Theresa Breuer – nowy rocznik jej świetnych rieslingów

Theresę Breuer odwiedziliśmy w Rüdesheim trzy lata temu. Choć od lat jesteśmy miłośnikami jej win, to osobiste spotkanie z winiarką pozwoliło nam lepiej zrozumieć fenomen jej czarujących rieslingów. Theresa Breuer wytwarza wina o wyjątkowej osobowości, które odzwierciedlają jej radosny i pełen pasji charakter.
Ostatnio Theresa przyjechała do Polski na zaproszenie wieloletniego importera – Roberta Mielżyńskiego. O terroir Rheingau oraz historii Weingut Georg Breuer przeczytacie w naszej relacji z wizyty nad Renem, – Theresa Breuer – czarujące wina z Rheingau. A ja zabieram Was dziś na branżową degustację, na której spróbowałem bieżących roczników.








Ciekawe portfolio Breuer
Większość spróbowanych win znajdziecie w ofercie restauracji Roberta Mielżyńskiego i sklepie importera.
Georg Breuer Riesling Brut 2021 (97 zł)
Mimo że nadal nie jestem przekonany co do win musujących powstających z rieslinga, to nie zamykam się na butelki, które być odczarują moje doświadczenia. Tu wino bazowe dojrzewa przez rok w stalowych kadziach, a po dodaniu drożdży jeszcze dodatkowe 11 miesięcy na osadzie.


Piękny, wyraźnie odmianowy zapach, z nutami cytryn i jabłek, ale też moreli i wosku. W ustach delikatnie morelowe, cytrynowe, ze świetnymi, kremowymi bąbelkami. W długim finiszu, pięknie przeplatają się akcenty cytryn i wosku. Naprawdę porządnie wykonane wino w niezłej cenie, a przy tym po prostu bardzo smaczna butelka. Jestem pozytywnie zaskoczony! Znakomite- (92/100).
Georg Breuer Pinot Noir Rosé Rheingau 2022 (83 zł)
Choć Theresa skupia się na rieslingach, to uprawia też kilka odmian burgundzkich. Tutaj mamy spätburgundera (pinot noir), z owoców zbieranych wcześniej, by zachować soczystość i kwasowość. Podczas winifikacji wyciśnięciu podlegają pełne kiście, a wino fermentuje i przez kilka miesięcy dojrzewa w stalowych zbiornikach. Kolor nie pochodzi od kontaktu ze skórkami, ale od dodania niewielkiej ilości pinota zrobionego już jako wino czerwone.


Intensywny, owocowy aromat, w którym są wiśnie, truskawki, ale też cytrynowa skórka. Na podniebieniu wino jest lekkie, chrupkie, pełne cytrusowej owocowości, która dopiero w końcówce przychodzi na bardziej wiśniową stronę. Wino tarasowe w dobrym tego słowa znaczeniu. Dobre+ (88/100).
Georg Breuer Sauvage Riesling Rheingau 2022 (77 zł)
Jeśli ktoś zapytałby mnie o wskazanie archetypu niedrogiego rieslinga z Rheingau, to to na pewno byłby jeden z moich faworytów. Do bliźniaczej pary win Sauvage (z francuskiego „dziki”, „nieudomowiony”) oraz Charm („uroczy”, „czarujący”) używane są owoce z bardziej płaskich parceli, gdzie dominuje cięższa gleba, dająca wina o bardziej owocowym profilu.


W zapachu wino jest czyste, mineralne, cytrynowo-jabłkowe, bardzo świeże. Podobnie smakuje, wprost epatuje soczystą owocowością, której towarzyszy ładnie wyciągnięta, wysoka kwasowość. W końcówce do głosu dochodzą lekko słone, stalowe smaki. Miałem wrażenie rozgryzania zerwanej wprost z drzewa, niedojrzałej papierówki. Bardzo dobre+ (91/100).
Georg Breuer Charm Riesling Halbtrocken Rheingau 2022 (77 zł)
Charm to wino w stylu kabinett, z cukrem resztkowym na poziomie 14 g.


