Neapol – Diego i wino

Udostępnij ten post

Drugi neapolitański odcinek (w pierwszym przedstawiałem ogólne wrażenia z wizyty) zacznę od piłki nożnej. Nie to żeby Enostrada stała się od dziś portalem nastawionym na football, jednak w przypadku opisywania Neapolu nie można ominąć tego odciskającego piętno na tym mieście tematu. W Neapolu piłka nożna jest religią, a Bóg jest tylko jeden i nosi imię – Diego Armando Maradony. Może wydawać się Wam, że rozumiecie na czym polega ten fenomen, jednak zapewniam Was że po dotarciu pod Wezuwiusza otworzycie szeroko oczy.

Maradona

Diego występował w SSC Napoli w latach 1984-1991 i zdobył 2 jedyne mistrzostwa Włoch w historii tego klubu oraz puchar UEFA. Rozegrał 258 spotkań strzelając 115 goli. Po jego śmierci w 2020 roku stadion Napoli został nazwany jego imieniem. Na każdym rogu ulicy jest mural z podobizna Maradony. Są kapliczki z jego zdjęciami. Na części malunków piłkarz występuje w aureoli. Koszulki z jego nazwiskiem są na każdym straganie. Żeby było jasne – próżno szukać tych Zielińskiego… Jedynie małą próbkę tego kultu prezentuję Wam poniżej w galerii. Musicie też wiedzieć, że miasto żyje w rytmie meczowym. Gdy pani od której wynajmowaliśmy mieszkanie dowiedziała się że przylatujemy w trakcie meczu to powiedziała że dojedziemy z lotniska bez korków w 20 minut. Warto sprawdzić kiedy są zawody, aby nie zdziwić się że restauracja do której chcemy iść jest albo nieczynna, albo wszyscy akurat tam świętują. 

Sklepy z winem

Gdzie kupić dobre wino w Neapolu? Może niekoniecznie, żeby świętować zwycięstwa Napoli, ale żeby móc radować się urlopem warto jest mieć coś sensownego w kieliszku. Wbrew pozorom nie jest to prosty temat. Tak, jak pisałem w zeszłym odcinku, nie znajdziecie w centrum supermarketów. To powoduje, że dostęp do dużego wyboru butelek jest ograniczony. W sieci niewielkich sklepów samoobsługowych Ciro Amodio, wybór jest raczej mały, a wina z Kampanii są obecne w postaci głównie jednego, dużego, choć dobrego producenta – Feudi di San Gregorio. Smaczne wina i w cenach 7-13 EUR (w Polsce kupicie u Mielżyńskego). Większego asortymentu szukajcie zatem w enotekach. Poniżej kilka namiarów na sklepy.

Enoteca Dante

Największa enoteka jaką udało nam się znaleźć. Świetny wybór i nie najgorsze ceny. Do tego można zjeść na miejscu. Problemem jest niemówiąca dobrze po angielsku obsługa. Wszystkie wina są „wspaniałe i najlepsze, a lokalne już w ogóle” – ciężko się czegoś więcej dowiedzieć. Jednak jest w czym wybierać. Przyjdźcie więc przygotowani merytorycznie na zakupy. Miejsce położone centralnie przy Piazza Dante 18.

Piacere Divino Enoteca

Maleńkie, ale bardzo oblegane miejsce przy Via Salvator Rosa. Jowialny właściciel. Można kupić wino, można napić się na miejscu i przegryźć małymi przekąskami. Wybór średni, ale super miło (to rzadkość w Neapolu) i niedrogo.

Vinieolii

Dobry sklep przy Via Montesanto 11, zaraz przy wejściu do kolejki linowej kursującej na wzgórze zamkowe. Mały lokal, ale z dobrym wyborem i wykwalifikowana obsługą. Wyjdziecie spokojnie z trzema butelkami do 12 EUR i będziecie zadowoleni.

Nasti Wine Academy

Bardzo dziwne miejsce. Z jednej strony mocno rekomendowane i do tego w „porządnej” dzielnicy. Z drugiej strony, pomimo braku sjesty musieliśmy trochę się dobijać do sklepu. Pani była niezbyt zainteresowana sprzedażą nam wina i raczej była zła że jej przeszkadzamy. Lokal ma podobno 3 poziomy i też można napić się i zjeść na miejscu. Nikt niestety nam tego nie zaproponował.

Salvatore Cautero Champagne

Fantastyczny sklep z szampanami i bar prowadzony przez sympatycznego i super profesjonalnego Salvatore. Duży wybór szampanów, a do tego przekąski i małe dania. Przytulne miejsce dla wielbicieli Szmpanii. Wina od mniejszych domów i małych, niezależnych producentów. Spróbowaliśmy  EXTRA BRUT „RESERVE” – DEL’HOZANNE GUIBORAT – super złożone, dojrzałe, wytrawne, drożdżowe (72 miesiące na osadzie). 15 EUR kieliszek. Znakomite. Poproszę sutego bonusa i mogę przesiedzieć cały wieczór 😊 Via Salvatore Rosa 297

Jak to Salvatore powiedział – „w Neapolu ciężko o dobre wino, trzeba się nachodzić”. Mam nadzieję, że z naszymi podpowiedziami będzie Wam łatwiej kupić wino czy to na wieczór, czy do walizki. A już jutro trzecia neapolitańska odsłona – czas coś ugotować i zdegustować!

W.

Zobacz więcej naszych podróży