Nikolou – savatiano odmieniane przez wszystkie przypadki

Udostępnij ten post

Savatiano to najpopularniejsza odmiana uprawiana w Grecji (ponad 11 tysięcy ha winnic), która jednak od dawna nie cieszyła się dobrą opinią. Wysokie plony i dość mało aromatyczny szczep był używany głównie do produkcji retsiny, albo anonimowych win sprzedawanych luzem. Jednak na przestrzeni ostatni lat pojawia się coraz więcej producentów, którzy pokazują, że z saviatiano da się wyprodukować naprawdę ciekawe wina. Jednym z nim jest winiarnia rodziny Nikolou.

Aby dostać się z ateńskiego lotniska do centrum miasta najlepiej jest skorzystać z metra, bo próba przejazdu autobusem albo taksówką skończy się najpewniej utknięciem w korkach, z których słynie grecka stolica. Nim metro zanurzy się w trzewia miasta, jedzie po powierzchni, a my możemy obserwować typowy krajobraz Attyki gdzie plantancje drzew oliwnych mieszają się z niewielkimi winnicami.

Gdybyście jednak wysiedli na przystanku Koropi (to pierwszy postój na trasie), to ledwie krótki spacer dzieli Was od dotarcia do winiarni Nikolou, która jest zlokalizowana właśnie w tym miasteczku. Rodzina zajmuje się winiarstwem od 1875 roku i korzystając z bliskości Aten zapewniała dostawy win (głównie retsiny) do zaprzyjaźnionych tawern w stolicy. Krok w stronę wypłynięcia na szersze wody postawił Vasilios Nikolou, z wykształcenia chemik i enolog, który przejął winiarnię w latach 80. ubiegłego wieku i był jednym z pionierów produkcji z savatiano win niearomatyzowanych sosnową żywicą. Pierwsza taka etykieta trafiła na rynek w 1993 roku.

W 2007 roku ukończona została nowa winiarnia, z osiem lat później rodzina ponownie zadziwiła rynek wypuszczając musującą retsinę. W 2017 roku wina od Nikolou zaczęły być eksportowane również do innych krajów. Dzisiaj rodzinnym biznesem kieruje już Evangelos, syn Vasiliosa, którego mieliśmy okazję poznać w Warszawie.

zdjęcia pochodzą ze strony internetowej producenta

To właśnie Attyka jest regionem, który jest najbardziej utożsamiany z savatiano. Bliskość Aten, największego greckiego miasta i centrum kulinarno-turystycznego sprawia, że ten wysokoplenny szczep miał się tu jak ryba w wodzie. Winiarze produkowali z nich hektolitry anonimowych win, czy to aromatyzowanych żywicą, czy „zwykłych”, a niewybredny ateński rynek przyjmował wszystko bez mrugnięcia okiem.

Odmiana świetnie czuła się też w miejscowym klimacie. Tereny na wschód od Aten są dość płaskie (stąd to właśnie tutaj posadowione jest ateńskie lotnisko), wystawione na ciepłe powietrze docierające tutaj z południa. Savatiano dobrze znosi takie ciepłe i suche warunki, a bez ograniczania zbiorów plony mogą wynosić nawet absurdalne 250 hektolitrów z hektara. To tutaj zlokalizowanych była większość attyckich winnic, choć obecnie industrializacja tego obszaru sprawia, że wiele dawnych parceli zostało zajętych czy to pod budowę dróg, linii kolejowych, czy infrastrukturę przemysłową, którą naturalnie obrastają okolice lotniska.

Większość winnic (co też zauważycie jadąc pociągiem) jest cięta na głowę. Czyli każdy krzew sadzony jest osobno, bez zwykle kojarzonego uprawą winorośli stalowego rusztowania tworzącego rzędy krzewów. To oczywiście ma na celu lepsze zachowywanie przez winorośla wilgoci, której zwłaszcza latem nie ma w wysuszonej, żółtej Attyce za wiele.