Porównując je do poprzednika, tutaj owoc idzie w bardziej tropikalne nuty, z dominującymi brzoskwiniami. W ustach cukier przyjemnie zaokrągla ciało, ale kwasowości dalej jest tyle, że całość zachowuje świeży, radosny charakter. W długim finiszu, limonkowa kwasowość gra pierwsze skrzypce. Jeśli surowość i mineralność Sauvage to nie do końca Wasz styl, Charm może być świetną odpowiedzią. Bardzo dobre (90/100).
Georg Breuer Rüdesheim Riesling Rheingau 2023 (115 zł)
Idziemy szczebel wyżej, bo mamy tutaj wino z pojedynczej gminy, już głównie ze stromych działek.


Młode jeszcze wino, w którym czułem sporo drożdżowych nut postfermentacyjnych. Do tego wyłapałem cytryny, limonkę i zielone jabłka. W ustach czuć mnóstwo mineralności i wysoką, świdrującą kwasowość, ale całość jest jeszcze ściśnięta, potrzebuje czasu. Znakomite- (92/100).
Georg Breuer Lorch Riesling Feinherb Rheingau 2023 (112 zł)
To drugie z win „gminnych”, z miasteczka Lorch, a więc gminy położonej już za zakolem Renu, gdy ponownie płynie on na północ. Znałem je z innego rocznika w wersji wytrawnej, ale tutaj po prostu fermentacja naturalnie zakończyła się, gdy cukier resztkowy był jeszcze na poziomie 20 g.


Trochę podobnie jak w parze Sauvage-Charm, również ten riesling prezentuje bardziej owocowe oblicze odmiany. Można więc wyczuć sporo gruszek i jabłek, mnóstwo soczystości, ale też zaokrąglenie ciała przez cukier. Całość jest dość miękka, przyjemnie uwodzicielska, o świetnej równowadze między wciąż wysoką kwasowością i słodyczą. Znakomite- (92/100).
Georg Breuer Lorch Riesling Rheingau 2022 (112 zł)
Spróbowałem też rieslinga z Lorch w wersji o rok starszej, ale zrobionej już na wytrawnie.

Mamy podobną ekspresję owoców (jabłka, cytryny, trochę pomelo), ale z mocniej zarysowaną kwasowością. To wino zdecydowanie bardziej surowe, bazujące na mineralności, o szczuplejszym ciele. Bardzo dobre+ (91/100).
Georg Breuer Terra Montosa Riesling Rheingau 2022 (190 zł)
Do tej etykiety Theresa używa gron z młodych krzewów, ale rosnących na wszystkich jej winnicach klasy grand cru.


To już poważny riesling, naprężony, ze sporym ekstraktem mimo niskiego alkoholu. Z owoców dominują cytrusy i ich tarte skórki, a w finiszu wychodzi też mnóstwo krystalicznej kwasowości. Czuć dużo elegancji i potencjału, ale najlepsze wino pokaże najwcześniej za jakieś 3-4 lata. Znakomite (93/100).
Georg Breuer Nonnenberg Monopol Riesling Rheingau 2022 (345 zł)
Winnica Nonnenberg jest monopolem rodziny Breuer. Parcela leży w miasteczku Rauenthal i znajdziemy na niej 70-letnie krzewy rieslinga, które rosną na fyllicie (gruboziarnistym łupku) przykrytym żwirowo-ilastą wierzchnią warstwą.


Pachnie intensywnie – z jednej strony skórką z grejpfruta, z drugiej pojawiają się też słodsze nuty brzoskwiniowe, trochę kwiatów. W ustach bardzo skupione, z wysoką kwasowością, która jest już nieźle wtopiona w strukturę wina. Za to finisz wybitnie wręcz kwaskowy, czyściutki, kryniczny, zdający się trwać w nieskończoność. Znakomite+ (94/100).
Georg Breuer Berg Schlossberg Riesling Rheingau 2022 (544 zł)
Berg Schlossberg to topowe wino posiadłości, powstające z owoców zebranych z chyba najsłynniejszej winnicy w cały Rheingau, niezwykle stromej i leżącej dokładnie na zakolu Renu. Tutejsza gleba stanowi mieszankę łupku oraz kwarcu, a Theresa ma na tym siedlisku solidne 4 ha swojej ziemi.


