Udka z gęsi w owocowo-winnym sosie
Wykorzystajcie sezon na gęsinę do przygotowania tego dania, które gotuje się praktycznie samo.
Nie jestem wielkim fanem podawania mięsa z sosem o wyraźnie owocowym charakterze, ale tutaj korzenne przyprawy i wino przełamują owocową słodycz.
Dania jest inspirowane przepisem Karola Okrasy z Kuchni Lidla.
Przygotowania dania
Dobierzcie sporej wielkości głębszą patelnię albo garnek, taki aby zmieściły się w niej gęsie udka, które będą się dusiły w sosie.
Zaczynamy od przesmażenia na średnim ogniu na łyżce masła połączonej z 2 łyżkami płynnego miodu pokrojonej w kostkę cebuli. Gdy będzie ona już ładnie zeszklona, dodajemy 4-5 łyżek konfitury śliwkowej, 2-3 rozgniecione ząbki czosnku, 2-3 laski cynamonu i gałązkę rozmarynu. Całość przesmażamy jeszcze przez moment, solimy i pieprzymy.
Wlewamy do garnka pół butelki lekkiego czerwonego wina i dodajemy 2 łyżki albo octu jabłkowego, albo jeszcze lepiej jakiegoś condimento (przyprawy na bazie skondensowanego moszczu winogronowego albo octu aromatyzowanego zwykle sokiem owocowym). Całość powinna się zagotować, pozwólcie przez kilka minut odparować alkoholowi.




Do garnka dodajemy udka z gęsi (można wcześniej odkroić nadmiaru tłuszczu), przykrywamy garnek pokrywką i na niewielkim ogniu dusimy całość 2,5-3 godziny. Kontrolujemy ilość sosu, a w razie potrzeby dolewamy wody.

Po tym czasie wykładamy udka na talerz. Gdyby na powierzchni sosu pływało zbyt dużo tłuszczu, odlewamy jego nadwyżkę. Sos przecedzamy przez sitko. Jeśli jest go sporo, to część możemy odlać i na przykład zamrozić, bo na dwie porcje wystarczy nam 200 ml jako baza do dalszej redukcji.
Sos redukujemy na mocnym ogniu, aż zacznie się zagęszczać. W razie konieczności doprawiamy solą albo wspomnianym condimento. Na koniec dodajemy ok. 100 g zimnego masła, aby sos nabrał aksamitnej konsystencji.
Do dania świetnie pasuje dyniowe puree (to również sezon na dynię) i buraczki.
