Gigantes plaki – zapiekana fasola po grecku

Pieczona fasola z pomidorowym sosem to tradycyjny grecki przepis, który z łatwością odtworzycie w domu.
My mamy swoją fasolkę po bretońsku, a Grecy zajadają się gigantes plaki. Pomysł na danie jest podobny, fasola z pomidorowym sosem, ale wykonanie już inne. Który przepis jest lepszy? No cóż, tym razem muszę oddać prymat Hellenom. Ich wegentariańska wersja z dużą ilością oliwy wybitnie przypadła mi do gustu.
Przepis jest prosty, ale ważny jest etap przygotowań, a dokładnie wybór odpowiedniego rodzaju fasoli. Nazwa mówi sama za siebie – fasola musi być w rozmiarze gigantes. Czyli zamiast najpopularniejszego Pięknego Jasia, poszukajcie Dużego Jasia, albo jakiegoś podobnego rodzaju z wielkimi nasionami.
Przygotowania dania:
Zaczynamy od namoczenia fasoli w garnku przez 6-8 godzin (chyba, że dostaniemy fasolę, która namaczania nie wymaga – dopytajcie o to w razie czego w sklepie).
Kolejnym etapem jest ugotowanie fasoli. Jeśli wchłonęła ona już sporo wody, to dolewamy jej, aby całość była przykryta. Dodajemy 2 łyżeczki soli, liście laurowy, ziele angielskie. Choć nie jest to obowiązkowe ja wrzucam również do garnka gałązkę rozmarynu i kilka gałązek tymianku. Fasolę gotujemy ok. 45 minut – nie musi być bardzo miękka, bo jeszcze dojdzie w piekarniku. Zachowujemy również szklankę wody, w której fasola się gotowała.


W międzyczasie kroimy pozostałe warzywa. Cebulę w piórka albo półksiężyce, seler naciowy w kostkę, a marchewkę w dość grube plastry. Czosnek wystarczy rozgnieść nożem.
Do szerokiego, ale niezbyt wysokiego naczynia do zapiekania przekładamy podgotowaną fasolę i dodajemy pozostałe warzywa. Wlewamy szklankę wody zachowanej z gotowania fasoli, 100 ml passaty pomidorowej, a całość doprawiamy solą, pieprzem, suszoną słodką papryką, posiekaną natką pietruszki i dużą ilością oregano. Na koniec dodajemy 200-250 ml oliwy – powinno być jej naprawdę dużo.


Fasolę z warzywami pieczemy w piekarniku bez przykrycia w temperaturze 180-200 stopni przez 45 minut. Gdyby całość płynu odparowała przed końcem pieczenia, dolejcie trochę wody (sosu nie powinno być za dużo i powinien być bardzo gęsty – to kolejna różnica w porównaniu do naszej fasolki po bretońsku). Po tym czasie na 5-10 minut można włączyć jeszcze termoobieg, aby z wierzchu zarumienić danie.
Gigantes plaki najlepiej smakuje na ciepło, podana z chrupiącym pieczywem. Jeśli całość nie zostanie zjedzona, można spokojnie przechowywać ją w lodówce i podgrzewać w piekarniku, ale wtedy przed podgrzaniem warto dolać do naczynia trochę wody, aby całość nie była za bardzo wysuszona.

