Oenorama #2025 – 3 świetnych winiarzy z Santorini

Jak obiecałem, artykuł o szóstce niskointerwencyjnych producentów to dopiero pierwszy z kilku materiałów z Oenoramy. W tym tekście skupię się na jednej z najbardziej rozpoznawalnych (zarówno turystycznie, jak i winiarsko) greckich wysp – zabieram Was na Santorini na spotkanie z butelkami od trzech wybitnych winiarni.
Santorini – wulkaniczna wyspa…
Mało jest miejsc tak jednoznacznie kojarzonych w wulkaniczną aktywnością jak właśnie archipelag Santorini. Wchodzi on w skład Cyklad i jest zlokalizowany około 200 km na południe od kontynentu i mniej więcej w takiej samej odległości od leżącej jeszcze dalej na południe Krety. Składa się z dwóch zamieszkałych wysp, Santorini (inna nazwa to Thira) oraz Thirasía, a także kilku mniejszych, skalistych wysepek.
Swój charakterystyczny kształt przypominający rogal Santorini zawdzięcza oczywiście erupcji wulkanicznej, która co ciekawe miała miejsce stosunkowo niedawno, bo ok. 1600 lat przed nasza erą. Była to jedna z większych tego typu erupcji w historii planety, znacznie potężniejsza choćby od słynnego wybuchu Wezuwiusza z I w. n. e. Dość wspomnieć, że za sprawą następujących po niej trzęsień ziemii oraz fal tsunami doszło prawdopodobnie do upadku kultury minojskiej na Krecie.
W efekcie środek dawnej kaldery zapadł się pod wodę, a jej obrzeża ukształtowały obecne wybrzeże wyspy. W kolejnych wiekach dochodziło do mniejszych już erupcji, głównie podmorskich, czego efekty widać w postaci dwóch wysepek, które ukształtowały się w kalderze z tych wypływów lawy – Palea Kameni i Nea Kameni
… i wulkaniczne wina
Taka historia oczywiście przekłada się na miejscowe winiarstwo, którego wyróżnikiem jest wulkaniczna gleba, dająca winom wybitną wręcz mineralność. Ale Santorini ma kilka dodatkowych cech charakterystycznych:
Kouloura
To określenie na typowy dla Santorini sposób prowadzenia winorośli. Krzewy są kształtowane na kształt niskiego okręgu, koszyka (stąd nazwa).
Ma to za zadanie chronić owoce przed porywistymi wiatrami, z których słynie archipelag oraz pomagać w zachowaniu wilgoci wewnątrz kouloury (opady na Santorini są niewielkie).
Kouloura wymaga pracy ręcznej, często odbywającej się na kolanach – to prawdziwie heroiczny wysiłek dla winiarzy.
Brak filoksery
Ten owad, szkodnik winorośli, który spustoszył większość winiarskiego świata nie występuje na Santorini. Dzieje się tak za sprawą miejscowej gleby, która praktycznie nie zawiera gliny, a ta jest niezbędna, aby filoksera mogła się zadomowić w ziemi.
W efekcie znajdziecie tutaj stare winorośle, czasem nawet 100-letnie, które nie są szczepione na amerykańskich podkładkach (które w innych regionach dają krzewom odporność na filokserę).
Winogrodnicy
Na wyspach znajdziemy stosunkowo niewielu producentów, za to sporo winogrodników. Ci drudzy nie produkują wina, a tylko sprzedają swoje owoce większym graczom.
Boom turystyczny na Santorini sprawia, że winnice muszą „walczyć”, aby nie zostać przeznaczone pod turystyczną zabudowę. Gdy dodamy do tego wspomniany nakład pracy, jaki wymagają uprawy i niskie plony, to nie dziwią ceny winogron, jakie dyktują winogrodnicy – są one obecnie jednymi z najwyższych na świecie.
Mikra Thira
To obecnie jeden z najgłośniejszych projektów na wyspie, dalej stosunkowo młody, bo powstały w 2019 roku z inicjatywy trójki winemakerów: Vangelisa Gerovassiliou, Vassilisa Tsaktsarlisa i Ioanny Vamvakouri. Cechą charakterystyczną jest już sama lokalizacja, bo jest to pierwsza winiarnia, która powstała na niezadeptanej przez turystów wyspie Thirasía. Tam też zlokalizowane są winnice, ale producent posiada też działki na Santorini. Portfolio nie jest rozbudowane, bo mamy tu ledwie trzy wina, ale każde z nich jest gwiazdą samą w sobie.


Zaczęliśmy od Mikra Thira Santorini 2023 (92/100), które pochodzi z owoców assyrtiko zebranych na samym Santorini. Zbiory są wybitnie niskie, a wino dojrzewa na osadzie przez 4 miesiące w stalowych zbiornikach. Jest czyściutkie, wyraźnie mineralne, świetnie napięte, o nutach gruszek, mango, z ostrym, pieprznym finiszem. Czuć w nim wyraźnie wulkaniczne pochodzenie, bo sproszkowany bazalt wręcz chrupie między zębami. Mikra Thira Therrasea Santorini 2023 (93/100) to już wino pochodzące z owoców z wyspy Thirasía, przy czym niewielka część dojrzewa we francuskich baryłkach. Podobne do poprzednika, choć tutaj mineralna, słona, skalista natura wychodzi jeszcze mocniej na pierwszy plan. Finisz jest aż szczypiący, ma się wrażenie, że zaraz popękają nam od niego zęby.


