W zasadzie nikt nie podważa możliwości dojrzewania furminta, najpopularniejszej białej odmiany Tokaju. A jak wygląda sprawa ze stojącym nieco w cieniu hárslevelű? Przekonaliśmy się o tym na podstawie pozycji od jednej z miejscowych legend, Istvána Szepsy. Zadanie nieco ułatwiał fakt, że wino to pochodzi z jednej z najlepszych parceli w regionie, bardzo stromej winnicy Király (Öreg Király-Dűlő) z miasteczka Mád.

Dużo się tutaj dzieje. Wino pachnie brzoskwiniami, cytrynami, ale też dymem, woskiem. Na podniebieniu esencjonalne, delikatnie maślane i mocno woskowe. Wydaje się zdecydowanie młodsze niż to wynika z metryki, stalowo-mineralny kręgosłup jest wciąż imponujący, a w finiszu wychodzi zdecydowana słoność. Świetne wino, szczerze powiedziawszy nie spodziewaliśmy się takich emocji.