleba jest piaszczysta i wapienna, a poziom cukru to 16 g.

Choć cukier jest jedynie odrobinę niższy niż u poprzednika, to jednak odczucie jest takie, że pijemy wino znacznie bardziej kwaskowe, świeższe, o bardziej cytrusowym charakterze (cytryny, starta skórka z limonki). Oczywiście nie brak w nim typowych dla Prosecco nut jabłek i gruszek, ale w końcówce pojawia się też delikatna goryczka, która nadaje mu jakiegoś dodatkowego wymiaru. Dobre+ (88/100).
Perlage Genesis Asolo Prosecco Superiore Extra Brut DOCG (73 zł)
Asolo to miasteczko leżące na południowy-zachód od Valdobbiadene, a tutejsze wzgórza w ostatnich latach zdobywają coraz lepszą renomę jako źródło win mogących konkurować z tymi z apelacji Conegliano Valdobbiadene. To też jeszcze bardziej wytrawna wersja Prosecco, w której cukier resztkowy jest na poziomie poniżej 4 g.

Jeszcze bardziej charakterne od poprzednika, tutaj kwasowość jest już wyraźnie przed owocową słodyczą. Rejestr smakowy jest dalej typowy, z nutami jabłek i gruszek, ale też wyraźną warstwą cytrynową i woskową. Podobała mi się świeżość i sprężystość tego wina w połączeniu z lekko stalową, czy nawet mineralną strukturą – takie Prosecco lubię. Bardzo dobre (90/100).
Perlage Tiziano Nardi Cuvée del Fondatore Valdobbiadene Prosecco Superiore Extra Brut DOCG (129 zł)
Owoce pochodzą za specjalnie wybranych działek zlokalizowanych na wysokości 200-250 m. Nazwa nawiązuje oczywiście do fundatora winiarni, a poziom cukru jest jeszcze niższy, poniżej 2 g.

Mamy tutaj naprawdę złożone wino, w którym obok cytrynowo-gruszkowej owocowości pojawiają się poobijane jabłka oraz sporo migdałów, czy nawet marcepanu. W ustach z przyjemną, lekko kremową, woskową strukturą i drobnymi, licznymi bąbelkami. Kwasowość jest wysoka, wręcz szczypiąca, do tego mamy też zielone orzechy i długi, ładnie zaokrąglony, odrobinę maślany finisz. Bardzo dobre+ (91/100).
Perlage Iconis Manzoni Bianco Trevevenzie Dosaggio Zero 2023
Ostatnie z win to prawdziwa ciekawostka. Owoce pochodzą z winnicy w miasteczku Aviano, leżącym 50 km na północny-wschód od Valdobbiadene, bezpośrednio na przedgórzu Alp. Manzoni bianco to krzyżówka pinot bianco i rieslinga powstała w ubiegłym wieku, a w czasie winifikacji wino aż 9 miesięcy spędza w stalowych zbiornikach, gdzie podczas wtórnej fermentacji niemal cały cukier zostaje „zjedzony” przez drożdże. Roczna produkcja jest niewielka, obejmuje ok. 4 tysiące butelek.


Przedłużone dojrzewanie na osadzie przełożyło się na przyjemnie kremową, lekko nawet śmietankową strukturę, która otacza owocowy, jabłkowo-gruszkowy rdzeń wina. Całość sprawia wrażenie przyjemnie dojrzałych, krągłych, tłustych bąbli, idealnych do podania raczej do posiłku (np. pieczonego halibuta) niż do popijania solo jako aperitif. Co warte odnotowania, przy tej swojej masie, również kwasowość jest wysoka i w finiszu świetnie oczyszcza podniebienie. Znakomite- (92/100).
Perlage to producent, w którego portfolio mamy zarówno wina bardziej mainstreamowe, jak i te, które zachowując charakter regionu starają się pokazać nowe spojrzenie na region. W tej koncepcji coś dla siebie odnajdą zarówno osoby, które „wychowały się” na marketowych Prosecco, jak i bardziej zaawansowani miłośnicy wina, szukający ciekawostek i świeżego spojrzenia.