Dyniowe gnocchi

Udostępnij ten post

Idealny przepis na jesień. Wybór odpowiedniego rodzaju dyni ma tutaj kluczowe znaczenie, dlatego kupcie dynię hokkaido. Z jednej dynii (ok. 700-800 g) przygotujecie 4 porcje gnocchi.

Na początek mała uwaga – celowo nie podaję dokładnej ilości mąki, bo ona będzie zależeć od wielkości dyni. Poza tym podobnie jak w przypadku kopytek, trzeba tutaj działać trochę „na oko”. Przy 700-800 g dyni (waga już upieczonych kawałków) zacznijcie od 250 g mąki, zagniećcie ciasto i dodawajcie po łyżce, aż ciasto przestanie być kleiste i będzie dało się uformować w wałki.

Dynię wraz ze skórką kroimy na pół i łyżką wydrążamy nasiona. Następnie kroimy ją na kawałki o szerokości 3-4 cm. Brytfankę polewamy oliwą, układamy w niej kawałki dynii oraz dwa ząbki czosnku, posypujemy solą, pieprzem i odrobiną wędzonej papryki. Wstawiany do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza na 20-25 minut. Dynia będzie gotowa, gdy bez problemu wchodzi w nią widelec.

Po wyciągnięciu z piekarnika czekamy aż dynia zupełnie ostygnie (gdy będzie jeszcze ciepła, nie uda się później zagnieść ciasta). Za pomocą praski do ziemniaków albo w robocie kuchennym lub Theromixie/Lidlomixie robimy dyniowe puree. Do puree ścieramy trochę gałki muszkatołowej, dodajemy też szczyptę soli i świeżo zmielony pieprz.

Teraz najważniejsze – zagniecenie ciasta. Wróćcie do mojej uwagi wyżej i postępujecie zgodnie z tym, co napisałem. Gdy ciasto będzie już odpowiednie, wstawiamy w dużym garnku wodę, gdy zacznie się gotować dodajemy do niej sól.

W międzyczasie kroimy boczek w kostkę i wraz z masłem oraz szałwią przekładamy na patelnię Na niewielkim ogniu smażymy całość, aby boczek zbrązowiał z każdej strony, a liście szałwii stały się kruche.

Na stolnicy rozsypujemy trochę mąki, dzielimy ciasto na mniejsze porcje, następnie robimy z nich wałki o szerokości 2-3 cm i ostrym nożem dzielimy je znów na niewielkie kluski. Tutaj możemy albo zostawić je już w spokoju, wtedy będziemy mieli coś bardziej w stylu kopytek, albo pobawić się i jeśli mamy drewnianą praskę do gnocchi to formujemy z nich te karbowane kluseczki.

Gotujemy gnocchi partiami w gotującej się wodzie. Po wypłynięciu na powierzchnię będą gotowe po 30 sekundach.

Gnocchi przekładamy na talerze, polewamy masłem z szałwią i boczkiem oraz posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i twardym, słonym pecorino.