W nosie już bardzo złożone, dominuje zwłaszcza cytrynowa skórka, ale jest też wyraźny komponent skalisty, mineralny, do tego trochę dymu, krzemienia. Na podniebieniu dość zamknięte, jest nieco grejpfruta, sporo ostrygowej słoności i cytrusowej kwasowości. Choć to winiarskie niemowlę, to już teraz naprężone ciało i imponujący ekstrakt pozwalają wróżyć mu wielką przyszłość. Arcydzieło- (95/100).
Georg Breuer Berg Roseneck Riesling Rheingau 2020 (319 zł)
Wino o dwa lata starsze, z winnicy sąsiadującej ze Schlossbergiem, położonej pod monumentalym pomnikiem Niederwald, upamiętniającym zjednoczenie Niemiec w 1871 roku.

To już lekko ewoluowany riesling, gdzie obok mocnych nut dymnych pojawią się zielone orzechy i nafta. W ustach ponownie ultra kwaskowe, smakuje niedojrzałymi papierówkami, cytrynami i skórką z limonki. W długiej kocówce pełne krzemienia i morskiej wody. Znakomite+ (94/100).
Georg Breuer Berg Rottland Riesling Rheingau 2018 (305 zł)
Ostatnie z cru Theresy to winnica Rottland, która położona jest na wschód od Rosenecka, w stronę zabudowań Rüdesheim. To wyjątkowo gorący rocznik, Theresa wspominała, że zbiory musieli rozpocząć wyjątkowo wcześnie.


W zapachu rzeczywiście czuć gorący rok, bo mamy sporo słodkich owoców, brzoskwiń, moreli i gruszek, do tego wyraźne nuty woskowe i miodowe. Za to w ustach mimo dużego ekstraktu – wino jest bardziej szczupłe, cytrynowe, z długim finiszem pozostawiającym na podniebieniu falę intensywnej kwasowości. Znakomite (93/100).
Georg Breuer Brut 2000
Zaszczytem była możliwość spróbowania tego wina, które powstało jeszcze w roczniku, gdy żył ojciec Theresy – Bernhard. Mamy mieszankę trzech pinotów (blanc, gris i noir), a dojrzewanie a na osadzie skończyło się dopiero rok temu (!).

Oczywiście po 23 latach na osadzie wino ma już wyraźne nuty ewolucyjne, sporo orzechów włoskich, sosu sojowego, ale też rozpuszczonego masła i brzoskwiń w syropie. Utlenienie miesza się tutaj ze słodyczą owocu, dając ciekawe, niesztampowe połączenie. Znakomite (93/100).
Georg Breuer Berg Schlossberg Riesling Rheingau 2012
Ten rocznik Robert Mielżyński wyciągnął ze swojej piwniczki, bądźmy jednak precyzyjni, bo właścicielką butelki była jego żona. Wiąże się z tym ciekawa historia, gdyż etykieta każdego rocznika Schlossbergu zostaje zaprojektowana przez różnych artystów, i autorką tej z 2012 roku jest właśnie Maria Grocholska-Mielżynska. Artyści jako swoje wynagrodzenie otrzymują pewną liczbę (Theresa nie chciała zdradzić ile dokładnie) butelek Schlossbergu.


Wino ma bardzo ładny, ciepły zapach, w którym pojawia się miód, wosk, ale też sporo dymu. Za to w ustach z rewelacyjną koncentracją, z maślaną czy wręcz kremową strukturą, ale znów w finiszu wychodzi genialna, mocna, wibrująca kwasowość. Mimo 12 lat na karku, to wciąż bardzo żwawe wino, w którym nic nie wystaje, wszystko na siebie idealnie nachodzi. Arcydzieło (96/100).
Na koniec przytoczę Wam jeszcze jedno zdanie, które Theresa powiedziała podczas tego warszawskiego spotkania: „Rolą winiarza jest nie zepsuć tego, co daje winnica”. Świetnie podsumowuje ono jej filozofię. W zasadzie już od podstawowych butelek, wina od Theresy pokazują dużą klasę.