Retsina to greckie wino, które budzi skrajne emocje – albo się je uwielbia, albo darzy niechęcią. Swój niepowtarzalny charakter zawdzięcza dodawaniu do moszczu sosnowej żywicy. Tradycja ta ma ponoć historyczny rodowód, bo już w starożytności amfory do przechowywania wina uszczelniano żywicą i niektórzy historycy sugerują, że miało to na celu zapobieganie wyciekom, inni zaś uważają, że chodziło o poprawę smaku ówczesnych, często niezbyt przyjemnych, kwaśnych win.

Retsina jest nierozerwalnie związana z kuchnią grecką. W Grecji często serwuje się ją jako aperitif lub pije przez cały czas trwania obfitych biesiad. Nie jest to wino do samotnego degustowania w domowym zaciszu, ale za to wieczór w greckiej tawernie jest niemal niemożliwy do wyobrażenia bez retsiny. Tradycyjnie pije się ją ze szklanek, a nie z kieliszków.

Win od Nikolou spróbowałem podczas I edycji festiwalu Grape Juice.

Nikolou Savatiano Attica 2024

To podstawowe wino producenta, powstające z owoców zbieranych zwykle pod koniec sierpnia. Fermentacja ma miejsce w stalowych zbiornikach i po krótkim dojrzewaniu wino jest butelkowane.

Pokazuje ekspresję savatiano w czystej, owocowej wersji. Mamy więc jabłka, cytrynową skórkę i wyraźnie ziołowe tło. Na podniebieniu z całkiem niezłą kwasowością, lekką i świeżą strukturą oraz znów ziołowym finiszem. Do grillowanych ryb pasowałoby wręcz idealnie. Dobre (87/100).

Nikolou Savatiano Fine Lees Attica 2023

Tutaj rodzina chce pokazać, że savatiano potrafi dawać też wina poważniejsze. A służy temu roczne dojrzewanie na osadzie w stali, po czym wino trafia na dodatkowe 3 miesiące do dębowych beczek.

Ten ostatni etap winifikacji jest najbardziej odczuwalny w winie pod postacią delikatnych nut dymnych i orzechowych. Owocowość jest bardziej dojrzała, idąca w kierunku gruszek, czy nawet świeżych moreli. Do tego w ustach pojawia się ładna kremowość, akcenty śmietankowe i znów orzechowe oraz pieprzny finisz. Operowanie dębem stoi na wysokim poziomie, a wino sprawdzi się do solidniejszych dań, jak choćby pieczony kurczak czy tłustsze ryby. Bardzo dobre (90/100).

Nikolou Savatiano Yellow Attica 2024

Kolejne savatiano to wersja macerowana. Owoce są zbierane, gdy są już bardzo dojrzałe, zwykle w okolicach połowy września, po czym zaczynają fermentację na naturalnych drożdżach. W jej trakcie dodawanych jest trochę nierozgniecionych i zmrożonych owoców, które pozostają w kontakcie z moszczem przez 45 dni. Następnie wino jest transferowane do beczek (dębowych i akacjowych), gdzie spędza 3 miesiące.

Dość ekspresyjny, bogaty nos, w którym obok gruszkowego owocu mamy też nuty herbaciane i płatki róży. Usta są znów mocno owocowe, przyjemnie krągłe, z umiarkowaną kwasowością. Chciałoby się jej trochę więcej (zwłaszcza w końcówce), ale też rozłożystość i głębia tej owocowości są pierwszorzędne. Bardzo dobre (90/100).

Nikolou Botanic Brut Attica

Kolejna wariacja to wino musujące, powstające przy pomocy klasycznej metody, z dojrzewaniem na osadzie przez solidne 24 miesiące. Choć na etykiecie klasyfikowane jako brut, to dosage jest niewielki.

Bardzo ładnie komponują się w tym winie nuty drożdżowe (maślana brioszka, świeże drożdże rozpuszczone w wodzie) z jabłkami i gruszami. W ustach wychodzi więcej cytrusów, mocna kwasowość i znów ładna autoliza. Całość świeżutka, chrupka, przyjemnie odświeżająca. Bardzo dobre- (89/100).