Na koniec przyszła kolej na Mikra Thira Nykteri Santorini 2023 (94/100), a więc etykietę nawiązującą nazwą do tradycyjnego rodzaju santoryńskiego wina. Nykteri (noc) nawiązuje do zwyczaju zbierania bardzo dojrzałych owoców przy świetle księżyca, tłoczeniu ich również nocą i dojrzewaniu w beczkach. W interpretacji Mikra Thira w składzie znajdziemy miks odmian assyrtiko, aidani i athiri, które są zbierane wspólnie i zaczynają fermentację w stali, ale potem są przenoszone do beczek, gdzie dojrzewają przez kilka miesięcy na osadzie. Wydaje się bardziej owocowe, pełniejsze, pojawiają się mocniejsze nuty limonek i cytryn, ale beczki dodały też przyjemnych nut migdałowych, orzechowych. W ustach o niezwykle naprężonej strukturze, potężnym ekstrakcie (z którego słynie assyrtiko) i długim, wyraźnie słonym finiszu. Do odłożenia na 4-5 lat.
Hatzidakis Winery
Tragicznie zmarły w 2017 roku Haradimos Hatzidakis był jednym z najbardziej innowatorskich winiarzy z Santorini. Jako pierwszy postanowił produkować wina fermentujące na dzikich drożdżach, bardzo też wierzył w wina z pojedynczych winnic, a jego assyrtiko z działki Louros przez wielu krytyków było uważane za szczyt ekspresji tej odmiany z wyspy. Po śmieci ojca, stery 10-hektarowej posiadłości przejęła jego córka Stella, która pracuje dzisiaj we współpracy z enologiem Spirosem Papandreou.


Hatzidakis Skitari Santorini 2023 (92/100) to etykieta niejako dedykowana Haradimosowi, bo pierwszy rocznik wina rozlany został ze stalowego zbiornika, który zaskakująco odnaleziono po jego śmierci – było to assyrtiko długo dojrzewające na osadzie. Stąd też nazwa oznaczająca „pałeczkę” i nawiązująca do przekazania winiarni kolejnemu pokoleniu. W kolejnych rocznikach idea została zachowana i dalej jest to assyrtiko dojrzewające co najmniej 12 miesięcy na osadzie w stali. Ma piękny, rozłożysty aromat pełen tropikalnych owoców, melona i mandarynek – taki bogaty bukiet rzadko spotyka się assyrtiko, która zwykle zachowuje bardziej wstrzemięźliwie, stalowe oblicze. Za to w ustach od charakteru szczepu już nie uciekniemy, wino ma mocną budowę, dużo ekstraktu, jest wyraziście kwaskowe i mocno słone. Rasowe, wspaniale skomponowane wino.
Emocji nie brakowało również w przypadku kolejnych butelek. Hatzidakis Rampelia Santorini 2022 (95/100) to już pozycja z pojedyczej parceli. Większość tego dalej czystego assyrtiko dojrzewa w stali, ale 30% trafia na 12 miesięcy do francuskich baryłek. W efekcie powstało wino o delikatnych nutach dymnych, migdałowych, przyprawowych, ale też świetnym cytrynowym owocu. W ustach beczka nadała mu kremowowości, która rewelacyjnie współgra z mocną kwasowością. Słony, mineralny finisz zdaje się ciągnąć w nieskończoność. Jedno z lepszych win z Santorynu, jakie próbowałem.
W wersji z butelki magnum nalano mi Hatzidakis Skitari Barrel Santorini 2021 (94/100), gdzie po roku dojrzewania na osadzie w stalowych zbiornikach asstrtiko trafia na kolejny rok do beczek. Ten dodatkowy rok dojrzewania zaokrąglił je w porównaniu do bardziej ostrego w wyrazie poprzednika. Tutaj mamy więcej maślano-woskowego wypełnienia, ale wciąż obecna wybitna kwasowość sprawia, że całość wydaje się świeżutka i bardzo żywa. Owocowość idzie znów w kierunku tropików (mango, brzoskwinie, nawet marakuja), mamy też trochę dymu, sporo przypraw i pieprzny finisz.
Hatzidakis Rosette Cyclades 2023 (89/100) to różowe wino z odmiany mandilaria o mocnym, wiśniowym nosie i podobnym smaku. Obok wiśni jest też trochę truskawek, kwiatów i ziół. Do tego dobra, wysoka kwasowość i całkiem niezła struktura, zwłaszcza, że wino nie było macerowane.
Na koniec spróbowaliśmy jeszcze jednej wersji mandilari, ale tym razem jako wina słodkiego powstałego z późno zbieranych i dodatkowo podsuszanych gron. Hatzidakis Liassimo NV (96/100) przypomina w swoim wyrazie tokajskie słodkie wina (nawiązuje też do nich kształt butelki), zresztą przy parametrach 225 g cukru i 12 g kwasowości mogłoby zawstydzić niejedno aszu. Mamy tutaj dużo nut dojrzałych moreli, brzoskwiń, cytrynowej skórki i rodzynek, ale użycie czerwonej odmiany winorośli przekłada się też na dodatek ciekawych nut wiśni w syropie, malin. Do tego całość ma wręcz oleistą, gęstą strukturę, a przy tym zachowuje piękną energię i werwę. Wspaniałe wino, które może się starzeć przez dekady.
Karamolegos Winery
Choć rodzina Karamolegos zajmowała się na Santorini uprawą winorośli od lat 50. ubiegłego wieku, to dopiero Artemis, przedstawiciel jej trzeciego pokolenia, w 2004 roku postanowił zacząć butelkować wina pod swoim nazwiskiem. Dzisiaj posiada on dalej ledwie 3 ha własnych winnic, ale skupuje grona od wielu miejscowych małych winogrodników, a jego portfolio jest imponujące i liczy kilkanaście różnych etykiet. Artemis szybko zaczął też uchodzić za bardzo dynamicznego winiarza, nie bojącego się eksperymentów z nowymi technikami, sposobami winifikacji czy używaniem różnego rodzaju zbiorników.


