Potrawka grzybowa z kurczakiem i cabernet franc znad Loary
Sezon grzybowy w pełni! Kulinarnie staram się z niego korzystać jak tylko mogę. I wcale nie muszą to być pracochłonne, wyszukane dania. Dlatego dziś mam dla Was prościutką potrawkę grzybową z kurczakiem. Jest to też znakomity „comfort food” na zimowe wieczory. Do dania otworzyłem wino z Doliny Loary. Cabernet franc z loarskiej apelacji Chinon, które kupiłem za 40 PLN w Leclercu. Zwykle tego typu butelki w Leclercu mają świetną jakość do ceny. Sprawdźcie czy trafiłem i tym razem.

Grzybowa potrawka z kurczakiem
To bardzo proste danie, wymagające jedynie, a może i aż najlepszej jakości produktów. Użyjcie do niego ulubionych grzybów, lub po prostu tych które udało Wam się znaleźć w lesie czy też na Waszymtyl bazarku. Przesmażamy je z czosnkiem i cebulą dodajemy zioła (koniecznie świeży tymianek) i usmażone wcześniej plasterki piersi kurczaka. Zalewamy bulionem, gotujemy chwilkę, dodajemy śmietanę redukujemy i doprawiamy. Cała historia, a jakie pyszne danie. Możecie do potrawki podać ziemniaki w dowolnej formie! Podsmażone czy puree będą równie dobre!
Dokładny przepis znajdziecie pod linkiem – Potrawka grzybowa z kurczakiem
Winny Pairing

Bezbeczkowy, krótko macerowany cabernet franc z nad Loary daje zwykle lekkie, owocowe wina z łagodną taniną. Często też pojawiają się nuty ziemiste czy też liściaste. Jest to taki trochę jesienny klimat, który pasuje mi właśnie zarówno do białego mięsa kurczaka jak i grzybów. Zastanawiałem się tylko czy śmietana w sosie nie będzie opornikiem. Postanowiłem jednak otworzyć tę butelkę z jednej najważniejszych dla cabernert franc apelacji – Chinon.
L’Evidence Chinon AOC 2024, Domaine Angelliaume (Leclerc, 40 PLN)


Czyściutki, lekko purpurowy kolor o średnim natężeniu. Zapach jest owocowo-kwiatowy. Na pierwszy plan wybijają się truskawki, maliny, fiołki, irysy i tulipany. Mamy też nuty białego pieprzu i czerwonej śliwki. Dobra równowaga. Kwasowość jest wysoka a tanina pięknie wypolerowana, piaskowa, drobna. Jest trochę pestkowości i ziemistości, jednak to wiśnia i czerwona śliwka rządzą na podniebieniu. Długi, lekko grafitowy finisz. Bardzo udane. W tych pieniądzach price-killer. 90/100

No i był sukces! Owocowo, ale kulturalnie z ziemistym smakiem pasującym do umami grzybów, do tego lekko bardzo elegancko. Nie chcę niczego więcej od takiego trochę casual pairingu. Oczywiście zawsze na niedzielny obiad można zainwestować w Burgundię – no ale to już kompletnie inne koszty. Choć oczywiście jest to świetna alternatywa!
Do następnego!
W.