Nikolou Breathe Brut Nature Attica

W drugim musiaku wino bazowe (oczywiście z savatiano) przechodzi fermentację w 300-litrowej beczce i znów w jej trakcie dodawane są zmrożone grona, które przez 30 dni pozostają w kontakcie z moszczem. Następnie druga fermentacja ma miejsce w butelkach (metoda klasyczna), dojrzewanie na osadzie trwa znów 24 miesiące, ale tym razem po usunięciu osadu wino nie jest dosładzane.

W porównaniu do poprzednika to wino jest bardziej wytrawne i wyciągnięte. Zamiast owocu na pierwszym planie mamy wyraźniejsze nuty drożdżowe, tutaj to właśnie akcenty chlebowe i dymne dominują. Dopiero w ustach pojawia się cytrynowa i grejpfrutowa skórka, trochę jabłek i wyraźne zioła oraz przyprawy. Kwasowość jest wysoka, orzeźwiająca, a struktura delikatnie kremowa, z ładnym, gęstym musowanie. Bardzo dobre+ (91/100).

Nikolou Botanic Base Retsina of Attica

To pierwsza ze spróbowanych retsin. Wino bazowe to oczywiście czyste savatiano dojrzewające w stalowych zbiornikach, a dodatek żywicy jest tutaj niewielki, bo jedynie rzędu 15 g na 100 l wina. Retsina nie może być butelkowana jako wino rocznikowe, ale całość pochodzi z 2024 roku.

Charakterystyczne tony rycynowe, żywiczne są tutaj jedynie tłem dla cytrusowo-jabłkowej owocowości. W ustach dochodzą do tego zioła i przyprawy oraz całkiem ładna kwasowość. Z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję osobom, które chciałyby wprowadzić się w świat retsiny, bez zderzenia z jakimś bardziej ekstremalnym, mocniej żywicznym winem. Bardzo dobre- (89/100).

Nikolou Kodra Retsina of Attica

Przy kolejnej retsinie nie dość, że poziom żywicy jest dwa razy większy, to dodatkowo znów do moszczu dodawane są zmrożone winogrona, które następnie macerują przez około 30 dni.

Bardzo ładny nos, w którym mamy pięknie zarysowane nuty owocowe (gruszki, pigwy, czerwone jabłka). Co ciekawe nuty żywiczne w nosie są praktycznie niedostrzegalne, a odzywają się dopiero w ustach. Smak jest ładnie skoncentrowany, esencjonalny, a przy tym dobrze kwaskowy. Na podniebieniu dominuje jabłkowa pulpa uzupełniona o świeże zioła. Całość ładnie atrakcyjna, żywa i wielowątkowa. Bardzo dobre+ (91/100).

Nikolou Avros Limnos 2024

Opuszczamy Attykę, bo rodzina produkuje również muscata aleksandryjskiego z wyspy Limnos. Wino dojrzewa jedynie w stali.

Przyjemny, typowy dla muscatów aromat kwiatów, winogron, ale też świeżych moreli i brzoskwiń. Usta proste, ale smaczne, z umiarkowaną kwasowością i lekko przyprawowym finiszem. Ideale wino na lato. Dobre (87/100).

Nikolou Sourea Mandilaria Attica 2024

Różowe wino producenta powstaje z odmiany mandilaria. Ze względu na dużą ilośc barwnika w skórkach odmiany, moszcz od razu trafia do stalowych zbiorników, bez maceracji. Po zakończeniu fermentacji wino dojrzewa jeszcze przez 3 miesiące w beczkach.

Przyjemnie owocowe, wyraźnie wiśniowe i malinowe wino. W tle pojawia się również trochę suszonych płatków kwiatów i ziół. Usta apetyczne, z ładnie nasyconym owocem, a przy tym nie najwyższą kwasowością i lekko garbnikowym finiszem. Świetnie kulinarnie wino, pasowałoby do wielu warzywnych przystawek. Dobre+ (88/100).

Nie spodziewałbym się, że odmianę savatiano można pokazać na tyle różnych sposobów. Rozmowa młodym i energicznym Evangelosem pozwala też przypuszczać, że nie powiedział on ostatniego słowa i w kolejnych latach możemy być świadkami jeszcze innych pomysłów.