Z uwagi na ograniczenia czasowe nie mogliśmy sobie pozwolić na spróbowanie całego portfolio, dlatego poprosiliśmy o zaprezentowanie nam czterech różnych etykiet, które pokażą styl winiarza. Zaczęliśmy od Karamolegos Kouloura Santorini 2023 (91/100), w którym 90% assyrtiko uzupełniają athiri i aidani. Każda odmiana jest winifikowana osobno i dojrzewa przez 7 miesięcy w stalowych zbiornikach, na osadzie. Wino jest przyjemnie owocowe (grejpfrut, limonki, cytryny), ale bardziej od strony skórek niż owocowego miąższu. Do tego mamy oczywiście wyrazistą kwasowość, mocną strukturę i typowy dla wszystkich win z Santorini słony finisz. Karamolegos 34 Santorini 2022 (92/100) to jedno z bardziej znanych win Artemisa, którego nazwa nawiązuje do 34 wieków uprawy winorośli na wyspie. Jest to już czyste assyrtiko, ze starych, 100-letnich krzewów, a część owoców jest poddawana krótkiej maceracji przed rozpoczęciem fermentacji. Wino dojrzewa przez 12 miesięcy w różnych zbiornikach, większość w stali, ale też w używanych beczkach, cemencie i amforach. Mniej w nim owocowego wypełnienia, a więcej bazaltowej, wulkanicznej struktury, pieprzu, przypraw i soli. Wina ma spory ciężar, jest niesamowicie skoncentrowane i na pewno potrzebuje znaczenie więcej czasu, aby się w pełni otworzyć.


Karamolegos Pyritis Santorini 2022 (94/100) to dalej czyste assyrtiko, ale pochodzące z trzech różnych winnic i z krzewów ponad 120-letnich. Tutaj w celu pokazania możliwie pierwotnego oblicza szczepu winifikacja jest bardzo minimalistyczna, a wino spokojnie dojrzewa przez 12 miesięcy w stali. To jeszcze inna ekspresja miejscowego terroir, wino o wyraźnie morskim, jodowym charakterze, niezwykle czyste, z jedynie kilkoma gramami cytrynowej esencji. Kwasowość jest potężna, a ekstrakt tak duży, że ma się wręcz wrażenie obecności tanin w końcówce. Imponujące, monumentalne wino. Na koniec spróbowaliśmy jeszcze jednego z czterech assyrtiko z pojedynczych parceli – Karamolegos Kamaras Santorini 2021 (95/100). Działka leży w miasteczku Akrotiri, na samym południu wyspy, a rosną na niej 150-letnie krzewy. Winifikacja jest znów bardzo prosta, a wino dojrzewa jedynie w stali, aby nie przykrywać charakteru terroir. To absolutnie przepiękne wino, z delikatnym nosem w którym znajdziemy jednak zaskakująco szerokie spektrum aromatów – gruszki, pigwa, kwiaty, skórka cytrynowa, krzemień. Usta skoncentrowane, bardzo napięte, wibrujące, z kwiatowym muśnięciem, cytrynowym owocem, strzelistą kwasowością i niekończącym się, słonym finiszem. Szczyty ekspresji Santorini.
Assyrtiko z Santorini to wina, które są niepodrabialne. Takiego imponującego ekstraktu, wysokiej kwasowości i obecnych w prawie każdej pozycji nut mineralnych, próżno szukać gdziekolwiek indziej w winiarskim świecie. Chcecie poczuć smak wulkanu i morskiego, słonego wiatru – chyba nie ma innych win, w których te elementy są tak potężnie obecne.